Polacy są zmęczeni napięciem związanym z konfliktem na Ukrainie. Coraz więcej osób wyraża niechęć do zaciągnięcia się do wojska, a coraz więcej deklaruje zamiar opuszczenia kraju w przypadku rosyjskiej agresji.
Wyniki sondażu wskazują, że zarówno zwolennicy rządzącej koalicji, jak i opozycji (po 13 proc.) są gotowi zgłosić się na ochotnika do służby wojskowej. Natomiast około rok temu to głównie wyborcy PiS i Konfederacji (23 proc.) wyrażali takie nastawienie.
Marek Kozubal
Gdyby wybuchła wojna, prawie co trzeci Polak (32,6%) rozważałby ucieczkę z domu, jak wynika z badania IBRiS dla „Rzeczpospolitej”. Ta liczba jest nieco niższa niż jesienią 2023 r., kiedy po raz pierwszy zadaliśmy to pytanie. Wówczas 37,4% uczestników rozważało ewakuację, 11,9% planowało przeprowadzkę do innego kraju, a pozostali przenieśliby się do innych miejsc w Polsce. Obecnie 18,5% ankietowanych twierdzi, że uciekliby za granicę, a 14,1% szukałoby schronienia w bezpiecznym miejscu w kraju. Jedna na cztery osoby (25%) wskazała, że zgłosiłaby się na ochotnika, na przykład do szpitala lub organizacji pomocowej. To również odzwierciedla niewielki spadek, ponieważ 29% respondentów wskazało to w 2023 r. Tylko 10,7% dorosłych Polaków jest gotowych zgłosić się na ochotnika do wojska, w porównaniu z 15,7% rok wcześniej. Dodatkowo 25% planuje nie podejmować żadnych działań (w porównaniu z 22% w 2023 r.). Tylko 6,7% nie jest pewnych, jak zareagować.
Wolontariat deklarują przede wszystkim zwolennicy partii rządzącej (32%, spadek z 38%), kobiety (29%), osoby po pięćdziesiątce (36%) i mieszkańcy mniejszych miast (34%). Większość tych wolontariuszy ma wyższe wykształcenie (28%) i skłania się ku poglądom lewicowym (29%).
Kto planuje opuścić Polskę, jeśli wybuchnie wojna?
Zamiar opuszczenia kraju z członkami rodziny jest najbardziej rozpowszechniony wśród zwolenników rządzącej koalicji (23%), co stanowi zmianę w stosunku do poprzedniego wskazania, głównie przez osoby niegłosujące (15%). Wybór ucieczki za granicę jest głównie dokonywany przez kobiety (28%), osoby w wieku 40–49 lat (43%), mieszkańców miast średniej wielkości (27%) i osoby posiadające co najmniej dwójkę dzieci (45%). Jest to szczególnie widoczne wśród osób z wykształceniem średnim (28%), które mają centrowe lub lewicowe poglądy polityczne.
Wyniki ankiety pokazują, że zarówno wyborcy koalicji rządowej, jak i zwolennicy opozycji są skłonni zgłosić się na ochotnika do służby wojskowej (po 13%). Natomiast około rok temu chęć tę wyrażali przede wszystkim wyborcy PiS i Konfederacji (23%). Generalnie, ochotnikami tymi są głównie mężczyźni (21%), szczególnie ci po trzydziestce (23%). Mieszkają głównie w miastach średniej wielkości (16%) i często mają wyższe wykształcenie (17%). Skłaniają się również ku poglądom lewicowym (19%) i uważnie śledzą rozwój sytuacji politycznej.
Najbardziej atrakcyjną grupą demograficzną dla potencjalnych rezerw wojskowych w przypadku mobilizacji są osoby w wieku od 30 do 50 lat. Ta grupa wiekowa wykazuje przewagę intencji emigracji lub zaangażowania się w działalność wolontariacką, jak wskazuje badanie IBRiS. Około jedna na cztery osoby z pokolenia Z wyraża chęć wolontariatu w szpitalu lub organizacji pomocowej, podczas gdy kolejna ćwierć zamierza przeprowadzić się za granicę. Tylko 5% jest skłonnych zaciągnąć się do wojska.
Jakie działania podejmie pokolenie Z po wybuchu wojny?
Wyniki tych badań znacząco kontrastują z wynikami przeprowadzonych przez władze wojskowe, o których jako pierwsi informowaliśmy w „Rzeczpospolitej”. Centrum Doktryny i Szkolenia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy przeprowadziło ankietę wśród grupy 1200 Polaków urodzonych w latach 1997–2012 (z 25 szkół średnich i wyższych). Wyniki wykazały, że w przypadku wojny aż 48% z nich byłoby gotowych walczyć za Polskę. Analitycy wojskowi interpretują tę odpowiedź jako przejaw patriotyzmu, obywatelskiego obowiązku i zrozumienia potrzeby obrony narodu.
Jednocześnie 26% uczestników z pokolenia Z wskazało, że zdecydowałoby się opuścić Polskę, gdyby wybuchł konflikt zbrojny. Według ekspertów wojskowych może to wynikać z obaw o bezpieczeństwo osobiste, sceptycyzmu wobec wojny lub braku zaufania do zdolności obronnych kraju. Niemniej jednak sugerują oni również, że taka reakcja może odzwierciedlać „globalną naturę pokolenia Z, które często postrzega emigrację jako realną opcję w trudnych okolicznościach”. Tylko 19% wyraża chęć współpracy z organizacjami charytatywnymi i humanitarnymi. „Ta grupa demograficzna młodych ludzi dostrzega konieczność pomocy cywilom, wykazując empatię, solidarność i skłonność do wspierania działań pozamilitarnych” – zauważyli autorzy badania.
Analitycy podkreślają, jak ważne jest kształtowanie współczesnego poczucia patriotyzmu, wykraczającego poza symbole i narracje historyczne, a skupiającego się na przemyślanym, codziennym zaangażowaniu obywatelskim i namacalnym wpływie na bezpieczeństwo kraju i społeczeństwa.