Trwający konflikt handlowy skomplikuje generowanie zysków dla dużych międzynarodowych firm. Przedstawiciele lidera branży motoryzacyjnej, Toyoty, szczerze omawiają swoje „finansowe niepowodzenia”. Zmagają się również, oprócz innych wyzwań, z podwyższonymi kosztami pracy. Ponadto mogą potrzebować przeznaczyć więcej zasobów na inwestycje.

„ Wiodący na świecie producent samochodów przewiduje 21-procentową redukcję zysków z powodu taryf”, donosi CNN. Dotyczy to Toyoty.
Toyota Motors Global prognozuje, że dochód operacyjny w roku fiskalnym kończącym się w marcu 2026 r. wyniesie 3,8 biliona jenów (26 miliardów dolarów), co oznacza znaczny spadek w porównaniu z 4,8 biliona jenów odnotowanymi w poprzednim roku fiskalnym.
„Toyota jest narażona na ryzyko dotknięcia szerokimi konsekwencjami taryf Trumpa, nie tylko ze względu na ich wpływ na eksport do USA, ale także ze względu na możliwość spadku zaufania konsumentów zarówno w USA, jak i na świecie. Wzrost cen może skutkować spadkiem nastrojów konsumentów” – stwierdza CNN.
Podkreślono, że podobnie jak wielu innych globalnych producentów samochodów działających w największej gospodarce świata, Toyota może napotkać wyższe koszty pracy i może być zmuszona do zwiększenia swoich wydatków inwestycyjnych, jeśli zdecyduje się na dalszą ekspansję swoich operacji produkcyjnych w USA
Mimo że Toyota odnotowała mniejszy spadek sprzedaży pojazdów w Chinach w porównaniu z innymi japońskimi producentami, nadal stoi przed wyzwaniem zapobiegnięcia spadkowi sprzedaży na największym rynku samochodowym świata, pośród silnej konkurencji ze strony chińskich marek.
Toyota Motor Corporation, założona w 1937 r. przez Kiichiro Toyodę, jest japońskim przedsiębiorstwem motoryzacyjnym i należy do największych producentów samochodów na świecie. Zarządza rozległą siecią fabryk i sprzedaje pojazdy w niemal każdym kraju. Firma zajmuje się również rozwojem pojazdów elektrycznych i autonomicznych, dążąc do neutralności węglowej.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Google News.
Źródło