W idealnym świecie każdy zasługuje na czas wolny. Jednak właściciele firm często mają trudności z jego uzyskaniem. Niezależnie od tego, czy prowadzą jednoosobową działalność, czy zarządzają małym zespołem, założyciele często żonglują wieloma rolami – księgowym, marketingowcem i kierownikiem operacyjnym – co sprawia, że prawdziwy „czas wolny” jest rzadkością zarezerwowaną dla pracowników etatowych. Przyjrzeliśmy się, jak odpoczywają niezależni przedsiębiorcy.
Pomimo szczytu sezonu letniego, czas wolny właścicieli małych firm często przypomina pracę – laptopy w torbach plażowych, telefony przyklejone do uszu i sprawdzanie poczty elektronicznej między posiłkami z rodziną. Wielu po prostu przenosi biura w malownicze miejsca, aby uszczęśliwić bliskich. Praca „z domków nad jeziorem”, „nadmorskich kurortów” czy „kempingów” stała się rutyną.
Zapomniane momenty „całkowitego odłączenia”
Według badania EFL dotyczącego przestojów w pracy, 90% liderów mikroprzedsiębiorstw rejestruje ponad osiem godzin pracy dziennie. Jednocześnie 60% wyraża frustrację z powodu ograniczonego czasu wolnego. Wyniki pokazują, że niewielu planuje z wyprzedzeniem dłuższe urlopy (21%) lub łączy obciążenie pracą z przerwami (10%). Tylko 6% korzysta z kilku dłuższych urlopów rocznie. Większość ma problem z przypomnieniem sobie ostatniego okresu wolnego od pracy.
Reklama Zobacz także: Weź udział w naszym wyzwaniu tradingowym! Wśród wydarzeń znajdują się sprinty giełdowe, nurkowania w ETF-ach i pogoń za nagrodami promocyjnymi.
Obawy związane z „potencjalnym kryzysem”
Damian Pająk, właściciel salonu, zauważa , że teoretycznie właściciele mikroprzedsiębiorstw mogą wstrzymać działalność, ale w praktyce zależy to od sektora, wymagań klientów, sezonowości i poziomu zależności osobistej .
„Zazwyczaj przerwy trwają od kilku dni do tygodnia – rzadko dłużej. Dwutygodniowe przerwy wydają się mityczne. Dłuższe przerwy grożą utratą dochodów lub nadrobieniem zaległości operacyjnych” – mówi Pająk w rozmowie z Bankier.pl. „Bez formalnego urlopu, nieobecności zagrażają przychodom, zaufaniu klientów i stabilności systemu”. Dlatego prawdziwe odłączenie pozostaje trudne do uchwycenia.
Jak wyjaśnia Pająk, nawet podczas krótkich wyjazdów właściciele monitorują pocztę elektroniczną, odbierają telefony, przetwarzają faktury i zarządzają zapytaniami w mediach społecznościowych.
„To hybrydowy tryb pracy i urlopu – ciągła gotowość do pracy, gdy samodzielnie prowadzi się firmę. Całkowite zamknięcie okazuje się wyzwaniem” – dodaje.
Maratony przed wakacjami
Pająk podkreśla, że specjalne przygotowanie operacyjne umożliwia krótkie wytchnienia .
„Niezbędne rzeczy przed urlopem: powiadomienia klientów, pilne wykonanie zadań, automatyczne odpowiedzi/ustawienia płatności, krytyczne środki ostrożności dotyczące dostępu do systemu oraz planowanie treści dla firm z branży medialnej. Niektórzy delegują zadania, inni narzucają natłok pracy” – stwierdza. „Wielu poświęca życie osobiste już na wczesnym etapie, zacierając granice zawodowe. Przerwy często następują po wyczerpaniu, a nie po zaplanowanych rytuałach”.
Regeneracja po intensywnym treningu
Twórczyni treści Domosława Biniarz twierdzi, że liderzy mikroprzedsiębiorstw potrzebują — i powinni — robić sobie przerwy, choć rzadko kiedy bez wykorzystania technologii.
„Celowe wygospodarowanie czasu na oddech jest ważne. Mobilne tryby „pauzy” pomagają. Osoby wykonujące wiele zadań w pojedynkę potrzebują przerw między kolejnymi zadaniami. Aktywny odpoczynek równoważy umysły” – mówi Biniarz. „Odłączenie wymaga przygotowania: zaplanowanych postów, usprawnionych przepływów pracy, powiadomień dla klientów. Skuteczne systemy umożliwiają szybsze odłączenie się. Firmy radzą sobie z krótkimi nieobecnościami właścicieli dzięki odpowiedniemu zarządzaniu. Rytm jest ważniejszy niż równowaga – po intensywnych zrywach, celowe przestoje zapobiegają wypaleniu zawodowemu. Dbanie o siebie rozbudza kreatywność i wytrzymałość”.
Zmiana priorytetów
Początkujący przedsiębiorcy coraz bardziej cenią równowagę.
„Przez trzy lata w startupie ani na chwilę nie odpuściłem” – mówi Michał, założyciel software house’u. „Pojawiły się nieprzespane noce, unikanie kontaktów towarzyskich i poranny niepokój. Zdając sobie sprawę , że samozniszczenie nie utrzyma mojej firmy , zautomatyzowałem zadania i delegowałem je. Teraz cieszę się dwoma tygodniami bez technologii w roku”.
Coraz popularniejsze narzędzia automatyzacji, asystenci wirtualni i księgowość w chmurze pozwalają właścicielom mikroprzedsiębiorstw na chwilowe wycofanie się bez ryzyka upadku.
Przerwa: niezbędna, nieopcjonalna
Psychologowie uważają, że odpoczynek jest tak samo ważny jak odżywianie — zaniedbanie go może mieć długotrwałe konsekwencje dla zdrowia .
„ Lata opóźnionych przerw prowadzą do lęku i załamań” – ostrzega Joanna Marszalska, psycholog organizacji. „Konsekwencje obejmują zaburzenia koncentracji, zaniki pamięci, spadki kreatywności, a także objawy fizyczne: ucisk w klatce piersiowej, migreny, bezsenność. Cierpią na tym relacje. Paradoksalnie, przepracowanie obniża produktywność – podobnie jak przetrenowanie sportowe bez regeneracji. Zrównoważony rozwój w życiu zawodowym i prywatnym wymaga zarówno wysiłku, jak i resetu”.
Przerwa w działalności gospodarczej: czy jest praktyczna?
Tymczasowe zamknięcie pozostaje opcją dla przedsiębiorstw prowadzonych przez właścicieli, które nie mają personelu. Jednak zawieszenia trwające krócej niż 30 dni są niemożliwe – niewiele firm może sobie pozwolić na miesięczną przerwę.
„Często nierozsądne” – zauważa Pająk. „Zamknięcia wstrzymują fakturowanie i operacje, komplikując reaktywację po przerwie. Nieopłacalne w przypadku krótkich urlopów. Nadaje się głównie na dłuższe urlopy”.
Ulgę przynosi wstrzymanie płatności składek na ubezpieczenia społeczne (ZUS) – pozwala ono na jeden miesiąc w roku bez konieczności opłacania składek.
