
Nagranie z drogi ekspresowej S5 pod Poznaniem przyciągnęło uwagę, prezentując niecodzienną akcję ratunkową. Funkcjonariuszka Oliwia Zyg z Komisariatu Policji w Częstochowie natknęła się na dwa bezpańskie psy na jezdni. Działając szybko, zatrzymała ruch i udzieliła pomocy zwierzętom, które były zagrożone. „Podeszłam do tego jak do standardowej operacji” – wyjaśniła w wywiadzie dla „Wydarzeń”.
Starszy sierżant Oliwia Zyg , z Wydziału Jeździeckiego Biura Bezpieczeństwa Publicznego Komendy Głównej Policji w Częstochowie , jechał drogą S5, gdy zauważyła dwa duże psy wałęsające się w pobliżu pasów ruchu.
Aby uniknąć potencjalnych kolizji i zapewnić bezpieczeństwo zwierzętom, zaparkowała samochód i przywołała je do siebie.
„ Potraktowałem to jako rutynową reakcję (…). Ufałem, że psy zareagują spokojnie, co pozwoli mi zapewnić im bezpieczeństwo” – powiedział Zyg w rozmowie z „Wydarzeniami”.
Policjantka stała cierpliwie z wyciągniętymi ramionami, zachęcając psy do podejścia. Para owczarków niemieckich wykazała się niezwykłą potulnością, szybko zbliżając się do niej. Następnie chętnie wsiadły do jej radiowozu.
„Gdyby się przestraszyły, mogłyby wbiec na jezdnię, dlatego pozwoliłam im podejść do mnie dobrowolnie. Wydawało się, że rozpoznały moje pozytywne nastawienie ” – zauważyła.
Zagrożenia na drodze
Zwierzęta zostały przekazane władzom Poznania, a ich zdjęcia opublikowano później w internecie. Wieczorem ich właściciel, który aktywnie ich poszukiwał, odnalazł zwierzęta. Śledztwo wykazało, że psy oddaliły się od domu położonego przy trasie S5.
„Społeczność internetowa zareagowała błyskawicznie. Krótko po opublikowaniu posta wdzięczna właścicielka skontaktowała się z nami za pośrednictwem aplikacji do przesyłania wiadomości, potwierdzając, że odebrała swoje zwierzęta z miejsca zdarzenia” – poinformowali przedstawiciele Komendy Głównej Policji w Częstochowie .
Chociaż incydent zakończył się szczęśliwie, specjaliści ostrzegają przed potencjalnymi zagrożeniami. Arkadiusz Kuzio z Akademii Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego podkreślił, że zwierzęta biegające luzem po drogach stwarzają poważne zagrożenie. „Zderzenie z takim zwierzęciem przy prędkości 120 km/h spowodowałoby znaczne uszkodzenie przodu pojazdu” – ostrzegł.
„Może to doprowadzić do kolizji łańcuchowych. Nagły skręt lub gwałtowne hamowanie może spowodować, że kolejne pojazdy nie zatrzymają się na czas” – wyjaśnił.
Katarzyna Harmata , specjalistka od zachowania psów, przyznała, że był to szczęśliwy finał. „Szczęście odegrało tu rolę, podobnie jak doświadczenie ratownika i gotowość psów do współpracy” – zauważyła.
WIDEO: Czy Putin zwabił Trumpa? Wśród urzędników wybucha ostra debata. „Unikaj braku szacunku dla sojuszników”.

Aldona Brauła / mjo / polsatnews.pl
Źródło