Andrzej Domański: Polska gospodarka, budżet i nadmiar regulacji unijnych pod lupą.

Polska ekonomia prezentuje się bardzo dobrze na tle kontynentu, kolejny rok także powinien być pomyślny, natomiast priorytetem w obecnej konfiguracji geopolitycznej jest powiększanie nakładów militarnych i uproszczenia regulacyjne na szczeblu unijnym, aby dorównać konkurencji ze strony USA i Chin — ocenia szef resortu finansów Andrzej Domański. Dodał, że zachowuje optymizm co do stanu gospodarki w Polsce w nadchodzącym roku.

Andrzej Domański, minister finansów i gospodarki.
Andrzej Domański, minister finansów i gospodarki. | Foto: Beata Zawrzel/NurPhoto via Getty Images / Getty Images

— Globalne starcia handlowe z pewnością nasilają się. Subtelności odłożono na bok i polityka handlowa charakteryzuje się coraz większą bezwzględnością w ostatnich miesiącach. Wysokie opłaty celne krzywdzą ekonomię, zwłaszcza tę, która te opłaty celne wprowadza. I dostrzeżemy to również w odniesieniu do ekonomii amerykańskiej — stwierdził minister Andrzej Domański podczas wydarzenia Open Eyes Economy Summit w Krakowie.

— Jestem absolutnie przeświadczony, że decyzje, które zapadły, nie służą amerykańskiej gospodarce, a także szkodzą innym gospodarkom na całym świecie. Ale my w Europie mamy jeszcze wiele do zrobienia we własnym zakresie — dodał.

Europa musi koncentrować się na swoich problemach

Według ministra finansów, europejska reakcja nie powinna opierać się na rewanżu. — Kiedy prezydent Trump zaczął straszyć cłami, reakcja Unii Europejskiej, również nasza, była powściągliwa, skłaniająca się ku ugodzie, rozmowom i negocjacjom, a nie ku odwetowi. Naszą odpowiedzią w Europie powinno być na przykład skupienie się na kosztach energii, na tym, by wspólny rynek faktycznie prosperował — powiedział.

Dodał, że według kalkulacji, wewnętrzne przeszkody w sektorze usług w Unii Europejskiej równają się opłatom celnym na poziomie 110 procent. — Ceny energii w Europie są wielokrotnie wyższe niż w USA. To nie jest dziełem przypadku. W raporcie Draghiego słowo energia pada ponad 300 razy. My w Polsce działamy bardzo aktywnie, aby koszty energii uległy obniżeniu, aby zwiększać konkurencyjność naszej gospodarki. Inwestujemy w źródła odnawialne, inwestujemy w infrastrukturę sieciową. Robimy to, by polskie firmy mogły efektywnie współzawodniczyć — oznajmił.

Zaznaczył, że u wielu europejskich partnerów dostrzega się zmianę w podejściu, choćby do prawa. — Stany Zjednoczone są liderem w dziedzinie technologii, Chiny niewątpliwie przodują w przemyśle. Natomiast Unia Europejska jest liderem w regulacjach. I z tym musimy skończyć — podkreślił.

Zobacz też: Członek RPP o stanie finansów publicznych. „Trzeba działać jak najprędzej”

— Musimy ponownie przestawić Unię Europejską na ścieżkę wzrostu gospodarczego. Musimy stawiać na innowacje, na inwestycje. O tym właśnie traktuje raport Draghiego. I to powinna być europejska riposta na powiększający się poziom niepewności na rynkach — dodał.

Andrzej Domański podkreśla, że w Unii Europejskiej podjęcie decyzji poprzedza długi proces negocjacji, spotkań, zwoływania kolejnych szczytów lub dalszych konsultacji na różnym szczeblu.

— Trudno ekspresowo zareagować na zmieniające się warunki gospodarcze, na pojawiające się nowe technologie, na nowe wyzwania. Ten proces nierzadko pochłania nie miesiąc, lecz lata. Niemniej jednak, istnieją zalety. Decyzje są zwykle lepiej przemyślane, oparte na dogłębnych badaniach, skonsultowane, co przekłada się na większe poparcie społeczne — powiedział.

— Mimo to, nie mam wątpliwości, że jako Europa posunęliśmy się w wielu regulacjach zdecydowanie za daleko. A niekiedy są to skrajne przypadki, jak na przykład sprawozdawczość w obszarze ESG, która powoduje, że sporo firm rezygnuje z inwestycji w Europie. Stopniowo coraz więcej państw odchodzi od dogmatu, że regulacje są korzystne, trzeba zacieśniać rynek i mamy coraz więcej sprzymierzeńców w dążeniu do deregulacji — uzupełnił.

Zachowanie rynków nie sygnalizuje obaw

Według Andrzeja Domańskiego rynki finansowe na razie funkcjonują bez zarzutu mimo napiętej sytuacji geopolitycznej. — Skupiam się przede wszystkim na polskim rynku i tutaj nie widzimy żadnych powodów do zaniepokojenia. Rentowność polskich obligacji sukcesywnie maleje. Indeks WIG od początku roku wzrósł o blisko 40 proc. Także rynki zachodnioeuropejskie prosperują w tym roku dobrze. Waluty cechuje względna stabilność — dodał.

— Natomiast realnie wiara jest obecnie wystawiana na próbę. I żeby tę wiarę przywrócić, zapewne miną dziesięciolecia, zanim powróci ona do poziomów obserwowanych wcześniej — uzupełnił Andrzej Domański.

Domański: Polska liderem w zakresie wydatków na obronność

Według ministra finansów, w ostatnim czasie łatwiej jest przekonywać partnerów z Europy, że należy zwiększać środki na bezpieczeństwo. — Skoro znajdujemy się w takiej a nie innej sytuacji, za naszą wschodnią granicą toczy się konflikt zbrojny, musimy dostosowywać gospodarkę. Musimy przeznaczać znacznie więcej środków, co się już dzieje, na zbrojenia, na armię, na sprzęt wojskowy. To jest idealny przykład, jak powinniśmy przyśpieszać decyzje, jak te decyzje na poziomie europejskim powinny zapadać szybciej, ponieważ nie mamy czasu na podejmowanie decyzji w ciągu trzech miesięcy, pół roku lub roku — oznajmił.

Zobacz też: RPP dokonała oceny projektu przyszłorocznego budżetu. Zwrócono uwagę na niebezpieczeństwo

Przypomniał, że Polska zajmuje czołowe miejsce w Unii Europejskiej pod względem nakładów na obronność, które w nadchodzącym roku mają osiągnąć 200 miliardów zł. — Jako kraj jesteśmy bardzo aktywni, po pierwsze, w nakłanianiu naszych partnerów europejskich, aby wzięli większą odpowiedzialność za europejskie bezpieczeństwo. Po drugie, w tworzeniu instrumentów, które ułatwiają finansowanie obronności. Klasycznym przykładem jest program SAFE, czyli 150 miliardów euro w tanich pożyczkach, które państwa członkowskie mogą zaciągać na modernizację swojej armii. Do końca listopada przedstawimy listę projektów, które chcemy, aby były z tego programu sfinansowane — oświadczył.

— Niewątpliwie, wysokie nakłady na sektor obronny muszą również stymulować gospodarkę. Musimy pilnować, aby rosnąca część nakładów trafiała do polskiego i europejskiego przemysłu obronnego, ponieważ te gigantyczne wydatki na obronność mogą oddziaływać na gospodarki krajów europejskich — dodał.

Andrzej Domański jest optymistycznie nastawiony do polskiej gospodarki

Minister finansów wspomniał również, że wzrost gospodarczy Polski w trzecim kwartale wzrósł o 3,7 proc. pomimo trudnej sytuacji. — To pokazuje, że polska gospodarka prosperuje bardzo dobrze. Obecnie mamy bardzo silnego konsumenta, wynagrodzenia rosną w szybkim tempie, realnie w tym roku pewnie o około 4-5 proc. W poprzednim roku mieliśmy największy realny wzrost płac w gospodarce w XXI wieku. Posiadamy dane za październik, które wskazują na wzrost sprzedaży detalicznej o ponad 6 proc., ale widać, że dołączają kolejne elementy wzrostu. Produkcja przemysłowa w październiku plus 7 proc., dobra inwestycyjne plus 16 proc. — powiedział.

Dodał, że jest optymistą również w odniesieniu do 2026 roku. Zgodnie z najnowszą prognozą makroekonomiczną NBP w 2025 r. wzrost polskiego PKB wyniesie 3,4 proc. W kolejnym roku krajowa aktywność gospodarcza przyspieszy do 3,7 proc.

Jeśli uruchomi się jeszcze motor gospodarczy w postaci strefy euro, jeśli Niemcy w końcu zaczną wydawać więcej, zainwestują w swoją gospodarkę, to będzie to z pewnością dobra wiadomość dla naszego wzrostu — podkreślił szef resortu finansów.

Jego zdaniem sytuacja gospodarcza w Europie stopniowo się poprawia. — W strefie euro proces ten przebiega bardzo powoli. Wiele państw zachodnioeuropejskich chciałoby mieć wzrost gospodarczy zbliżony do polskiego. Wiemy, co należy robić w Polsce — inwestować więcej, znacząco zwiększyć nakłady na transformację energetyczną, szukać obszarów, w których dostrzegamy słabości polskiej gospodarki, wyraźnie poprawić funkcjonowanie rynku kapitałowego — wymieniał Domański.

Jak zaznaczył, Polska jest aktualnie piątą lub szóstą gospodarką w UE. — Pragniemy dla Polski więcej, aby to było możliwe, musimy dbać o wszystkie czynniki wzrostu, musimy wzmocnić rynek kapitałowy, usilnie dążyć do obniżenia cen energii, które dla polskiego przemysłu energochłonnego są wciąż za wysokie — podsumował.

Minister zapewnia, że obędzie się bez modyfikacji budżetu

Powtórzył, że w tym roku nie będzie nowelizacji budżetu. — Nie ma potrzeby modyfikowania budżetu w 2025 roku, mówiłem już o tym wielokrotnie i mogę jedynie potwierdzić, że w tym roku nowelizacji budżetu nie będzie — oznajmił Domański.

Po październiku 2025 r. — jak wynika z danych Ministerstwa Finansów — deficyt budżetu osiągnął już 227 mld zł, podczas gdy na koniec września wynosił 201,4 mld zł. Przypomnijmy, że ustawa budżetowa przewiduje deficyt w wysokości 289 mld zł w całym 2025 r. i w ostatnich miesiącach toczyły się dyskusje w przestrzeni publicznej na temat ewentualnej nowelizacji. Z danych MF wynika, że dochody budżetu wyniosły blisko 471,67 mld zł, co stanowi 74,5 proc. kwoty zaplanowanej na cały rok. Natomiast wydatki budżetu wyniosły 698,76 mld zł, czyli 75,8 proc. kwoty zapisanej w ustawie budżetowej.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Google.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *