Gaz w polskim systemie energetycznym – spór. Reakcja rządu i PSE na oskarżenia Greenpeace.

Polska przemiana energetyczna znalazła się pod baczną obserwacją Greenpeace Polska. Organizacja skupia uwagę na gazie w strukturze energetycznej. Oskarża firmy energetyczne o zbyt duże inwestycje w to paliwo, co wpłynie na wzrost kosztów energii elektrycznej dla obywateli Polski. Jednakże rząd i spółki odpowiadają, że najważniejsze jest dla nich bezpieczeństwo energetyczne kraju.

Minister Miłosz Motyka
Minister Miłosz Motyka | Foto: Marysia Zawada/REPORTER / East News
  • Greenpeace Polska poinformowało Najwyższą Izbę Kontroli o „gazowej swobodzie firm energetycznych”
  • Minister energii Miłosz Motyka odpowiada, że firmy energetyczne ponoszą również odpowiedzialność za bezpieczeństwo energetyczne Polski i realizują interesy istotne z punktu widzenia polskiej gospodarki
  • Eksperci zaznaczają natomiast, że Polska potrzebuje gazu w procesie rezygnacji z węgla i intensywnego rozwoju mocy odnawialnych
  • Jednak w tej materii „sedno tkwi w szczegółach”
  • Więcej informacji z zakresu biznesu znajdziesz na Businessinsider.com.pl

Gaz w składzie energetycznym pod obserwacją ekologów

W ostatnich dniach ekologiczna organizacja Greenpeace poinformowała Najwyższą Izbę Kontroli o „gazowej samowoli firm energetycznych”.

— Firmy energetyczne planują wielomiliardowe nakłady na kosztowny gaz z importu do wytwarzania energii elektrycznej. Prognozy rządowe nie wskazują na taką konieczność. Greenpeace zwraca się do NIK o kontrolę w resortach i w spółce Polskie Sieci Elektroenergetyczne. Bowiem to ona, a nie rząd, zaczyna określać, jak ma wyglądać przemiana energetyczna — alarmuje organizacja.

x.com

Anna Meres, koordynatorka kampanii klimatycznej Greenpeace Polska, twierdzi, że w wyniku takiej strategii „przez dziesięciolecia będziemy ponosić wygórowane koszty za energię”. — Naszym obowiązkiem jest kreować przyszłość opartą na czystych, niedrogich i bezpiecznych odnawialnych źródłach energii — to jedyna możliwość, by zagwarantować ludziom stabilne ceny i bezpieczeństwo energetyczne — argumentuje Anna Meres.

Dalsza część artykułu pod fotografią

Minister energii Miłosz Motyka i prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych Grzegorz Onichimowski wspólnie podkreślają rolę gazu dla bezpieczeństwa energetycznego
Minister energii Miłosz Motyka i prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych Grzegorz Onichimowski wspólnie podkreślają rolę gazu dla bezpieczeństwa energetycznego | Jacek Szydłowski / Forum / Forum Polska Agencja Fotografów

Kluczowym argumentem ekologów jest różnica prognoz zużycia i planów inwestycyjnych związanych z gazem ziemnym i jego rolą w przyszłej strukturze energetycznej kraju. Powołują się przy tym na przygotowany przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska projekt aktualizacji Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu (KPEiK). Organizacja zarzuca, że plany Polskich Sieci Elektroenergetycznych oraz firm energetycznych: Orlenu, PGE, Tauronu i Enei są nieproporcjonalne w stosunku do tego projektu. — Spółki planują posiadać o około 6,5 gigawata mocy gazowych więcej, niż przewiduje rząd — zarzuca spółkom Greenpeace i dodaje, że „planują wydać na nadmierne moce około 20 mld zł”.

Problem polega na tym, że aktualizacja KPEiK nie została jeszcze zaakceptowana przez rząd, a od lipca odpowiedzialność za ten dokument przejęło Ministerstwo Energii, które — jak pisaliśmy już we wrześniu — zamierza zwiększyć znaczenie gazu w KPEiK. Minister energii Miłosz Motyka, odpowiadając na pytanie Business Insider Polska dotyczące zarzutów ekologów, stwierdza, że nie widzi wskazywanych przez nich zagrożeń. — To normalna praktyka tego typu organizacji, charakteryzująca się bardziej ideologią niż kwestiami ekonomicznymi. My będziemy przede wszystkim troszczyć się o bezpieczeństwo energetyczne Polski — komentuje.

Przemiana energetyczna bez gazu nie powiedzie się

Miłosz Motyka zaznacza, że firmy energetyczne ponoszą również odpowiedzialność za bezpieczeństwo energetyczne Polski i realizują interesy ważne z perspektywy polskiej gospodarki. — Firmy energetyczne postępują zgodnie z dokumentami strategicznymi. Jesteśmy w trakcie aktualizacji niektórych dokumentów. Uważamy, że w żaden sposób działania spółek nie odbiegają od tych dokumentów, kierunków, które obiera rząd — podkreśla Miłosz Motyka.

Także Maciej Wapiński, rzecznik Polskich Sieci Elektroenergetycznych, przekazuje Business Insider Polska, że PSE, jako operator systemu przesyłowego, pełni szczególną rolę w zapewnianiu bezpieczeństwa energetycznego państwa. — Realizacja tego celu wymaga m.in. wskazywania niebezpieczeństw i ryzyk, z którymi musimy się zmierzyć jako kraj, aby dostawy energii do odbiorców odbywały się w sposób nieprzerwany. Jednym z takich obszarów jest wystarczalność generacji, czyli zdolność do zaspokojenia zapotrzebowania odbiorców niezależnie od warunków pogodowych i wynikającej z nich produkcji OZE — wyjaśnia.

Aby dostawy energii elektrycznej były stabilne, niezbędne są źródła dyspozycyjne, czyli takie, których pracą można kierować. Aktualnie tę funkcję pełnią głównie jednostki węglowe, które są jednak wycofywane z użycia przez ich właścicieli, między innymi z przyczyn ekonomicznych i technicznych. W ich miejsce muszą powstać nowe jednostki o takiej samej mocy jak te wycofywane. Temu służy tak zwany rynek mocy, który nagradza między innymi elektrownie, elektrociepłownie, magazyny energii czy dostawców usług redukcji zapotrzebowania za gotowość do dostarczenia mocy do systemu lub ograniczenia zapotrzebowania, gdy zajdzie taka potrzeba — opisuje Maciej Wapiński.

Jak podkreśla, obecnie jednostki wykorzystujące gaz jako paliwo stanowią jedyną technologię, która zapewnia konkurencyjność cenową, odpowiednie parametry techniczne i spełnia wymagania dotyczące limitów emisji. — Należy przy tym zaznaczyć, że jednostki gazowe będą wytwarzać znacznie mniej energii niż obecnie robią to elektrownie węglowe. Dzięki swojej elastyczności są one w stanie w znacznie większym stopniu dostosować się do pracy źródeł odnawialnych i dlatego będą pełnić przede wszystkim rolę stabilizatora systemu, a nie jego fundamentu. Zatem uwzględnianie w analizie wyłącznie potencjalnej mocy nowych jednostek może prowadzić do mylnych wniosków — zaznacza rzecznik PSE.

Ostatecznie, wyjaśnia, znaczenie gazu będzie maleć wraz z oddawaniem do użytku jednostek jądrowych, rozwojem magazynowania energii — nie tylko elektrycznej — oraz zwiększeniem elastyczności po stronie odbiorców. — Tymczasowo elektrownie używające tego paliwa będą jednak niezbędne — podkreśla.

Jak dodaje, PSE przygotowują szereg dokumentów analitycznych, które uwzględniają m.in. aktualne strategie rządowe. Na początku przyszłego roku zaprezentują projekt nowego Planu rozwoju sieci przesyłowej, który będzie zawierał między innymi aktualne analizy dotyczące zapotrzebowania na moc. Zapewnia również, że spółka będzie współpracować z NIK i dostarczy jej wszelkich informacji oczekiwanych przez kontrolerów.

W kwestii roli, jaką gaz ziemny ma odgrywać w przemianie energetycznej, wiele kluczowych informacji pozostaje utajnionych lub trudno dostępnych — a jak zawsze sedno tkwi w szczegółach — podkreśla z kolei Jędrzej Wójcik, koordynator Programu Elektroenergetyka w Forum Energii. Ekspert przyznaje, że nowe moce gazowe są potrzebne w polskim systemie, pytanie jednak, czy Polsce uda się uniknąć wpadnięcia w „pułapkę gazową”, która skutkowałaby jeszcze większym uzależnieniem od importu (w 2024 r. 82 proc. zapotrzebowania na gaz w Polsce było pokrywane importem) oraz wysokimi kosztami związanymi z tak zwanymi osieroconymi aktywami. — Drugie rozwiązanie to stopniowe zastępowanie węgla gazem, przy jednoczesnym utrzymaniu wysokiego poziomu bezpieczeństwa dostaw oraz ograniczeniu zużycia gazu, traktowanego głównie jako źródło rezerwowe w systemie z dużym udziałem energii z wiatru i słońca — zaznacza Jędrzej Wójcik.

Dalsza część artykułu pod fotografią

Greenpeace specjalizuje się w protestach przeciwko paliwom kopalnym, takim jak węgiel czy gaz
Greenpeace specjalizuje się w protestach przeciwko paliwom kopalnym, takim jak węgiel czy gaz | Ceri Breeze / Shutterstock

Jego zdaniem w zawiadomieniu do NIK Greenpeace słusznie zwraca uwagę na brak przejrzystości oraz niespójność między planami rządowymi a planami firm energetycznych i operatora systemu przesyłowego. — Niezbędna jest szeroka debata, nie tylko na temat budowy nowych źródeł gazowych, ale także roli gazu w procesie transformacji. Te kwestie wykraczają poza interesy poszczególnych spółek energetycznych i gazowniczych, czy nawet zakres operatora systemu przesyłowego, którego głównym celem jest zapewnienie stabilności systemu. Niestety, w tym kontekście rzadko uwzględnia się zarówno koszty, jak i szerszy wymiar transformacji — postuluje Jędrzej Wójcik.

Bezpieczeństwo energetyczne Polski to priorytet

Z kolei Marek Niedużak, dyrektor na Polskę Europejskiej Inicjatywy na rzecz Bezpieczeństwa Energetycznego (EIES), zaznacza, że sama dyskusja o tym, jaki dokładnie udział w polskiej strukturze energetycznej powinien mieć gaz, jest wartościowa. — Cenowa pułapka gazowa nie jest całkowicie bezpodstawna. W systemie, w którym cena energii jest wyznaczana przez „ostatnie” źródło energii, które domyka system, istotnie może wystąpić ryzyko, że polscy konsumenci i przemysł zapłacą wyższe ceny energii ze względu na wahania cen gazu na rynkach międzynarodowych — wskazuje.

Z drugiej strony jednak, dodaje Marek Niedużak, należy pamiętać o potrzebie zagwarantowania stabilności całego systemu elektroenergetycznego. — Przy obecnej technologii magazynowania energii bardzo trudno byłoby zbudować bezpieczny system oparty tylko o OZE, bez stabilnej, niezależnej od pogody podstawy. Taką podstawę mogą obecnie tworzyć właśnie źródła gazowe, dzięki temu, że są elastyczne i dobrze „współpracują” ze źródłami zależnymi od pogody — wyjaśnia.

I konkluduje: — Oczywiście nie eliminuje to potrzeby rozwijania bezemisyjnych i stabilnych źródeł energii, na przykład energii jądrowej, a także zwiększenia bezpieczeństwa systemu poprzez budowę magazynów energii oraz rozwój interkonektorów (w przyszłości na przykład na kierunku z Ukrainą).

x.com

Również Dominik Brodacki, szef działu energetycznego centrum analitycznego Polityka Insight, uważa, że Polska potrzebuje gazu, ponieważ konieczne są jej moce dyspozycyjne w procesie odchodzenia od węgla i szybkiego rozwoju mocy odnawialnych. — Potrzebujemy mocy, które będą w stanie bilansować nasz system, szczególnie w szczytach zapotrzebowania systemu elektroenergetycznego na prąd. Węgiel z powodów regulacyjnych, technologicznych, ekonomicznych nie jest w stanie wypełnić tej funkcji. Pytanie otwarte brzmi: jak dużo tego gazu potrzebujemy — mówi Brodacki.

— Będziemy elektryfikować kolejne sektory gospodarki, ciepłownictwo, transport, procesy przemysłowe, a to z kolei wygeneruje wzrost popytu na energię elektryczną, którą należy wyprodukować. Co więcej, zapotrzebowanie na prąd będzie coraz bardziej zmienne. Będzie się wahało w ciągu doby. Gaz odpowiada na wiele związanych z tym potrzeb i wyzwań. Jednak tego, czy inwestycje gazowe polskich firm energetycznych w odpowiednim stopniu pokryją się z zapotrzebowaniem, nie jesteśmy tak naprawdę w stanie do końca przewidzieć w 100 proc. — podsumowuje Dominik Brodacki.

Jak dodaje, zalecenia rządu zakładają, że w ramach rynku mocy gaz będzie zastępować węgiel w stosunku jeden do jednego. — Oznacza to, że jeden megawat wchodzący do systemu w gazie, będzie zastępował jeden megawat wychodzący z węgla. Na ile to dobry kierunek? To pytanie do debaty — uważa Dominik Brodacki.

Do rynku mocy odnosi się też Jędrzej Wójcik. Zwraca on uwagę na brak transparentności tego instrumentu. Zapowiada, że Forum Energii wkrótce opublikuje analizę poświęconą rynkowi mocy.

Odpowiedzi na pytanie, jak polski rząd definiuje rolę gazu w polskiej strukturze energetycznej w najbliższych latach, udzieli kształt KPEiK po poprawkach Ministerstwa Energii. Według wcześniejszych zapowiedzi powinniśmy poznać go w grudniu-styczniu. Jednak, wnioskując z dotychczasowych deklaracji przedstawicieli rządu, w inwestycjach gazowych, opartych o gaz spoza Rosji, upatrują oni szansy dla kraju, a nie zagrożenia.

Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Google.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *