17.07.2024. Wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Marek Gzik. PAP/Albert Zawada
Wnioski wyciągnięte z działań wojennych i lekcje wyniesione z wojny na Ukrainie powinny znaleźć odzwierciedlenie w szkoleniu personelu medycznego we wszystkich województwach – powiedział wiceminister nauki Marek Gzik podczas swojej wizyty we wtorek na Śląskim Uniwersytecie Medycznym w Katowicach.
Wiceminister podkreślił, że biorąc pod uwagę kontekst geopolityczny i konflikt toczący się na wschodzie kraju, kraj musi przygotować swoje siły zbrojne na ewentualność konfliktu zbrojnego, zauważając, że medycyna pola walki odgrywa kluczową rolę w tych przygotowaniach.
„Na szczeblu rządowym trwa debata, w której ścierają się dwie przeciwstawne perspektywy: czy przywrócić działalność Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi, która historycznie kształciła kadrę medyczną dla Wojska Polskiego, czy też szukać alternatywnych rozwiązań” – zauważył Gzik na konferencji prasowej.
Istotną instytucją, która mogłaby odegrać kluczową rolę w tej inicjatywie, jest Wojskowy Instytut Medyczny. Jak wskazał minister, instytut ten posiada znaczne doświadczenie zdobyte podczas misji w Afganistanie i Iraku.
„Wojskowa Akademia Medyczna była wiodącą instytucją w tej dziedzinie przez wiele lat, ale kilka lat temu zakończyła działalność. Tymczasem w ostatnich latach to Wojskowy Instytut Medyczny przejął pełną odpowiedzialność za usługi medyczne podczas misji w Afganistanie i Iraku” – przypomniał we wtorek wiceminister.
W programie działań legislacyjnych i programowych Rady Ministrów znalazła się w poniedziałek informacja o projekcie mającym na celu utworzenie Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi. Akademia ma docelowo kształcić żołnierzy w zawodach takich jak lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni, farmaceuci i psychologowie. Instytucja będzie realizować kształcenie w oparciu o własne zasoby, a także zasoby innych uczelni medycznych i podmiotów, z którymi zawrze stosowne porozumienia.
Mimo braku akademii wojskowej w województwie śląskim, eksperci sugerują, że należy rozważyć wzmocnienie edukacji w zakresie medycyny bojowej. „Województwo śląskie powinno również rozważyć środki mające na celu zabezpieczenie naszej społeczności w przypadku konfliktu zbrojnego i zapewnienie specjalistycznego leczenia rannych. Należy pamiętać, że charakter obrażeń różni się w zależności od okoliczności — obrażenia odniesione w wypadkach drogowych różnią się od tych odniesionych w czasie wojny” — stwierdził wiceminister.
„Możliwość leczenia i ratowania życia opiera się na doświadczeniu, a wiedza zdobyta w Wojskowym Instytucie Medycznym i wnioski wyciągnięte z konfliktu na Ukrainie powinny posłużyć do szkolenia personelu medycznego we wszystkich prowincjach” – zauważył Gzik.
Podkreślił, że województwo śląskie jest obszarem przemysłowym, gdzie cywile mogą stać się ofiarami w przypadku konfliktu. W regionie znajdują się znaczące ośrodki urazowe, takie jak Szpital św. Barbary i Śląskie Centrum Urazowe, które od lat zajmują się poważnymi obrażeniami, w tym górnikami rannymi w katastrofach.
„Szczerze mam nadzieję, że nigdy nie spotkamy się z takimi okolicznościami, ale gdyby taki scenariusz miał się wydarzyć, jestem pewien, że lekarze poradziliby sobie z nim skutecznie i byliby w stanie pomóc osobom. Niemniej jednak korzystne byłoby, aby tego typu specjalistyczna edukacja w tej dziedzinie była szerzej dostępna” – stwierdził Gzik.
Uniwersytet Medyczny w Śląsku wskazał, że może włączyć elementy medycyny wojskowej do swojego programu nauczania. „Uniwersytet zawsze ma możliwość dostosowania części swoich działań, aby skupić się na tym, co jest w danym momencie bardziej pilne dla społeczeństwa. Rozważamy to również” – zauważył rektor Uniwersytetu Medycznego w Śląsku, prof. Tomasz Szczepański.
Podkreślił, że równie ważne jest przygotowanie szpitali na sytuacje awaryjne. „Z jednej strony są plany edukacyjne, ale jednocześnie musimy również zapewnić, że szpitale są wyposażone na wypadek kryzysu i zaangażować się w planowanie awaryjne. Szpitale muszą następnie ograniczyć zaplanowane procedury i nadać priorytet pomocy rannym” – podkreślił rektor. Profesor zauważył, że lekarze regionalni zdobywają cenne doświadczenie, pracując jako wolontariusze w ukraińskich szpitalach. (PAP)
Nauka w Polsce
jms/ bar/ ktl/