EPA/Chema Moya 29.04.2025
Przewiduje się znaczne przerwy w dostawie prądu. Całkowite ich zapobieżenie nie jest możliwe. Priorytetem powinno być zminimalizowanie ich rozprzestrzeniania się i szybkie przywrócenie dostaw prądu – podkreślił w rozmowie z PAP dr inż. Bartosz Brusiłowicz z Wydziału Elektrycznego Politechniki Wrocławskiej.
W poniedziałek doszło do poważnej awarii zasilania w Hiszpanii i Portugalii. Awaria zakłóciła ruch uliczny, uziemiła loty, zatrzymała pociągi i uwięziła wiele osób w windach i wagonach metra. Szpitale działały zgodnie z protokołami awaryjnymi. We wtorek dostawy prądu zaczęły się stabilizować, ale reperkusje awarii były odczuwalne w kolejnych dniach. Dokładna przyczyna awarii pozostaje nieznana.
Dr inż. Bartosz Brusiłowicz z Katedry Energetyki Politechniki Wrocławskiej zasugerował, że prawdopodobną przyczyną blackoutu na Półwyspie Iberyjskim było odłączenie kluczowej linii wysokiego napięcia 400 kV, wchodzącej w skład lokalnej sieci przesyłowej.
„Dokładny powód odłączenia jest niejasny. Mogło to być zwarcie, awaria mechaniczna lub rozwijający się problem” – stwierdził.
Badacz wspomniał, że jedną z powszechnych teorii jest to, iż awaria mogła być związana ze źródłami energii odnawialnej (fotowoltaiką i energią wiatrową), które zdaniem ekspertów często stanowią większe wyzwanie w ramach systemu energetycznego.
„Co ciekawe, udział energii odnawialnej w hiszpańskiej sieci w dniu zdarzenia wynosił około 60% ze źródeł wiatrowych i słonecznych. W Polsce w tym samym okresie udział ten wynosił 66%, a mimo to nie odnotowaliśmy żadnej awarii” – zauważył dr Brusiłowicz.
Specjalista podkreślił, że poważne przerwy w dostawie prądu mogą zdarzyć się także w Polsce i całej Europie.
„Sieć energetyczna składa się z tysięcy połączonych ze sobą urządzeń i setek tysięcy kilometrów linii, które są podatne na awarie. Dlatego nie chodzi o to, czy może dojść do blackoutu, ale raczej o to, jak się do niego przygotować i ograniczyć jego rozprzestrzenianie – to jest najważniejszy aspekt” – stwierdził naukowiec.
Dr Brusiłowicz podkreślił, że incydent na Półwyspie Iberyjskim pokazał, że w Europie działają mechanizmy zapobiegające rozprzestrzenianiu się awarii.
„Musimy pamiętać, że systemy energetyczne w krajach europejskich są ze sobą powiązane, a mimo to awaria nie pogłębiła się dalej, ponieważ sieć hiszpańska została szybko odłączona od francuskiej” – wyjaśnił.
Ekspert podkreślił, że kluczowym elementem systemu energetycznego, pozwalającym na jego szybką odbudowę po awarii zasilania, jest kompleksowa sieć przesyłowa.
„Jeśli linia wysokiego napięcia zostanie nagle wyłączona, jak to miało miejsce w Hiszpanii, energia, która była przez nią przesyłana, jest przekierowywana przez inne linie. W scenariuszach, w których pozostałe linie zbliżają się już do limitu przepustowości i wprowadzane są dodatkowe obciążenia, mogą rozpocząć się kaskadowe odłączenia – to klasyczny blackout” – wyjaśnił specjalista.
Zaznaczył, że najprostszym sposobem zapobiegania tego typu awariom jest budowa i modernizacja jak największej liczby linii przesyłowych i elektrowni.
„Będą one po prostu oferować alternatywne ścieżki pozyskiwania energii” – podsumował. (PAP)
pdo/ joz/