Ten lek może ochronić nas przed rosyjską inwazją.

Gdyby rosyjskie pojazdy opancerzone wtargnęły na teren Polski i Litwy, to zmodernizowana trasa Via Baltica odegrałaby wówczas istotną rolę, wspierając państwa NATO — twierdzi brytyjski dziennik „Telegraph”. Szlak E67, o długości ponad 1600 km, prowadzi z Warszawy do Tallina.

Via Baltica w okolicach Łomży
Via Baltica w okolicach Łomży | Foto: MAREK MALISZEWSKI/REPORTER / East News

Jak wskazała brytyjska gazeta, w razie inwazji Rosji na Polskę, Litwę, Łotwę lub Estonię, to Via Baltica stanowiłaby „jedyny naziemny korytarz dla wzmocnień militarnych, które mogłyby uniknąć klęski”.

Zespół redakcyjny dziennika oznajmia, że „jeśli kiedykolwiek nadejdą wozy bojowe Putina, to najpewniej zaatakują one na około 80-kilometrowym odcinku terytorium Polski i Litwy, oddzielającym Białoruś od Królewca”, mianowicie Przesmyk Suwalski. To spowodowałoby przerwanie połączenia drogowego NATO z trzema sojusznikami z krajów bałtyckich.

„W przypadku odizolowania Litwy, Łotwy i Estonii, zaistniałoby zagrożenie, że mogłyby one podzielić los znacznych obszarów Ukrainy. Przynajmniej taki scenariusz może brać pod uwagę Putin” — domniemywa „Telegraph”.

Złoto kontra inflacja. Czy to najlepsza inwestycja w 2025? | Onet Rano Finansowo

Brytyjski dziennik zauważył, że „obecnie prowadzone są intensywne działania, aby zapobiec potencjalnej rosyjskiej agresji”. Jak objaśniła, Polska i kraje bałtyckie wznoszą m.in. rowy przeciwpancerne i umocnienia przeciwczołgowe nazywane zębami smoka. Co więcej, wszystkie cztery państwa wycofują się z Konwencji Ottawskiej, co według redakcji, „umożliwi im obsadzenie swoich najsłabszych granic milionami min lądowych”.

„Telegraph” pisze, że „każde państwo bałtyckie jest z definicji narażone na ataki”, co jest związane z brakiem tzw. głębi strategicznej, czyli odpowiedniego obszaru, by móc wytrzymać atak i odbudować się po każdym uderzeniu wroga. Sytuacja uległa zmianie wraz z decyzją Szwecji i Finlandii o dołączeniu do NATO w 2023 r. „Morze Bałtyckie to obecnie akwen (wewnętrzny) NATO, a oba brzegi Zatoki Fińskiej i dostępu do Petersburga znajdują się w obrębie Sojuszu” — czytamy w tekście.

O przygotowaniach do obrony granic mają również świadczyć środki finansowe przeznaczone na obronność. Jak podkreśliła, „w tym roku Polska przeznaczy 4,5 proc. PKB na obronę, Litwa — 4 proc., Łotwa — 3,7 proc., a Estonia — 3,4 proc., a wszystkie te kraje znacznie przewyższają Stany Zjednoczone z 3,2 proc. czy Wielką Brytanię z 2,4 proc.”.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *