Indeks PMI dla sektora wytwórczego strefy euro osiągnął w październiku wartość 50 pkt, co stanowi newralgiczną granicę oddzielającą ekspansję od kurczenia się. Październik stanowił ósmy kolejny miesiąc, w którym odnotowano wzrost wytwórczości w obszarze euro. Podwyższony poziom produkcji został osiągnięty pomimo stagnacji w nowych zamówieniach.

Wskaźnik PMI dla sektora wytwórczego w strefie euro w październiku 2025 r. ukształtował się na poziomie dokładnie 50 pkt, co oznacza wzrost z 49,8 pkt w poprzednim miesiącu – zakomunikowała w poniedziałek firma S&P Global, publikując ostateczne dane. Wynik ten jest zgodny z prognozą wstępną, która była nieco wyższa od zakładanych 49,8 pkt.
Rezultat na poziomie 50 pkt to istotna bariera, separująca rozwój (wartości powyżej tego progu) od regresji (poniżej) w sektorze. Ważny jest nie tylko fakt, czy jest on poniżej tego marginalnego pułapu, ale również istotną wskazówką jest to, czy obserwuje się zmiana: zwyżkujący wskaźnik PMI, nawet jeśli lokuje się poniżej 50 pkt, sygnalizuje polepszenie sytuacji w sektorze.
Tempo przyrostu wskaźnika PMI pozostało umiarkowane, pomimo przestoju nowych zamówień i ograniczonego zatrudnienia. Kontynuowano redukcję rezerw, a wielkość zarówno środków produkcji, jak i produktów finalnych zmalała, przedłużając tym samym ciąg obniżek stanów magazynowych. Co istotne, koszty nakładów produkcyjnych nie uległy zmianie w stosunku do września, natomiast ceny nieznacznie wzrosły – wynika z raportu S&P Global.
Spoglądając w przyszłość, wytwórcy ze strefy euro byli optymistycznie nastawieni w odniesieniu do powiększenia produkcji w przeciągu 12 miesięcy. Jednak prognozy te nieznacznie spadły w tym miesiącu i były niskie w zestawieniu z historycznymi standardami.
Październik był ósmym z rzędu miesiącem, w którym odnotowano zwyżkę produkcji w strefie euro. Tempo wzrostu było skromne i delikatnie niższe niż średnia notowana w bieżącym okresie. Wyższe poziomy produkcji zostały osiągnięte pomimo stagnacji w napływie nowych zamówień. W ciągu minionych trzech i pół roku, popyt na dobra w strefie euro wzrósł jedynie raz (w sierpniu br.). Nowe zamówienia eksportowe wciąż hamowały sprzedaż fabryczną, malejąc czwarty miesiąc z rzędu.
Cztery czołowe gospodarki strefy euro wykazały poprawę
„Uwarunkowania produkcji były najsilniejsze w południowej części strefy euro w październiku. Grecja i Hiszpania odnotowały największą poprawę, a ich wskaźniki wzrosły w trakcie miesiąca. Holandia — kraj, który prezentował się najlepiej we wrześniu — odnotowała spowolnienie wzrostu gospodarczego do najniższego poziomu od czterech miesięcy, a wzrost w Irlandii również stracił impet. Spadki utrzymywały się w Niemczech, Francji i Austrii, chociaż tempo spadku we wszystkich trzech państwach wyhamowało. Warunki produkcji we Włoszech pozostały w zasadzie niezmienne” – zaznaczono w komentarzu S&P Global.
Przemysłowy PMI w Niemczech nieznacznie podniósł się do 49,6 pkt z 49,5 pkt w poprzednim miesiącu (zgodnie z oczekiwaniami). We Francji wzrósł do 48,8 pkt z 48,2 pkt (bardziej niż oczekiwane 48,3 pkt). We Włoszech zwiększył się do 49,9 pkt z 49 pkt (przewyższając prognozowane 49,2 pkt). W Hiszpanii przemysłowy PMI wzrósł do 52,1 pkt z 51,5 pkt.
Wzrosty odnotowywano również w państwach spoza strefy euro. Wcześniej udostępniono dane PMI dla polskiego przemysłu. W październiku 2025 r. indeks ten ukształtował się na poziomie 48,8 pkt, czyli nieznacznie wzrósł z 48 pkt na zakończenie poprzedniego miesiąca. Jest to najwyższa wartość od kwietnia i czwarty z rzędu miesiąc wzrostu.

W Wielkiej Brytanii indeks PMI dla przemysłu w październiku wzrósł do 49,7 pkt z 46,2 pkt, co stanowi najwyższy poziom od roku. W Czechach indeks jednak zmalał do 47,2 pkt z 49,2 pkt, a na Węgrzech do 51 pkt z 51,6 pkt. W krajach północnych doszło do niewielkich spadków: w Szwecji PMI obniżył się do 55,1 pkt z 55,6 pkt, a w Norwegii do 47,7 pkt z 49,7 pkt.
Odbudowa gospodarcza jedynie subtelna
Cyrus de la Rubia, główny ekonomista Hamburg Commercial Banku, stwierdził, że w sektorze produkcyjnym strefy euro można mówić najwyżej o bardzo subtelnym wzroście ożywienia gospodarczego. „Produkcja rośnie od ośmiu kolejnych miesięcy, lecz nie widać wyraźnego bodźca, gdyż rośnie w praktycznie tym samym umiarkowanym tempie, co w poprzednich miesiącach. W tym samym czasie popyt w całej gospodarce strefy euro pozostał ograniczony, a ilość nowych zamówień pozostała na takim samym poziomie co miesiąc wcześniej” – wskazał w komentarzu.
Dodał, że redukcje zatrudnienia postępowały, a nawet nieznacznie się nasiliły. Jest to skutek słabego popytu, który zmusza przedsiębiorstwa do obniżania kosztów lub podnoszenia efektywności. „Niepewność w łańcuchu dostaw, zwłaszcza w obszarze fundamentalnych półprzewodników, mogła przyczynić się do wydłużenia czasu dostaw i mogłaby negatywnie oddziaływać na wytwórczość w sektorach takich jak motoryzacja i inżynieria mechaniczna. Już z tej przyczyny wiele firm raczej nie będzie się kwapić do zatrudniania dodatkowych pracowników w krótkim okresie” – napisał.
Wskazał, że sytuację sektora produkcyjnego strefy euro można scharakteryzować jako niepewną w Niemczech, recesję we Francji, utrzymującą się słabą we Włoszech i jedynie delikatną w Hiszpanii. „Napięta sytuacja polityczna we Francji nie tylko wyraźnie przyczynia się do ponownego spadku produkcji, lecz odzwierciedla się również w gwałtownym obniżeniu indeksu przyszłej produkcji. Francja w znacznym stopniu ogranicza popyt na dobra przemysłowe w innych państwach strefy euro, gdzie lokuje się w czołówce partnerów handlowych” – przekazał Cyrus de la Rubia.
Zaznaczył, że cykl zapasów wciąż nie wykazuje oznak poprawy. „Przedsiębiorstwa wciąż redukują poziom rezerw, zarówno w odniesieniu do dóbr pośrednich, jak i produktów gotowych. W krótkim okresie może to być również powiązane z problemami z dostawami półprzewodników. Jednak ważniejszym powodem spadku rezerw jest prawdopodobnie fakt, że popyt w sektorze przemysłowym wciąż jest niewielki” – dodał.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło



