Kraków, dawniej uosobienie prężnego postępu polskiej ekonomii, mierzy się z nowymi trudnościami wynikającymi z automatyzacji i inteligencji maszynowej. Metropolia, która przez dekady przyciągała obce inwestycje w obszarze usług dla biznesu, boryka się ze wzrastającą ilością redukcji etatów i obniżeniem popytu na przestrzenie biurowe.

Globalne korporacje, takie jak Shell, Heineken, HSBC i UBS, które od lat rozwijały swoje filie w Krakowie, zaczynają ograniczać liczbę pracowników. Jak można przeczytać w studium sporządzonym przez agencję Bloomberga, Shell Polska, obecny w mieście od blisko dwudziestu lat, ogranicza liczbę tworzonych wakatów i skupia się na bardziej specjalistycznych stanowiskach. Rzeczniczka prasowa firmy, Katarzyna Cyran, zaakcentowała, że nowe funkcje wymagają coraz większych kompetencji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Konto firmowe dla JDG – co musisz wiedzieć? | Onet Rano Finansowo
Analogiczne przemiany obserwuje się w pozostałych przedsiębiorstwach. HSBC zlikwidował około 300 etatów, jednocześnie kreując posady o bardziej zaawansowanym charakterze. Grzegorz Góralczyk, dyrektor departamentu obsługi klientów banku, zwrócił uwagę, że inteligencja maszynowa przejęła część nieskomplikowanych procedur, które przeniesiono do tańszych destynacji, przeważnie w Azji.
Zgodnie z danymi krakowskiego biura pracy, do końca października 32 przedsiębiorstwa zadeklarowały zamiar zwolnienia łącznie 4195 osób, co stanowi progres o 70 proc. w zestawieniu z rokiem ubiegłym. Redukcje dotykają przede wszystkim sektorów powiązanych z obróbką danych, hostingiem oraz rachunkowością i konsultingiem podatkowym.
Andrzej Kubisiak, wicedyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego, cytowany przez Bloomberga, zauważył, że aczkolwiek oddziaływanie inteligencji maszynowej na rynek pracy jest jeszcze umiarkowane, sektor usług przechodzi transformację w stronę bardziej wyrafinowanych stanowisk.
„Polska nie jest już ekonomią bazującą na niedrogiej sile roboczej. Zgłoszone powszechne zwolnienia stanowią wyzwanie, które wymaga przystosowania i zmian” — zaznaczył.
Kraków w nowej rzeczywistości
Kraków, który jeszcze niedawno był emblematem polskiego powodzenia gospodarczego, staje przed koniecznością dopasowania się do odmiennych warunków. W 2022 r. miasto przeskoczyło Warszawę pod kątem przeciętnych zarobków, a wynagrodzenia były o 26 proc. wyższe niż średnia krajowa. Jednakże zwyżka płac oraz obawy dotyczące stabilności zatrudnienia oddziałują na lokalny rynek.
Widać to po nastrojach obecnych wśród mieszkańców. W materiale agencji Bloomberga zacytowano kilka relacji. W tym m.in. 35-letniej pracownicy działu wsparcia klienta w jednej z międzynarodowych korporacji, która wspomina, że jeszcze niedawno rynek pracy w Krakowie przypominał „idylle”. „Nie pytaliśmy, czy znajdziemy pracę, ale kiedy” — mówi podkreślając, że obecnie sytuacja jest odmienna, a sporo osób boi się zmieniać pracodawcę.
Nowe wyzwania i nadzieje
Władze miejskie oraz lokalne agendy edukacyjne podejmują działania, by sprostać nowym trudnościom. Uniwersytet Jagielloński otworzył kierunek studiów z zakresu inteligencji maszynowej, który raduje się dużym zainteresowaniem. W bieżącym roku utworzono także centrum AI, które ma wspierać kooperację nauki z biznesem.
Mimo to w ostatnim czasie coraz częściej pojawiały się tezy, które porównywały stolicę Małopolski do amerykańskiego Detroit. Metropolii, która była mocno uzależniona od gałęzi motoryzacyjnej, a której upadek spowodował jej ruinę.
Wiceprezydent Krakowa, Stanisław Mazur, odrzuca jednak tego typu porównania.
„Kraków jest przygotowany na przemiany ekonomiczne i dysponuje zasobami, by budować innowacyjną gospodarkę bazującą na zaawansowanych technologiach” — zapewnił.
„Kraków nie przeistoczy się w Detroit. Kraków pozostanie Krakowem” – podkreśla.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Google.
Źródło



