Badanie IBRiS dla „Rz”: Opinie Polaków o reakcji rządu na sabotaż.

Polacy wyrażają mieszane uczucia w kwestii reakcji państwa na akty sabotażu na szlaku kolejowym Warszawa–Lublin. Przeważająca część ankietowanych jest jednak zdania, że reakcja państwa powinna być bardziej efektywna.
Badanie IBRiS dla „Rz”: Opinie Polaków o reakcji rządu na sabotaż. - INFBusiness

Foto: PAP/Wojtek Jargiło

Marek Kozubal

Reklama

Z badania IBRiS, przeprowadzonego na zamówienie „Rzeczpospolitej”, wynika, że większa część pytanych negatywnie ocenia działania państwa w obliczu zaistniałego kryzysu. Pozytywne oceny wystawia państwu 41,9 proc. ankietowanych, a negatywne – 46,2 proc., 12 proc. nie ma określonego zdania.

Reklama Reklama Badanie IBRiS dla „Rz”: Opinie Polaków o reakcji rządu na sabotaż. - INFBusiness

Foto: Tomasz Sitarski

Z analizy wynika, że osądy w tej materii są spójne z preferencjami politycznymi pytanych – przychylnie oceniają interwencję państwa sympatycy stronnictwa rządzącego (82 proc.), zaś krytycznie zwolennicy opozycji – 74 proc., jak również znaczna część osób nieuczestniczących w głosowaniach – 49 proc. Zaznacza się również wyraźny kontrast w zależności od płci. Kobiety częściej wyrażają aprobatę dla działań państwa (47 proc.), podczas gdy aż 52 proc. mężczyzn prezentuje odmienne stanowisko.

Sabotaż na torach. Jak postrzegają to odbiorcy TVN24, a jak TV Republika

Granica podziału jest również zauważalna w różnych kategoriach wiekowych – pozytywne oceny przyznają osoby w wieku 50 lat (59 proc.) i 70 lat (60 proc.), natomiast negatywne – osoby w wieku 30 lat (63 proc.). Krytyczne nastawienie prezentują mieszkańcy obszarów wiejskich (67 proc.), a mieszkańcy miast średniej wielkości wyrażają pochwałę dla państwa (61 proc.). Różnice widać również wśród osób, które ukończyły różne etapy edukacji – przeważnie krytyczni są ci z wykształceniem podstawowym i zawodowym (59 proc.), natomiast stosunkowo dobrze oceniają działania państwa osoby z wyższym wykształceniem (49 proc.).

Osoby czerpiące informacje o wydarzeniach na świecie z kanałów informacyjnych TVN także wyrażają pochwałę dla państwa (77 proc.), w przeciwieństwie do widzów Telewizji Republika, którzy w większości oceniają negatywnie (66 proc.).

Reklama Reklama Reklama Przestępczość Wiemy, co zdradziło dywersantów, którzy wysadzili tory. Nowe ustalenia „Rzeczpospolitej”

Karta SIM od telefonu i odcisk palca pozostawiony na miejscu zdemaskowały sprawców sabotażu na linii k…

Negatywne opinie przeważają wśród tych, którzy w ostatnich wyborach parlamentarnych głosowali na Prawo i Sprawiedliwość (80 proc.) i Konfederację (62 proc.), podczas gdy pozytywne opinie dominują wśród wyborców Koalicji Obywatelskiej (79 proc.), Nowej Lewicy (73 proc.) oraz Trzeciej Drogi (72 proc.). Dostrzegalna jest także polaryzacja wśród wyborców, którzy brali udział w ostatnich wyborach prezydenckich, z pewnym zaskakującym wyjątkiem. Otóż negatywnie oceniają aktywność instytucji państwowych w obliczu wykrytego sabotażu wyborcy Karola Nawrockiego (87 proc.), Sławomira Mentzena i Adriana Zandberga (po 55 proc. wskazań), a pozytywnie wyborcy Rafała Trzaskowskiego (85 proc.), Szymona Hołowni (82 proc.), Magdaleny Biejat (66 proc.), a także… Grzegorza Brauna (54 proc.). Ci ostatni nie wspierają rządu, prezentują postawę antyukraińską i sprzyjającą Rosji.

Niedociągnięcia państwa w komunikacji strategicznej

Niewątpliwie na postrzeganie przez społeczeństwo wpłynęło pierwsze kilkadziesiąt godzin po ujawnieniu, że w wyniku wybuchu materiałów wybuchowych uszkodzony został tor na szlaku kolejowym Warszawa–Lublin w miejscowości Mika, w powiecie garwolińskim. Mimo że jeden z portali związanych z koleją poinformował na platformie X o możliwości sabotażu i opublikował zdjęcie zniszczonej szyny, rzeczniczka MSWiA Karolina Gałecka stanowczo utrzymywała, że „na ten moment nie ma podstaw, aby mówić o celowym działaniu osób trzecich (…) spekulacje mogą wywoływać niepotrzebne emocje i poczucie zagrożenia”.  

Już kilka godzin później premier Donald Tusk poinformował, że jest w stałym kontakcie z szefem MSWiA w tej sprawie i nie wykluczył, że „mamy do czynienia z aktem sabotażu i trwają działania odpowiednich służb”. Potwierdził to podczas obrad Sejmu, ujawniając m.in., że służby zidentyfikowały dwóch sprawców sabotażu, którzy okazali się obywatelami Ukrainy. A ci po dokonaniu zamachu spokojnie udali się na Białoruś. Wkrótce dodatkowo okazało się, że okoliczni mieszkańcy, słysząc huk, poinformowali funkcjonariuszy policji, ale ci nie stwierdzili niczego podejrzanego. Jak wyjawiliśmy w „Rzeczpospolitej”, po uszkodzonym torze przejechało kilka pociągów i tylko cudem żaden z nich nie uległ wykolejeniu.   

Politycy opozycji krytykowali niekompetencję rządu. „Pracownicy kolei na kilka dni przed zdarzeniem zgłaszali podejrzane sytuacje na obszarze, na którym później doszło do uszkodzenia torowiska. Według Marcina Kierwińskiego policja nie zareagowała, ponieważ było… za późno. Po incydencie każdy z członków rządu przedstawiał inną wersję wydarzeń, wprowadzając zamieszanie komunikacyjne” – komentował wiceprezes PiS, poseł Mariusz Błaszczak na portalu X. „Akt sabotażu, który miał miejsce w powiecie garwolińskim, obnażył całkowitą niemoc państwa, którym zarządza Tusk. Na terytorium RP wpuszczono osobę karaną za sabotaż, która następnie mogła bez przeszkód wyjechać” – kontynuował i stwierdził, że rząd „zignorował alarmujące sygnały przekazywane przez kolejarzy. Zawiodła również komunikacja po dokonanym sabotażu”.

Reklama Reklama Reklama Komentarze Marek Kozubal: Czego nie widać na „Horyzoncie”. Czy wojsko jest od ochrony torów?

Rusza operacja „Horyzont”. Wojsko zostało skierowane do wsparcia dla policji, m.in. przy ochronie…

Szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki również surowo skrytykował działania rządu. Zarzucił szefowi MSWiA oraz koordynatorowi służb specjalnych Tomaszowi Siemoniakowi „skrajną nieudolność i zaniedbania”. „Jak zwykle mylicie interes Polski z interesem partyjnym, a bezpieczeństwo Polaków z troską o utrzymanie swoich stanowisk. W sytuacjach kryzysowych jesteście niestety jak dzieci we mgle” – napisał na portalu X.

Przedstawiciele obozu władzy próbowali zażegnać kryzys. Sztab Generalny Wojska Polskiego ogłosił operację „Horyzont”, żołnierze wspólnie z policją zajęli się ochroną infrastruktury kolejowej i zapobieganiem potencjalnym aktom sabotażu. Patrole pojawiły się głównie na terenach słabo zaludnionych, w odosobnionych miejscach, aby monitorować nie tylko tory, ale także wiadukty. Żołnierze mają możliwość wykorzystania środków technicznych, takich jak wojskowe statki bezzałogowe. Generał Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego WP, zapowiedział również wdrożenie aplikacji, za pomocą której obywatele będą mogli zgłaszać informacje, przekazywać zdjęcia lub lokalizację miejsc, gdzie dzieje się coś niepokojącego. Jednocześnie minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski podjął decyzję o zamknięciu konsulatu Federacji Rosyjskiej w Gdańsku.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *