
Złoty osiągnął nowe 8-letnie szczyty w stosunku do euro podczas wtorkowej sesji handlowej, osiągając szczyt na poziomie 4,131 złotego. Następnie waluta oddała niemal wszystkie swoje zyski, a pod koniec sesji euro było wyceniane na niewiele ponad 4,14 złotego.
W stosunku do dolara złoty umacniał się przez całą sesję, wzrastając o mniej niż 0,5 proc. do 3,942 zł, krótko przekraczając 3,94 po południu. Dolar jest obecnie na najniższym poziomie od października 2024 r.
Spostrzeżenia analityków
„W przypadku pary EUR/PLN luty prawdopodobnie będzie czwartym z rzędu miesiącem spadków, a euro straciło dotychczas siedem groszy, spadając do poziomów nieobserwowanych od 2015 r. Od szczytów w listopadzie 2024 r., kiedy rozpoczął się obecny spadek, euro w stosunku do PLN spadło już o 5,5%, czyli około 25 groszy” – stwierdził Bartosz Skotarkicki z comparic.pl w popołudniowej analizie.
Analitycy Pekao uważają, że wzrost wartości złotego można przypisać dwóm czynnikom: pozytywnemu zaskoczeniu krajowymi danymi makroekonomicznymi (sprzedaż detaliczna) oraz ponowny wzrost optymizmu inwestorów odnośnie potencjalnego zawieszenia broni na Ukrainie (etapem pośrednim miałoby być porozumienie między USA a Ukrainą w sprawie praw do zysków z wydobycia ukraińskich złóż mineralnych).
„Poziomy EUR-PLN nieosiągnięte od ośmiu lat skłaniają nas do zastanowienia się, kto posiada jaki próg bólu. Dla niektórych eksporterów próg ten został już przekroczony, chociaż skala problemu zostanie ujawniona dopiero w nadchodzącym badaniu nastrojów ekonomicznych NBP (wyniki spodziewane za około 2 miesiące). NBP prawdopodobnie nie ma takiego progu – silniejszy złoty, ze względu na swój dezinflacyjny charakter, jest mile widziany przez bank, a obecnie trudno sobie wyobrazić interwencję motywowaną wyłącznie kursem wymiany złotego” – zauważyli.
„We wtorek globalni gracze rynkowi skupią się na lutowym odczycie indeksu zaufania konsumentów Conference Board ze Stanów Zjednoczonych i licznych przemówieniach członków Fed, rozpatrywanych w świetle niedawnego niewielkiego wzrostu wycen rynkowych dotyczących skali obniżek stóp procentowych Fed w 2025 r. Inwestorzy będą również monitorować tempo formowania rządu koalicyjnego w Niemczech pod przewodnictwem lidera CDU Friedricha Merza, a także nowe informacje dotyczące Ukrainy, gdzie istnieją realne możliwości wynegocjowania zawieszenia broni w nadchodzących tygodniach” – wspomnieli ekonomiści PKO BP w porannym raporcie.
„W związku z tym przewidujemy, że kurs EUR/PLN może w najbliższych dniach testować minima z początku 2018 r. na poziomie ok. 4,1300. Biorąc jednak pod uwagę, że rynek w dużej mierze uwzględnił już przyczyny silnej aprecjacji polskiej waluty od drugiej połowy stycznia br., konsekwentne przebijanie tego poziomu może okazać się wyjątkowo trudne” – dodali.
Analitycy Banku Millennium prognozują, że w najbliższych dniach kurs złotego wobec euro będzie oscylował w przedziale 4,10–4,20.
„Perspektywa porozumienia pokojowego na Ukrainie nadal wisi nad rynkiem. Ostatnie wypowiedzi prezydenta USA na ten temat („wojna może zakończyć się w ciągu kilku tygodni”) przeszły w dużej mierze niezauważone na rynkach światowych. Niemniej jednak jest to czynnik wspierający złotego” – stwierdził Millennium w swoim raporcie.
„Kurs EUR/PLN próbuje stopniowo ustalać niższe poziomy. Podtrzymujemy naszą ocenę, że w kolejnych tygodniach złoty będzie notowany wobec euro w przedziale 4,10–4,20” – podsumowali.