Jak zbudować dodatni bilans wodny? Nałęczowianka pokazuje innowacyjne podejście do retencji

Co łączy lampę UV, ogród deszczowy i sponsorowanie lokalnej drużyny siatkówki? Wszystkie te inicjatywy przyczyniają się do retencji wody i społeczności. Nałęczowianka pokazuje, że odpowiedzialność obejmuje nie tylko technologię, ale także powiązania z sąsiadami, samorządem lokalnym i środowiskiem. Rozmawiamy z Robertem Szewczukiem, dyrektorem zakładu rozlewniczego Nałęczowianka, na temat proaktywnych środków i znaczenia zwrotu wody w lepszym stanie niż ją zastano.

Jak zbudować dodatni bilans wodny? Nałęczowianka pokazuje innowacyjne podejście do retencji - INFBusiness

Business Insider: Woda jest jednym z najważniejszych zasobów dla sektora spożywczego dzisiaj – i staje się coraz rzadsza. Dążąc do osiągnięcia celów zrównoważonego rozwoju, wyznaczyliście sobie konkretny cel: odzyskać tyle wody, ile jest wykorzystywane w procesie produkcyjnym w zakładzie Nałęczowianka. Czy w Polsce naprawdę wykonalne jest „zwrócenie wody naturze”?

Robert Szewczuk: Zdecydowanie. To szereg ukierunkowanych inicjatyw, które realizujemy w Nałęczowie od kilku lat. Kiedy w 2020 roku postawiliśmy sobie cel odtworzenia i przywrócenia do obiegu co najmniej tylu zasobów, ile zużywamy do końca 2025 roku, uznaliśmy, że będzie to wymagało licznych inwestycji i ścisłej współpracy z lokalnymi władzami i społecznością. Obecnie możemy stwierdzić, że nasze projekty skutkują ponad 570 tys. m³ regenerowanej wody rocznie. Działania te obejmują: utworzenie kanalizacji w okolicznych wsiach, modernizację wodociągów i oczyszczanie wód powierzchniowych w Bystrej. Wszystko to odbywa się przy wsparciu naukowców i hydrologów z Fundacji Hydroni, z którymi współpracujemy, aby zapewnić, że każda kropla zwrócona naturze jest w lepszym stanie niż w momencie jej pozyskania. Zwrócenie wody naturze jest możliwe – wymaga po prostu odpowiedzialnego podejścia.

Przed zaplanowaniem ogrodu deszczowego i zainstalowaniem lampy UV w systemie oczyszczania konieczny był katalizator. Jaki był kluczowy moment, który skłonił Nałęczowiankę do działania na taką skalę?

Siłą napędową naszych działań było zarówno obserwowanie, jak i reagowanie na potrzeby lokalnej społeczności, ale co ważniejsze, rozpoznawanie zmian klimatycznych. Coraz częstsze susze, obfite opady deszczu i nieprzewidywalne wzorce pogodowe pokazują, jak kruchy i podatny na zranienie jest lokalny cykl wodny. Jako firma, która polega na naturze, czujemy się zobowiązani nie tylko do minimalizowania naszego śladu, ale także do aktywnego przyczyniania się do odnowy środowiska. W związku z tym wdrożyliśmy lampę UV w systemie oczyszczania i zainicjowaliśmy działania mające na celu zwiększenie retencji wody w sercu Nałęczowa, co doprowadzi do stworzenia ogrodu deszczowego. Nie było to tylko jednorazowe przedsięwzięcie, ale początek zupełnie nowej metodologii: systemowej, opartej na zasadach naukowych, współpracy i długoterminowej wizji.

Chociaż Nałęczów nie zmaga się obecnie z niedoborem wody, klimat ulega zmianie, a mapy suszy stają się coraz bardziej niepokojące. Czy inwestowanie w retencję i regenerację jest w tym momencie koniecznością?

Nawet jeśli lokalny bilans wodny nie jest dziś alarmujący, zdajemy sobie sprawę, że zmiany klimatyczne będą go coraz bardziej obciążać. Susza nie jest już odległym zagrożeniem – jest namacalną rzeczywistością również dla regionów takich jak Nałęczów. Dlatego kilka lat temu rozpoczęliśmy działania proaktywne. Naszym celem nie było reagowanie na kryzys, ale jego zapobieganie. Budując ogród deszczowy w centrum miasta, współpracując z rolnikami w celu promowania praktyk zatrzymujących wodę w glebie i instalując urządzenia poprawiające jakość wód powierzchniowych, inwestujemy w odporność na przyszłość pełną wyzwań związanych z klimatem. Retencja i regeneracja nie są już opcjonalne, ale fundamentalną odpowiedzialnością każdego, kto ma dostęp do zasobów wodnych.

Twoje inicjatywy wykraczają poza granice zakładu. Dlaczego zdecydowałeś się współfinansować infrastrukturę kanalizacyjną, usuwać

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *