Pozwolenie na budowę elektrowni jądrowej. Wniosek w języku polskim opóźni termin.

„W 2027 roku chcielibyśmy złożyć wniosek o pozwolenie na budowę pierwszej elektrowni jądrowej” – zapowiedział w środę Marek Wiszczyk, prezes Polskich Elektrowni Jądrowych. Dodał, że spółka również złoży wniosek o pozwolenie jądrowe w przyszłym roku. Pierwszy prąd z polskiej elektrowni jądrowej ma popłynąć za 11 lat.

Wizualizacja pierwszej polskiej elektrowni jądrowej, którą wybuduje PEJ
Wizualizacja pierwszej polskiej elektrowni jądrowej, którą wybuduje PEJ | Zdjęcie: PEJ / PEJ
  • PEJ planuje złożyć wniosek o pozwolenie na budowę swojej pierwszej elektrowni jądrowej w 2027 roku.
  • Elektrownia powstanie w gminie Choczewo na Pomorzu. Rozpoczęcie eksploatacji pierwszego bloku planowane jest na 2036 rok.
  • W celu wdrożenia harmonogramu projektu konieczne mogą być zmiany legislacyjne
  • Więcej informacji o biznesie znajdziesz na Businessinsider.com.pl

W środę podczas posiedzenia stałej podkomisji sejmowej ds. transformacji energetycznej, odnawialnych źródeł energii i energetyki jądrowej Marek Woszczyk, prezes Polskich Elektrowni Jądrowych (PEJ), poinformował, że spółka chciałaby złożyć wniosek o pozwolenie na budowę w 2027 roku oraz potwierdził, że w 2028 roku zostanie wylany beton jądrowy pod pierwszy blok elektrowni , który ma powstać w gminie Choczewo na Pomorzu.

Woszczyk dodał, że w przyszłym roku PEJ złoży wniosek do Państwowej Agencji Energii Atomowej (PAEA) o wydanie zezwolenia na działalność jądrową. Zezwolenie jest wymagane do prowadzenia działalności związanej z narażeniem na promieniowanie jonizujące. Dotyczy to takich działań, jak przechowywanie materiałów jądrowych, wykorzystywanie źródeł promieniotwórczych oraz transport materiałów i odpadów promieniotwórczych.

Złożenie wniosku w języku polskim spowoduje wydłużenie terminu

„Potrzebna będzie zmiana przepisów, aby umożliwić PEJ korzystanie z dokumentacji w języku angielskim przy ubieganiu się o pozwolenie na budowę elektrowni. Obecnie prowadzimy dialog z PAA, który, rozumiejąc nasze stanowisko, powołuje się również na polskie przepisy, które wyraźnie stanowią, że postępowania administracyjne prowadzone są w języku polskim. Gdybyśmy mieli dosłownie przestrzegać tych przepisów, złożenie wniosku o pozwolenie na budowę w przyszłym roku byłoby fizycznie niemożliwe” – dodał wiceprezes PEJ Piotr Piela.

Czytaj także: Polskie SMR-y ze wsparciem Kanady. Pierwsze reaktory do 2035 roku.

Przyznał, że w obecnych ramach prawnych „trudno powiedzieć, kiedy to w ogóle będzie możliwe”. Zauważył, że w większości krajów europejskich mówi się po angielsku, ponieważ jest to język energetyki jądrowej.

„Objętość dokumentacji, która mogłaby podlegać takiemu tłumaczeniu, tj. sam wniosek i towarzyszący mu wstępny raport z analizy ryzyka, może nie być bardzo duża, ponieważ mówimy o kilku tysiącach stron, ale załączniki i dokumenty, do których się odwołujemy, mogą sięgać 300 000 stron” – ocenił Piela. „To projekt, który wymaga odrębnego projektu, niezależnego od przygotowania elektrowni jądrowej” – zauważył, dodając, że jest to zmiana legislacyjna, na której PEJ bardzo zależy.

PEJ gotowy do negocjacji z Wesihghouse-Bechtel

Woszczyk dodał, że PEJ jest gotowy do rozpoczęcia negocjacji z konsorcjum Weihghouse-Bechtel w sprawie kluczowej umowy dotyczącej fizycznego rozpoczęcia prac, a mianowicie umowy EPC na zaprojektowanie, dostawę i budowę elektrowni jądrowej w systemie „pod klucz”. „Musimy jednak wynegocjować zakres wszystkich tych działań w ramach tej umowy” – ostrzegł prezes PEJ.

Woszczyk dodał, że konieczna będzie zmiana prawa, aby wprowadzić nowy rodzaj pozwolenia na wstępne roboty budowlane . „To nowa instytucja w polskim prawie budowlanym. Chodzi o to, aby móc prowadzić prace przygotowawcze do inwestycji bez konieczności uzyskania pozwolenia na budowę” – wyjaśnił prezes PEJ.

Trzeba wyciąć 300 hektarów lasu

Przyznał, że inwestycja będzie wymagała wycięcia dodatkowych 300 hektarów lasu . Woszczyk zapewnił, że firma jest zdecydowana na jego odtworzenie.

„W porozumieniu z Nadleśnictwem Choczewo, w październiku tego roku zakupimy grunty w gminie Choczewo, które zamierzamy zalesić i przekazać Nadleśnictwu Choczewo. Chodzi o pierwsze 20 hektarów lasu” – dodał Piela.

Czytaj także: Rekord pobity w Niemczech. Szansa na nieograniczoną produkcję energii rośnie.

Wojciech Wrochna, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, zapewnił, że negocjacje z Komisją Europejską w sprawie notyfikacji pomocy publicznej na budowę elektrowni jądrowej przebiegają sprawnie. „Oficjalny harmonogram przesuwa nas do przodu z notyfikacją na 2026 rok. Komisja Europejska jest świadoma naszych oczekiwań” – zauważył Wrochna. Przyznał, że zgodnie z nieformalnymi ustaleniami z Komisją, notyfikacja rzeczywiście przebiega szybciej. „Stopień zaawansowania negocjacji i wymiana informacji pozwalają nam być pewnymi, że nic nas z tej strony nie zaskoczy” (KE — PAP) – dodał prezes Polskiej Elektrowni Jądrowej (PEJ).

Zabezpieczono 80 procent budżetu na budowę elektrowni jądrowej

Wrochna przypomniał, że budżet państwa przeznaczył 60 mld zł na budowę pierwszej elektrowni jądrowej. Szacowany koszt budowy elektrowni, wynikający z tzw. decyzji otwierającej postępowanie przed KE, wynosi 192 mld zł. Kwota ta obejmuje nakłady inwestycyjne (Capex) i koszty operacyjne (Opex) do momentu uruchomienia trzeciego bloku, ale nie uwzględnia kosztów finansowania .

Wiceprezes Piela poinformował, że prawie 80 procent budżetu na budowę elektrowni jądrowej zostało już zabezpieczone . „Nasz doradca finansowy, BNP Paribas, oraz KPMG mają za zadanie zapewnić finansowanie komercyjne na pozostałe 20 procent” – wyjaśnił. „Wspólnie z Agencją Rozwoju Przemysłu, Polskim Funduszem Rozwoju, Bankiem Gospodarstwa Krajowego oraz dwoma bankami, PKO BP i Pekao, pracujemy nad rozwiązaniami, które z jednej strony zmaksymalizują udział polskich banków w tym projekcie, a z drugiej strony nad rozwiązaniami, które zapewnią maksymalne wsparcie polskim przedsiębiorstwom i polskiemu przemysłowi, umożliwiając im funkcjonowanie w tym projekcie” – dodał Piela.

Wkład lokalny w wysokości 40 procent.

Minister Wrochna wskazał, że w pierwszej fazie inwestycji udział energii lokalnej w budowie elektrowni jądrowej wyniesie 40 procent. Dodał, że budowa pierwszego bloku elektrowni ma się zakończyć w 2035 roku, a przesył energii elektrycznej do sieci ma nastąpić w 2036 roku. Uruchomienie trzeciego bloku elektrowni jądrowej planowane jest na 2038 rok.

„Harmonogram nie powinien być opóźniony. To ambitny harmonogram” – przyznał Wrochna, zaznaczając, że Program Polskiej Energetyki Jądrowej będzie wymagał dostosowania, aby go uwzględnić.

Pierwsza polska elektrownia jądrowa ma powstać w Lubiatowie-Kopalino na Pomorzu i składać się z trzech bloków wykorzystujących technologię Westinghouse AP1000. Wykonawcą będzie konsorcjum Westinghouse-Bechtel.

Obecna wersja Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ) z 2020 roku zakłada budowę dwóch elektrowni jądrowych o łącznej mocy 6-9 GW , a inwestorem i operatorem będzie Polskie Elektrownie Jądrowe (PKJ), spółka w 100% należąca do Skarbu Państwa. Dla porównania, obecna moc zainstalowana elektrowni węglowych w Polsce, które ma zastąpić elektrownia jądrowa, wynosi 30,3 GW.

PEJ uzyskał już decyzję środowiskową na budowę i eksploatację elektrowni jądrowej o mocy do 3750 MWe w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino, a także decyzję wstępną wydaną przez Ministra Klimatu. PEJ podpisał również umowę z konsorcjum Westinghouse-Bechtel na zaprojektowanie elektrowni. Rząd złożył wniosek do Komisji Europejskiej o notyfikację pomocy publicznej poprzez dokapitalizowanie spółki kwotą 60 mld zł oraz zastosowanie kontraktu różnicowego.

Dziękujemy za przeczytanie tego artykułu. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Google News.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *