Australia, która jest jednym z największych rynków międzynarodowej edukacji, ogłosiła plany ograniczenia liczby nowych studentów zagranicznych. Kraj chce w ten sposób stanowczo zmniejszyć migrację do poziomu sprzed pandemii. Przedstawiciele środowiska akademickiego uważają plany za drakoński i uderzające w całą gospodarkę
- Rząd Australii planuje poważnie ograniczyć liczbę przyjęć zagranicznych studentów, co wywołuje ostrą reakcję szkół wyższych
- Według danych rządowych z początku 2024 r. Australia gości około 717 tys. 500 studentów zagranicznych
- Restrykcje mają m.in. na celu rozwiązanie problemu rekordowego poziomu migracji w Australii
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl
Rząd Australii ogłosił, że każda instytucja szkolnictwa wyższego zostanie objęta indywidualnymi ograniczeniami, z największymi cięciami dotykającymi instytucje kształcenia i szkolenia zawodowego. Decyzja ta wywołała oburzenie w branży edukacyjnej, z niektórymi uniwersytetami określającymi ją jako „ekonomiczny wandalizm”. Canberra argumentuje jednak, że zmiany te poprawią jakość i trwałość sektora.
Plan ograniczeń w sektorze edukacji wyższej zakłada, że plany liczba nowych studentów zagranicznych spadnie do 270 tys. w 2025 r. Jak informuje BBC, według danych rządowych z początku 2024 r. Australia gości około 717 tys. 500 studentów zagranicznych. Minister edukacji Jason Clare przyznał, że pandemia mocno uderzyła w sektor edukacji, ale zauważył, że liczba studentów zagranicznych na uniwersytetach jest obecnie o 10 proc. wyższa niż przed COVID-19, a liczba prywatnych dostawców usług zawodowych i szkoleniowych wzrosła o 50 proc.
„Studenci powracają, ale powracają też szumowiny — ludzie starają się wykorzystać tę branżę, aby szybko zarobić” — powiedział Clare. Rząd wcześniej oskarżył niektórych dostawców usług o „nieetyczne” zachowanie, w tym przyjmowanie studentów bez odpowiednich umiejętności językowych, oferowanie niskiego standardu edukacji oraz zapisywanie osób, które zamierzają pracować, zamiast studiować.
Australia wprowadza limit studentów zagranicznych. „Ekonomiczny wandalizm”
Restrykcje mają również na celu rozwiązanie problemu rekordowego poziomu migracji w Australii, który zwiększył presję na istniejące problemy mieszkaniowe i infrastrukturalne. Rząd ogłosił zaostrzenie minimalnych wymagań dotyczących znajomości języka angielskiego dla studentów zagranicznych i większą kontrolę osób ubiegających się o drugą wizę studencką, jednocześnie karząc setki „podejrzanych” dostawców.
Dalszy ciąg tekstu pod materiałem wideo
Sztuczna inteligencja zmieni polskie szkoły
Rekrutacja na uczelnie publiczne zostanie zmniejszona do 145 tys. w 2025 r., co jest poziomem zbliżonym do 2023 r. Prywatne uniwersytety i pozauniwersyteckie instytucje szkolnictwa wyższego będą mogły przyjąć 30 tys. nowych studentów zagranicznych, podczas gdy instytucje kształcenia i szkolenia zawodowego będą ograniczone do 95 tys.
Jak tłumaczy BBC, międzynarodowa edukacja była warta ponad 36 mld dol australijskich dla australijskiej gospodarki w latach 2022-23, co czyni ją czwartym co do wielkości eksportem kraju w tym roku. Zgodnie z modelowaniem ekonomicznym zleconym przez Uniwersytet w Sydney, proponowane cięcia mogą kosztować australijską gospodarkę 4,1 mld dol i spowodować utratę około 22 tys. miejsc pracy w 2025 r.
Vicki Thomson, dyrektor naczelna organizacji reprezentującej niektóre z najbardziej prestiżowych australijskich uniwersytetów, określiła proponowane przepisy jako „drakońskie” i „interwencjonistyczne”, mówiąc, że są one równoznaczne z „wandalizmem gospodarczym”.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło