Polska, podobnie jak wiele innych krajów w Europie, oczekuje na przybycie F-35, najnowszego samolotu dostępnego obecnie. Wyzwaniem jest to, że te odrzutowce wkrótce przestaną być najnowocześniejsze, a prace nad ich następcami już trwają, nie tylko w Stanach Zjednoczonych. Kiedy więc F-35 można uznać za przestarzały? I czy następna generacja myśliwców będzie ostatnią, którą będą obsługiwać ludzie-piloci?
Dla większości sił powietrznych świata F-35 stanowi szczyt nowoczesności. Ta tak zwana piąta generacja samolotów bojowych budzi strach i podziw na całym świecie. Problemem jest jednak to, że technologia staje się coraz mniej nowatorska. F-22, pierwszy samolot tej generacji, wzbił się w powietrze w… 1997 roku. Nic dziwnego, że obecnie trwają zaawansowane prace rozwojowe nad kilkoma projektami szóstej generacji. Oto, co o nich wiemy.
Piąta generacja myśliwców pojawiła się w okresie względnego pokoju. Amerykańskie F-22 i F-35, chińskie Chengdu J-20, a nawet rosyjski Su-57 zostały opracowane, gdy możliwość poważnej konfrontacji między mocarstwami światowymi wydawała się dość odległa.
Zwłaszcza na Zachodzie toczyły się debaty na temat rozsądku inwestowania ogromnych sum w rozwój nowych samolotów. Projekty w USA borykały się z ciągłymi cięciami budżetowymi i opóźnieniami, a także z różnymi wyzwaniami projektowymi. Program F-35 w szczególności napotkał znaczne przeszkody.
Jednak świat przeszedł znaczące zmiany. Konflikt na Ukrainie trwa, a niepokoje są powszechne w różnych regionach świata — co sprawia, że konfrontacja między głównymi mocarstwami wydaje się coraz bardziej prawdopodobna. W rezultacie supermocarstwa przyspieszyły swoje wysiłki na rzecz samolotów szóstej generacji. Nie jest to nieoczekiwane, ponieważ piąta generacja się starzeje — F-35 odbył swój pierwszy lot w 2006 r., a Chengdu J-20 w 2011 r. W spokojniejszych czasach decydenci mogliby zdecydować się na bardziej ostrożne podejście, ale w obecnym klimacie istnieje silne przekonanie, że te projekty muszą zostać przyspieszone.
Przyjrzyjmy się, kto bierze udział w wyścigu o opracowanie myśliwców szóstej generacji — i jakie mogą być tego konsekwencje.
Wiele projektów w toku
Nic dziwnego, że Amerykanie pracują nad własną inicjatywą, F-47. Krytycy sugerują, że nazwa odnosi się do Donalda Trumpa, który jest 47. prezydentem USA. Co ciekawe, Boeing przewodzi temu projektowi, a nie Lockheed Martin, który odpowiadał za F-35. Ta zmiana może być częściowo przypisana wyzwaniom projektowym, z jakimi F-35 musiał się zmierzyć w ostatnich latach.

Chińska inicjatywa jest owiana o wiele większą tajemnicą. Albo może to wiele inicjatyw. Pod koniec zeszłego roku w sieci pojawiły się zdjęcia i nagrania lotu testowego, który prawdopodobnie był Chengdu J-36. Jednak dyskusje w kręgach wojskowych odnoszą się również do innego projektu — Shenyang J-50. Nadal nie jest jasne, czy te projekty są konkurencyjne, czy też pełnią funkcje uzupełniające. Niemniej jednak zachodni analitycy uważają, że postęp w tych projektach w Chinach jest zaawansowany — potencjalnie nawet bardziej niż w Stanach Zjednoczonych.
Możliwe ujęcia J-36
Innym godnym uwagi projektem jest Tempest, współpraca Brytyjczyków, Włochów i Japończyków. Oczekuje się, że brytyjskie konsorcjum BAE Systems obejmie prowadzenie w tym przedsięwzięciu.
To nie jest jedyny europejski wysiłek w toku. Niemcy, Francuzi i Hiszpanie jednocześnie rozwijają swój własny projekt. Roboczy tytuł tej inicjatywy to po prostu New Generation Fighter, a głównymi współautorami są Dassault Aviation, Airbus i Indra Sistemas.
Te cztery inicjatywy wydają się być najbardziej zaawansowane na tym etapie. Jednak pojawiły się również doniesienia o projektach powstających w Brazylii, Indiach i Szwecji. Wydaje się, że Rosja jest wyraźnie nieobecna w tym konkursie, chociaż były dyskusje na temat projektu MiG-41 — ale dostępne informacje sugerują, że w tej chwili nie postępuje on znacząco.
Jak będą wyglądać nowi superwojownicy?
Podczas gdy piąta generacja myśliwców została opracowana w stosunkowo pokojowym kontekście, szósta generacja pojawia się w zupełnie innym środowisku. Projektanci tych nowych projektów uważnie obserwują bieżące sytuacje na polu bitwy — szczególnie na Ukrainie — i wyciągają wnioski. Tygodnik „The Economist” zauważa, że wszystkie te samoloty prawdopodobnie będą miały jedną wspólną cechę — będą znacznie większe.
Co prowadzi do takiego wniosku? Postęp w systemach przeciwlotniczych sprawił, że „oszukiwanie radarów” stało się niezbędne, co skłoniło projektantów do ukrycia całej amunicji w samolocie. Jeśli bomby i pociski są zamontowane na skrzydłach, jak w F-16, są one łatwiej wykrywane przez radary wroga.
W rezultacie obecny F-35 mierzy 15,7 metra długości, podczas gdy F-47 ma mieć 19,2 metra długości. Nadal może być jednym z mniejszych myśliwców szóstej generacji, ponieważ oczekuje się, że chińskie odpowiedniki będą znacznie większe.
Zasięg będzie również kluczowym czynnikiem. Wynika to częściowo z oczekiwań wojskowych, że jakikolwiek przyszły konflikt na dużą skalę może się rozegrać na Oceanie Spokojnym. Zatem, według portalu Defense One, F-47 jest zaprojektowany tak, aby mieć o 70 procent większy zasięg na jednym tankowaniu w porównaniu do
Źródło