Spotkanie Rady Polityki Pieniężnej ma rozpocząć się we wtorek, a decyzja ma zostać podjęta w sprawie pierwszej obniżki stóp procentowych od ponad 18 miesięcy. Może to zapoczątkować korzystny trend dla kredytobiorców. Na horyzoncie widać perspektywy miesięcznych obniżek rat nawet o 700 zł. Skonsultowaliśmy się z ekspertem, aby ustalić, czy korzystne warunki dla kredytów powracają. Wydaje się, że w niektórych przypadkach rozsądne może być odczekanie kilku miesięcy przed zakupem nieruchomości. Zaleca się jednak ostrożność, ponieważ istnieje kilka pułapek, które należy wziąć pod uwagę.
Majowa sesja Rady Polityki Pieniężnej może być przełomowym momentem dla niezliczonej liczby polskich kredytobiorców. I nie tylko oni, jak wcześniej zauważono w Business Insider Polska.
Członkowie RPP pod przewodnictwem Adama Glapińskiego prawdopodobnie zatwierdzą obniżkę stóp procentowych w środę. Jedyną niepewnością jest skala obniżki. Niemniej jednak można się spodziewać, że raty kredytów wkrótce zaczną spadać. Oznaki tego pojawiają się już na rynku.
Postanowiliśmy nie tylko zbadać perspektywy na nadchodzące miesiące dla licznych polskich kredytobiorców, ale także sprawdzić, czy w obliczu tańszych pieniędzy rozsądne byłoby opóźnienie zaciągania nowych pożyczek.
W kwietniu stawka WIBOR 3M spadła o ponad 0,5 punktu procentowego. Sześciomiesięczna stawka spadła jeszcze bardziej, prawie o 0,7 punktu procentowego. Obecnie stawki te wynoszą odpowiednio 5,36 i 5,08 procent. Oznacza to, że rynek jest niemal pewien obniżek w maju.
Prognozy ekonomiczne wskazują na redukcję o 0,5%. Nadal niepewne jest, czy Rada Polityki Pieniężnej zainicjuje wielomiesięczny cykl cięć, czy też ograniczy się np. do dwóch obniżek o 0,5 punktu procentowego wiosną i jesienią. Tę drugą opcję zaproponował na ostatniej konferencji prasowej prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński.
Niezależnie od tego, liczne wskaźniki sugerują, że do końca roku możemy spodziewać się spadku stopy referencyjnej do poziomów znacznie poniżej 5%, a być może nawet poniżej 4%. Na dzień dzisiejszy wynosi ona 5,75% i nie zmieniła się od jesieni 2023 r.
Raty maleją dziś
Wraz ze spadkiem WIBOR wielu kredytobiorców otrzymuje już powiadomienia od swoich banków o obniżeniu kwot rat. Rewizje — w zależności od warunków umowy — następują co trzy lub sześć miesięcy.
W porównaniu do początku kwietnia średnia miesięczna rata kredytu w wysokości 500 tys. zł ma się zmniejszyć o ok. 200-300 zł. To jednak dopiero początek.
Rynek przewiduje nie tylko to, co prawdopodobnie wydarzy się na obecnym posiedzeniu RPP, ale także dalsze łagodzenie polityki pieniężnej, co mogłoby doprowadzić do potencjalnego spadku WIBOR do 3,7% w ciągu roku. To automatycznie skutkowałoby niższymi ratami nawet o 700-800 zł miesięcznie.
Rzeczywistość jest taka, że niższe stopy procentowe lub tańsze pieniądze nie tylko przekładają się na niższe raty dla obecnych kredytobiorców. Znacznie zwiększają one również zdolność kredytową osób rozważających zakup nieruchomości z kredytem hipotecznym.
Czy powinienem odłożyć zaciągnięcie pożyczki?
Postanowiliśmy skonsultować się z ekspertem, czy ma sens odroczenie zaciągnięcia kredytu o kilka miesięcy, skoro spodziewany jest spadek stawki WIBOR do poziomów nieobserwowanych od dawna, a banki mogą być bardziej skłonne do udzielania pożyczek klientom.
— Wszystko zależy od naszej obecnej sytuacji. Jeśli zdolność kredytowa jest dziś wyzwaniem, warto poczekać. Za kilka miesięcy możemy zobaczyć spadek nawet o 1 punkt procentowy, co automatycznie zwiększyłoby maksymalną dostępną kwotę kredytu — tłumaczy Jarosław Sadowski, Dyrektor Działu Analiz w Rankomat.pl, w wywiadzie dla Business Insider Polska.
Zapytaliśmy eksperta , czy w przypadku opóźnienia lepiej wybrać pożyczkę o stałym oprocentowaniu, czy pozostać przy zmiennym. Nie ma jednej, uniwersalnej odpowiedzi. Wiele zależy od sytuacji konkretnego pożyczkobiorcy.
— Zmienna stopa procentowa lepiej odzwierciedli potencjalne dalsze obniżki, podczas gdy stała stopa procentowa zapewnia ochronę przed możliwymi wzrostami. Nie ma tu jednoznacznej odpowiedzi, zwłaszcza że stałe stopy procentowe można refinansować, więc nie ma potrzeby czekać pięciu lub dziesięciu lat określonych w umowie kredytowej”, wyjaśnia.
Jednak Sadowski zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt. „Musimy pamiętać, że jeśli opóźnimy zakup nieruchomości w nadziei na tańszy kredyt, nie jesteśmy sami na rynku. Niższe stopy procentowe mogą ponownie rozbudzić popyt, co może sprawić, że nasze wymarzone mieszkanie lub dom będzie droższe lub że ktoś inny je kupi, zanim my będziemy mieli szansę” – przestrzega.
— Obecnie łatwiej jest negocjować z deweloperem, ponieważ nie ma wielu nabywców nowych mieszkań. Opóźnienie może prowadzić do wzrostu cen, co może zniweczyć korzyści z niższych stóp procentowych — dodaje.
Niemniej jednak są sytuacje, w których warto poczekać. – Jeśli znajdziemy się w sytuacji, w której nasza zdolność kredytowa zmusza nas do zbyt wielu kompromisów przy wyborze mieszkania, wskazane jest poczekać na lepsze opcje. Ale jednocześnie ważne jest monitorowanie rozwoju rynku, aby później nie przegapić okazji – podsumowuje Jarosław Sadowski.
Autor: Jakub Ceglarz, dziennikarz Business Insider Polska
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Google News.
Źródło