Oczekuje się, że nałożenie 15% ceł na produkty z UE w ramach umowy handlowej między USA a UE będzie miało marginalny wpływ na sytuację gospodarczą Polski, jak podkreślono w poniedziałkowym raporcie Credit Agricole. Eksperci sugerują, że niektóre polskie firmy mogą dążyć do przeniesienia dostaw na alternatywne rynki.

Ogłoszony dwa tygodnie temu pakt handlowy między USA a Unią Europejską wprowadził 15% cło na europejski eksport do Ameryki. Analitycy Credit Agricole stwierdzili, że ten środek prawdopodobnie będzie miał minimalny wpływ na polską gospodarkę. Wyjaśnili, że nawet gdyby polscy eksporterzy w pełni pokryli koszty cła i obniżyli ceny o 13%, deficyt budżetowy wyniósłby łącznie 6,5 mld zł , co jest kwotą nieznaczną w porównaniu z krajową gospodarką.
W raporcie zasugerowano, że firmy z sektorów o niewielkiej ekspozycji na rynek amerykański mogą przekierować handel do innych regionów. Branże silnie uzależnione od amerykańskich nabywców mogą jednak napotkać trudności. W branżach takich jak produkcja silników i turbin czy produkcja łodzi – gdzie ponad 5% eksportu trafia do USA – łączne straty sięgną 1,2 mld zł , co stanowi 0,03% polskiego PKB . Pomimo tych niepowodzeń analitycy zapewnili, że sektory te utrzymają korzystne marże zysku.
Zwolnienia z cła
Specjaliści zwrócili uwagę na potencjalne wyjątki dla określonych produktów, które mogłyby złagodzić negatywne skutki paktu. Komisja Europejska wyjaśniła, że samoloty, komponenty chemiczne, leki generyczne i surowce pozostają wyłączone z ram taryfowych.
Ocena Credit Agricole wyklucza skutki uboczne , takie jak nasilona rywalizacja na rynkach międzynarodowych w związku z przenoszeniem się eksporterów z USA, spadek zamówień na polskie towary od pośredników oraz spadek popytu na komponenty wykorzystywane w produkcji kierowanej do USA. Analitycy uważają jednak, że wpływ tych czynników na gospodarkę jest znikomy .
Dziękujemy za przeczytanie tego artykułu. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Google News.
Źródło