Bankructwo fabryki w Pile. 150 osób z dnia na dzień bez pracy

Na zdjęciu widoczny jest projekt obuwia, przedstawiony na papierze w formie kolorowego szkicu technicznego. Rysunek szczegółowo ukazuje konstrukcję buta, w tym jego profil, kształt obcasa oraz detale, takie jak nity czy przeszycia. Projekt został starannie wykonany, co sugeruje profesjonalne podejście do wzornictwa przemysłowego. Fraza „bankructwo fabryki w Pile” może odnosić się do potencjalnych trudności produkcyjnych lub upadku zakładu, w którym realizowano podobne projekty, co wpłynęło na przerwanie takich procesów kreatywnych.

Nie takiego początku roku spodziewali się Polacy zatrudnieni w strukturach mieszczącego się w Pile zakładu produkcyjnego duńskiej marki Sanita. Choć zdawali sobie oni sprawę ze złego stanu finansów zatrudniającej ich fabryki, to dotychczas nie otrzymali wypowiedzeń. Ich pracodawca nie pokazał im również wniosku upadłościowego. Zdecydował się natomiast za pośrednictwem nieoficjalnych kanałów przekazać wiadomość: „Nie przychodźcie już do pracy”. Czy oznacza to bankructwo fabryki w Pile?

Niejasny komunikat zakładu marki Sanita

Dzień przed Wigilią pracownicy zakładu produkcyjnego w Pile otrzymali nieoficjalną informację, z której wynikało, by od 2 stycznia nie stawiali się oni w miejscu pracy. Ponadto ich pracodawca za pośrednictwem tego samego komunikatu zawiadomił o upadłości duńskiej spółki Sanita, w której portfelu znajduje się zatrudniająca ich spółka-córka. Warto jednak podkreślić, że żaden z pracowników fabryki nie otrzymał wypowiedzenia, a proces upadłościowy bezpośrednio nie dotyczy polskiej filii.

– Nie wiemy naprawdę, co mamy robić. Nie mamy ani wypowiedzeń, ani upadłość nie jest ogłoszona. Żyjemy w zawieszeniu. Kompletnie nie wiemy na czym stoimy, kompletnie nie wiemy czy mamy przyjść do pracy czy nie, bo jeśli nie przyjdziemy, czy nie będzie dyscyplinarki, z informacji uzyskanych z inspekcji pracy podstawa do tego, żeby to nie była dyscyplinarka jest mail, który dyrektor otrzymał od właściciela firmy, od prezesa – komentuje pracownica fabryki obuwia w Pile.

W świetle polskiego prawa nieoficjalne komunikaty nie są poświadczeniem zawodowym, co jednoznacznie wskazuje, że pracownicy fabryki w Pile wciąż są formalnie z nią związani. Rozumiejąc ten paradoks zdecydowali się oni 2 stycznia przyjść do pracy zgodnie z wcześniejszym harmonogramem. Jak się okazało zastali zamknięte drzwi.

– Sanita nie zgłosiła zawiadomienia o grupowych zwolnieniach. Nie mamy kontaktu z nikim z kierownictwa – twierdzi Ewa Dorna, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Pile. Brak oficjalnych wypowiedzeń oraz utrudniony kontakt z władzami fabryki wywołują nerwowość. Pod koniec 2023 roku fabryka w Pile zatrudniała około 150 osób.

Marki, które przegrały walkę o przetrwanie. Najgłośniejsze upadłości w 2024 roku

Bankructwo fabryki w Pile

23 grudnia duńska spółka Sanita Footwear złożyła wniosek o rozpoczęcie procesu upadłościowego. Według nieoficjalnych informacji w najbliższych dniach ten sam ruch wykona jej polska spółka-córka, odpowiadająca za los pracowników dotychczas zatrudnionych w jej zakładzie produkcyjnym. Dla części Polaków związanych z fabryką byłaby to niezwykle cenna informacja. Pozwoliłaby im ona na rozpoczęcie poszukiwań nowego pracodawcy oraz mogłaby być podstawą do zażądania odszkodowania.

Na zdjęciu widoczny jest mężczyzna z brodą, ubrany w niebieską koszulkę z logo "Sanita Footwear". Pracuje w zakładzie produkcyjnym, trzymając w rękach elementy obuwia. W tle widać taśmociąg z formami na buty w kolorze zielonym, przemysłowe maszyny oraz wentylator. Otoczenie wskazuje na proces produkcji obuwia w profesjonalnej fabryce, a logo "Sanita" podkreśla związek z marką specjalizującą się w produkcji komfortowych butów.

Koniec duńskiej marki? Sanita w finansowych tarapatach

Tąpnięcie marki z potencjałem na gigantyczny sukces. Przed laty produkty spółki Sanita sprzedawane pod brandami CLOGS, a także DANSKO/JACO gościły na największych pokazach mody. Ponadto w swoich prywatnych kolekcjach posiadały je najpopularniejsze gwiazdy, w tym między innymi Julia Roberts, Antonio Bandersa czy Whoopie Goldberg. Duńska firma nie potrafiła jednak przekuć swoich pięciu minut w długofalowy sukces.

W ubiegłym roku odnotowała 4 mln zł straty przy około 45 proc. spadku sprzedaży (rdr). Spółka nie poradziła sobie ze zmianami zachodzącymi w światowej gospodarce. Kluczowy dla niej rynek amerykański jest w kryzysie, co doskonale przedstawiają wskaźniki obrazujące nastroje wśród konsumentów zza oceanu. Sanita Footwear już przed kilkunastoma miesiącami zauważyła ten niepokojący trend reagując ograniczeniem kosztów działalności. Zlikwidowała flagowy sklep oraz rozpoczęła stopniową redukcję zatrudnienia. Te działania okazały się niewystarczające.

Długo spółki rosły. Chcąc je spłacić Sanita Footwear 6 czerwca 2024 roku sprzedała nieruchomości położone na terenie Piły. Zastrzegając sobie jednak prawo do kontynuowania działalności w tym samym miejscu do końca czerwca 2028 roku. Dzisiaj wiemy, że spółka nie jest w stanie utrzymać płynności finansowej i nie posiada środków, by kontynuować produkcję w województwie wielkopolskim.

Polski rynek mody w 2024 roku. Podsumowanie najważniejszych wydarzeń

Zdjęcie główne: mat. prasowy

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *