Jarosław Kaczyński musi wskazać kandydata PiS na prezydenta
– Być może powtórzymy tę datę z czasów Andrzeja Dudy, to był 11 listopada – powiedział w programie "Gość Wydarzeń 24" Kazimierz Smoliński. Poseł Zjednoczonej Prawicy przekazał, że decyzja o tym, kto będzie kandydatem na prezydenta, leży po stronie władz partii. Wspomniał także, co mówił na ten temat Jarosław Kaczyński.
W 2014 roku – dokładnie 11 listopada – Jarosław Kaczyński przedstawił kandydata PiS na prezydenta, którym okazał się Andrzej Duda. Zrobił to w trakcie uroczystości związanych z obchodami Święta Niepodległości. Podobny scenariusz może zostać powtórzony przed nadchodzącymi wyborami w 2025 roku.
– To jest decyzja władz partii. Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że na jesieni. Być może powtórzymy tę datę z czasów Andrzeja Dudy, to był 11 listopada, ale nie przywiązujemy się do tego – powiedział w „GW24” poseł Kazimierz Smoliński.
Kto z PiS na prezydenta? Około 10 nazwisk na liście
W trakcie rozmowy były minister infrastruktury z Prawa i Sprawiedliwości stwierdził także, że obecnie prezes nie zdecydował, kto będzie kandydatem. Przewijać ma się około dziesięciu nazwisk. Jak stwierdził Smoliński – to te same, które powtarzają się w medialnych spekulacjach.
WIDEO: Kazimierz Smoliński o tym, kiedy PiS może zdradzić nazwisko kandydata
Polityk był pytany przez Mateusza Białkowskiego także o to, czy w grę wchodzi wystawienie kandydata z Suwerennej Polski. W tym kontekście prowadzący wskazał na Patryka Jakiego, który uzyskał wysoki wynik w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Poseł jednak stwierdził, że „niczego nie można wykluczyć, ale raczej kandydat będzie z PiS”.
Kandydat PiS na prezydenta. Patryk Jaki ogłosił, że jest na liście
W poniedziałek Jaki był pytany o swój potencjalny start w programie Radia Zet, gdzie stwierdził, że „oficjalnie jest w gronie tych osób, które są rozważane w ramach kandydatów Zjednoczonej Prawicy” i podkreślił swoją gotowość.
Lista potencjalnych kandydatów PiS na prezydenta ma być jednak długa. Jarosław Kaczyński przekazał dziennikarzom w piątek, że liczy ona więcej niż sześć nazwisk. – Trwa operacja wyboru kandydata – przekazał.
Szef PiS został też zapytany o medialne doniesienia, że Zbigniew Bogucki jest jednym z kandydatów, który jest poważnie rozważany jako kandydat ugrupowania, odparł, że wszystkich kandydatów poważnie rozważa. – Ale to nie jest tak, że to jest decyzja jednoosobowa – zastrzegł.
W przestrzeni medialnej pojawiały się różne inne nazwiska, w tym m.in. niedoszłego prezydenta Warszawy Tobiasza Bocheńskiego, posłów Andrzeja Śliwki oraz Kacpra Płażyńskiego, ale też byłych premierów – Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego.
WIDEO: Tomasz Trela krytykuje Romana Giertycha. "Przyprowadził obrzydliwego hejtera"
Karolina Gawot / sgo / polsatnews.pl
Źródło