Tymczasowy pomnik polskich ofiar zostanie wzniesiony w Berlinie. Co dalej?

Badania wskazują, że młodsi Niemcy nie rozpoznają Polaków wśród ofiar II wojny światowej. Czy pomnik w Berlinie zmieni to postrzeganie? Nastroje społeczne w Niemczech są mieszane. Jednak nigdy nie było tak znaczącej okazji, aby pomnik powstał, przynajmniej w charakterze tymczasowym. A co będzie dalej?
Tymczasowy pomnik polskich ofiar zostanie wzniesiony w Berlinie. Co dalej? - INFBusiness

Przed budynkiem Bundestagu ma zostać odsłonięty „tymczasowy pomnik” upamiętniający polskie ofiary niemieckiej okupacji.

Zdjęcie: PAP/DPA

Estera Flieger

Korespondencja z Berlina

Odsłonięcie „tymczasowego pomnika” poświęconego polskim ofiarom niemieckiej okupacji zaplanowano naprzeciwko budynku Bundestagu. Odsłonięcie zbiegnie się z 80. rocznicą zakończenia II wojny światowej, co jest ważnym kamieniem milowym dla społeczności polskiej, jak donosi Tygodnik Powszechny.

Tiergarten to bujna dzielnica położona w centrum miasta, nazwana na cześć dużego parku. Tymczasowy pomnik zostanie umieszczony w miejscu, w którym kiedyś stał Kroll Opera House, zburzony w latach 50. XX wieku; to właśnie z tego miejsca Adolf Hitler ogłosił inwazję na Polskę 1 września 1939 roku. W pobliżu znajduje się już pomnik upamiętniający Romów i Sinti, zaprojektowany jako staw, który odbija budynek Bundestagu: spokojne otoczenie, które zachęca do kontemplacji, z pięknie zachodzącym słońcem, odwiedzane przez króliki i ptaki, któremu towarzyszy wystawa plenerowa opowiadająca historię. Ponadto w pobliżu znajduje się pomnik upamiętniający mniejszości seksualne. Z tego miejsca spacer obok Bramy Brandenburskiej prowadzi do Pomnika Pomordowanych Żydów Europy. Z kolei krótki spacer w przeciwnym kierunku prowadzi do ulicy Czerwca 17, gdzie pomnik żołnierzy radzieckich jest eksponowany w widocznym miejscu, bez kontekstualizacji i nie był zmieniany od 1989 roku w celu uwzględnienia informacji dotyczących jego pochodzenia i celu.

Pomnik polskich ofiar w Berlinie: „To konieczny gest w stosunkach polsko-niemieckich”

Florian Mausbach, architekt i urbanista, a także były szef Federalnego Urzędu Budownictwa i Planowania Przestrzennego, jest jednym z orędowników budowy pomnika w Berlinie. W 2017 r. zwrócił się do niemieckich urzędników, zbierając liczne podpisy osób ze świata kultury, nauki i polityki (w tym Rity Süssmuth, która pełniła funkcję przewodniczącej Bundestagu w latach 1988–1998, i jej następcy Wolfganga Thierse, który piastował to stanowisko do 2005 r.). „Jeśli mamy być czymś więcej niż tylko sąsiadami, ale także przyjaciółmi, kluczowe jest osiągnięcie porozumienia w tej dziedzinie. Uważam, że pomnik w Berlinie powinien powstać dla dobra demokracji i polsko-niemieckiej współpracy w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę” – mówi Mausbach „Rzeczpospolitej”. Dodaje, że popiera budowę pomnika z kilku powodów.

– Istotne jest zrozumienie trwającej w Niemczech dyskusji na temat polskiego pomnika – wyjaśnia Mausbach. – Pod koniec lat 80. i na początku lat 90. Niemcy nie zajęli się odpowiednio przeszłością. Nie chodziło tylko o zapomnienie, ale raczej o brak pamięci. Panująca atmosfera nie sprzyjała stawianiu pomników. Ponadto wystarczy przypomnieć długi proces wznoszenia Pomnika Pomordowanych Żydów Europy.

Architekt nie zgadza się z argumentem przedstawionym w niemieckim dyskursie publicznym, że pomnik byłby nieskuteczny, jednocześnie przyznając, że konieczne jest złożenie kwiatów, co jest często pomijane w głównych dyskusjach. – Jest nauka i jest sztuka. To dwie odrębne sfery. Kiedy odwiedzam pomnik, chcę zaangażować się w sztukę, a nie tylko odwiedzić muzeum.

Florian Mausbach nie jest zwolennikiem łączenia idei pomnika z Domem Polsko-Niemieckim. W wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” nawiązuje do myśli Hannah Arendt, stwierdzając: – Pomnik oznacza przyznanie się do winy, podobne do klęczenia. Jest to gest niezbędny w stosunkach polsko-niemieckich. Aby stosunki te były oparte na równości, Niemcy muszą wykonać ten pierwszy krok.

– Druga wojna światowa rozpoczęła się od inwazji na Polskę. Niemcy chcieli unicestwić zarówno naród polski, jak i państwo polskie. To właśnie czyni tę historię wyjątkową i znaczącą – dodaje architekt. W ten sposób odpiera argument o nacjonalizacji pamięci. Obawy te podnoszą przeciwnicy pomnika, którzy wyrażają obawy, że np. Ukraińcy mogliby domagać się podobnego pomnika, ale – jak to się określa w Niemczech – „kultura pamięci” jest tu inna.

Zapytani o grupy ofiar Niemcy w wieku od 16 do 25 lat wymieniają Żydów, osoby chore psychicznie, Romów i Sinti, mniejszości seksualne i tych, którzy stawiali opór, ale nie Polaków.

Mausbach jest twórcą koncepcji tymczasowego pomnika z napisem: „Ofiarom okupacji niemieckiej w Polsce 1939-1945”. Jest optymistą. W wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” podkreśla, że tymczasowy pomnik nie zastąpi stałego. – Pomniki mają ogromne znaczenie; pomyślmy, gdzie rozpoczął się Euromajdan: na głównym placu Kijowa pod posągiem Archanioła Michała, patrona miasta.

Ponadto powszechnie panujący pogląd, że sam pomnik nie wystarczy, nie jest poparty badaniami: na pytania o grupy ofiar Niemcy w wieku od 16 do 25 lat wymieniają m.in. Żydów, osoby chore psychicznie, Romów i Sinti, mniejszości seksualne i tych, którzy stawiali opór, z wyłączeniem Polaków – wynika z danych MEM

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *