Projekt ustawy o związkach partnerskich ma na celu zaspokojenie potrzeb elektoratu lewicowego i aspiracyjnych grup społecznych. Ale to też odpowiedź na wcześniejszą walkę z nielegalną migracją.
Donald Tusk
Reklama
Projekt ustawy wprowadzającej związki partnerskie, zgłoszony przez minister ds. równości Katarzynę Kotulę, budzi dyskusje wewnątrz koalicji rządzącej. Trwają rozmowy z PSL na temat tego, czy inicjatywa ma się stać projektem rządowym. Warto jednak spojrzeć na ten krok w szerszym kontekście politycznym – kilka dni wcześniej, podczas Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej, Donald Tusk ogłosił plan walki z nielegalną migracją oraz czasowe zawieszenie prawa do azylu. Oba te działania są elementami jego strategii dialogu z elektoratem.
Reklama Prawo w Polsce Rząd Donalda Tuska ujawnił projekt ustawy o związkach partnerskich
Projekt ustawy o rejestrowanych związkach partnerskich opublikowano w piątek na stronach Rządowego Centrum Legislacji. Jego autorką jest ministra do spraw równości Katarzyna Kotula (Lewica).
Walka z nielegalną migracją i zawieszenie azylu to temat ponad podziałami partyjnymi
Podjęcie przez Tuska kwestii migracji miało na celu dotarcie do szerokich mas społecznych. Badania bowiem wskazują, że temat migracji wywołuje emocje w różnych grupach wyborczych – nie tylko wśród sympatyków PiS i Konfederacji, ale również w elektoracie Trzeciej Drogi i Koalicji Obywatelskiej. Za wyjątkiem Lewicy większość partii politycznych mniej lub bardziej popiera ograniczenie nielegalnej migracji. W ten sposób Tusk zdołał zbudować temat łączący różne elektoraty, co jednak spotkało się z dezaprobatą wyborców lewicowych.
Związki niesformalizowane w Polsce
I to właśnie do tej grupy skierowane są najnowsze projekty ustaw dotyczące związków partnerskich. Rządząca koalicja, chcąc zaspokoić oczekiwania lewicowego elektoratu, wychodzi z inicjatywą, która ma na celu liberalizację prawa w kwestiach społecznych.
Reklama Reklama Opinie Prawne Michał Szułdrzyński: Związki partnerskie? Triumf indywidualizmu nad przyszłościowym myśleniem o wspólnocie
Zaproponowana przez rząd ustawa o związkach partnerskich z jednej strony prawnie opisuje związki osób tej samej płci, z drugiej jednak osłabia bezpieczeństwo kobiet, które chciałyby się zdecydować na urodzenie drugiego i kolejnych dzieci.
Dlaczego aspirująca klasa średnia chce ustawy o związkach partnerskich
Ustawa o związkach partnerskich jest jednak skierowana nie tylko do lewicowego elektoratu. Liberalizacja aborcji i wprowadzenie związków partnerskich mają również znaczenie dla tzw. aspirującej klasy średniej. Chodzi o osoby, które w ciągu ostatnich kilkunastu lat skorzystały na rozwoju polskiej gospodarki, awansując społecznie. Przynależność do tej klasy to nie tylko kwestia zarobków, ale także stylu życia i poglądów, w tym przekonania o konieczności regulacji statusu związków partnerskich.
Zgłoszenie projektu ustawy o związkach partnerskich, o ile nie zostanie zablokowane przez bardziej konserwatywne skrzydło PSL, pozwala koalicji rządzącej na zarządzanie oczekiwaniami społecznymi. Działania te stanowią sygnał dla wyborców o lewicowej wrażliwości, że rząd odpowiada na ich potrzeby. Jednocześnie wskazują aspirującym wyborcom, że koalicja wciąż podąża za trendami.