Zdjęcie: Adobe Stock
Według wiceministra cyfryzacji Michała Gramatyki, przywrócenie systemu Polskiej Agencji Kosmicznej (POLSA) ma potrwać około 2-3 dni. Zauważył, że „wektor” cyberataku wydaje się być „wschodni”. Dodał również, że większość cyberzagrożeń w kraju pochodzi z Rosji i Chin.
Wykrycie cyberataku na systemy Polskiej Agencji Kosmicznej potwierdził w niedzielne popołudnie wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Zapewnił, że zagrożone systemy zostały zabezpieczone, a CSIRT NASK wraz z CSIRT MON pomagają POLSA w przywracaniu zdolności operacyjnych Agencji. Wspomniał, że trwają aktywne działania mające na celu ujawnienie sprawców cyberataku.
„Obecnie POLSA jest odłączona od internetu, a CSIRT, czyli zespoły reagujące na krytyczne incydenty internetowe, badają sytuację” – powiedział we wtorek w wywiadzie dla RMF FM Michał Gramatyka. Zapytany o „wektor ataku hakerów” powtórzył, że jest on „wschodni” i przyznał, że „większość cyberataków (w Polsce – PAP) jest przeprowadzana z Rosji i Chin”.
„Uważam, że przywrócenie systemu Polskiej Agencji Kosmicznej (POLSA) powinno zająć około 2-3 dni” – dodał wiceszef Ministerstwa Cyfryzacji.
Wiceminister skomentował również sobotnią zapowiedź prezydenta USA Donalda Trumpa o wstrzymaniu wszystkich ataków hakerskich skierowanych na Rosję. Michał Gramatyka zasugerował, że ta decyzja „może mieć implikacje dla Polski”. „Jesteśmy na pierwszej linii cyberwojny; mamy powody do dumy, ponieważ posiadamy doskonałe zespoły szybkiego reagowania, ale każdy system jest podatny na naruszenie lub kompromitację” – ocenił.
POLSA, utworzona w 2014 r., jest agencją wykonawczą Ministerstwa Rozwoju i Technologii, której celem jest wspieranie polskiego przemysłu kosmicznego. Agencja współpracuje z organizacjami międzynarodowymi i podmiotami rządowymi w zakresie badań i wykorzystania przestrzeni kosmicznej. (PAP)
mbl/ pad/ mów/