W czasach PRL-u Stocznia Szczecińska była jednym z największych i najważniejszych zakładów przemysłowych w Polsce, będąc motorem napędowym całego regionu. Zatrudniano tam tysiące pracowników, obecnie liczba pracowników zmniejszyła się do 2000. Ostatnie inwestycje o łącznej wartości kilkuset milionów złotych mają na celu przynajmniej częściowe przywrócenie dawnej świetności szczecińskiego zakładu.

- Stocznia Szczecińska była centralnym ośrodkiem przemysłowym w czasach PRL, a teraz korzysta z nowej inwestycji w wysokości 240 milionów złotych.
- Znaczna część środków, bo aż 170 mln zł, przeznaczona zostanie na budowę pływającego doku w Stoczni Remontowej Gryfia.
- Zdaniem Arkadiusza Marchewki, wiceministra infrastruktury, restrukturyzacja i współpraca z sektorem prywatnym pozwoliły „Stoczni Szczecińskiej” osiągnąć stabilność finansową.
- Obecnie na miejscu zatrudnionych jest 2000 osób, które zajmują się działalnością na morzu oraz budową i naprawą statków.
- Więcej szczegółów na temat firmy znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl
W środę sformalizowano umowę o rekapitalizacji sektora stoczniowego w Szczecinie, wynoszącą 240 mln zł. Dokument podpisali wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka i prezes Funduszu Rozwoju Spółek (FRS) Aleksandra Skibniewska. Z tej puli środków 170 mln zł przeznaczono na budowę pływającego doku, który ma zostać zbudowany przez Stocznię Szczecińską Wulkan dla Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia.
Podpisanie umowy odbyło się w siedzibie stoczni Wulkan, dokładnie rok po objęciu kontroli przez nowy zarząd. Wiceminister Marchewka podkreślił, że w 2023 r. spółka zakończyła działalność ze stratą ok. 136 mln zł, a 2024 r. prognozuje się na zysk netto ok. 17 mln zł.
„Kiedy przejęliśmy odpowiedzialność za stocznie, stwierdziłem, że era partyjnych nominatów się skończyła, a nadszedł czas profesjonalistów w sektorze morskim, a dziś widzimy tego rezultaty” – zauważył Marchewka. Dodał: „Naszym celem jest, aby szczecińska stocznia Wulkan stała się najnowocześniejszym zakładem, który sprosta przyszłym wyzwaniom gospodarki morskiej, dlatego nasz rząd zdecydował się na dokapitalizowanie szczecińskich stoczni kwotą 240 mln zł”.
- Czy repolonizacja obejmie również morze? Opracowano projekt strategii rozwoju przemysłu offshore
230 milionów na dokończenie budowy doku
Środki z FRS mają wesprzeć nie tylko budowę doku Gryfia, ale także rozbudowę infrastruktury Wulkanu – w tym nowe hale produkcyjne i zaawansowane maszyny do gięcia blach. Prezes Skibniewska zapowiedziała, że 170 mln zł zostanie przeznaczone na dokończenie doku o długości ponad 230 metrów, a dodatkowe 50 mln zł zostanie przeznaczone na modernizację i automatyzację procesów produkcyjnych. Część środków finansowych trafi również do innych przedsiębiorstw szczecińskiej stoczni, takich jak Gryfia.
„Dziś nastąpił kolejny krok naprzód w rozwoju zachodniopomorskiego przemysłu stoczniowego” – stwierdził prezes FRS.
Nowa umowa na budowę doku zastąpi poprzednią umowę, która została rozwiązana za obopólną zgodą. Nowa umowa ma zostać zrealizowana w ciągu 24 miesięcy i jest warta około 380 mln zł. Jak podano, środki z Funduszu Rozwoju Przedsiębiorstw mogą trafić na konta Wulkan do maja.
Marchewka przypomniał, że pierwotna umowa z 2020 r. stwarzała ryzyko bankructwa dla dwóch stoczni szczecińskich. „Teraz stworzyliśmy umowę w ramach nowych ram, które są opłacalne i oparte na solidnych kalkulacjach ekonomicznych, potwierdzonych ocenami prywatnych inwestorów” – podkreślił. Wspomniał również, że nieprawidłowości z poprzednich lat są obecnie przedmiotem przeglądu przez odpowiednie organy.
Grzegorz Huszcz, doradca zarządu Wulkan ds. organizacji produkcji, dodał, że nowy kontrakt został zbadany przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Prokuraturę Generalną. Poprzednie porozumienie określił jako „nieracjonalne i źle przygotowane”. Ukończono tylko 35% konstrukcji i 3% wyposażenia, mimo że „cała kwota kontraktu została wyczerpana”. Część środków, jak wskazała prezes Skibniewska, przeznaczono na cele niezwiązane z budową doku.
- Korea Północna buduje okręt wojenny. Oczekuje się, że będzie to największy okręt w jej historii.
„Modyfikacja racjonalna”
Według Huszcza wartość dotychczasowych prac osiągnęła 256 mln zł. Aby sfinalizować budowę, konieczne było „racjonalizowanie i usprawnienie projektu”. Stwierdził: „Efektem końcowym będzie to, że dok pozostanie w pełni funkcjonalną konstrukcją do podnoszenia i naprawy statków w Gryfii, spełniającą wszystkie formalne wymogi klasyfikacyjne. Jest to zatem w pełni operacyjny obiekt, tylko racjonalnie zmodyfikowany”.
Budowany dok (o długości 235 m i szerokości 47 m) powstaje w trzech sekcjach. Jedna została już zwodowana, druga jest prawie ukończona, a trzecia
Źródło