Wbrew zapowiedziom rządu, wprowadzenie nowego obowiązku dla przedsiębiorców nie zawsze będzie oznaczało zdjęcie innego, wcześniejszego – pisze „Dziennik Gazeta Prawna” w poniedziałkowym wydaniu.


Rządowy pakiet deregulacyjny, który wejdzie w życie 13 lipca, miał wprowadzić zasadę „jeden wchodzi, jeden wychodzi”. Jednak analiza przepisów prowadzi do wniosku, że zasada ta będzie miała bardziej deklaratywny charakter, zauważa gazeta.
„To swego rodzaju zasada, wytyczna, a nie konkretny obowiązek dla ustawodawcy. Przepis nie przewiduje formalnej kontroli jego przestrzegania. Dlatego jego stosowanie i ewentualne pozytywne skutki dla biznesu będą zależeć wyłącznie od dobrej woli ustawodawców” – komentuje radca prawny Krzysztof Kajda, zastępca dyrektora generalnego Konfederacji Lewiatan i szef działu ekspertyz, cytowany przez „DGP”.
Jak zauważa gazeta, Ministerstwo Rozwoju przedstawiło nowe przepisy inaczej, opisując je jako „zasadę równoważenia obowiązków administracyjnych, tzw. jedno wchodzi, jedno wychodzi”. Wskazano, że „każde nowe zobowiązanie dla firm będzie wymagało wyeliminowania innego obciążenia w tym samym lub podobnym obszarze”.
„DGP” informuje, że przepis wprowadzający tę zasadę nakłada jedynie na projektodawcę obowiązek dążenia do „zmniejszania obciążeń administracyjnych wynikających z obowiązujących w danym obszarze regulacji prawnych”. Nie przewiduje on również żadnego mechanizmu weryfikacji. (PAP)
gkc/ jpn/