W przeszłości szczecińskie wyspy na Odrze zamieszkiwało kilkaset osób. Dziś te niegdyś spokojne strefy szybko przekształcają się w rozległą dzielnicę miejską, napędzaną licznymi inicjatywami deweloperskimi. Dawne tereny przemysłowe, niegdyś usiane starzejącymi się magazynami, obecnie mieszczą nowoczesne osiedla mieszkaniowe wraz z planowanymi stacjami dokującymi. Obserwując tę metamorfozę, obszar ten staje się prawdopodobnie największą nadrzeczną dzielnicą w Polsce.

- Na czele zmian stanęła firma JW Construction, duży polski deweloper, która wzbudziła zainteresowanie wyspami, inspirując innych do pójścia w jej ślady.
- Na tych niegdyś opuszczonych, połączonych ze sobą wyspach planuje się wybudowanie niemal 3000 jednostek mieszkalnych.
- Plany obejmują budowę specjalnych marin przylegających do niektórych budynków, w których będą mogły cumować jednostki pływające.
- Odkryj więcej aktualności biznesowych na Businessinsider.com.pl
Centrum Szczecina przecina Odra, a jego wyspy niosą ze sobą wielowarstwową, historyczną złożoność. Na przykład Kępa Parnicka ma swoje korzenie w fortyfikacjach z czasów szwedzkich. Z czasem mieściła rafinerię srebra, a później, pod okupacją niemiecką, obóz pracy. Pod koniec konfliktu bombardowania alianckie pozostawiły wyspę – i znaczną część miasta – w ruinie.
Przez dekady powojenne Kępa Parnicka, pomimo doskonałej lokalizacji, pozostawała w stagnacji. Dominowały tu magazyny i bazy transportowe, a zabudowa była minimalna. Ostatnio jednak inwestycje gwałtownie wzrosły, przekształcając Kępę Parnicką i Łasztownię w tętniące życiem centrum mieszkaniowe. Projekt „Nad Odrą” firmy JW Construction powstaje równolegle z wieżowcem firmy Atal i ambitnym planem firmy Budnex zakładającym budowę 1000 lokali.
Powstaje społeczność nadrzeczna
Po ukończeniu, dzielnica ta mogłaby przewyższyć skalą inne polskie inwestycje nadbrzeżne, takie jak gdańska Wyspa Spichrzów – ekskluzywna lokalizacja, gdzie pojedynczy lokal podobno kosztował 25 milionów złotych. Oferta Szczecina jest stosunkowo przystępna, a ceny wahają się od 10 000 do 20 000 złotych za metr kwadratowy. Istnieją jednak również ekskluzywne opcje, takie jak 140-metrowe rezydencje z widokiem na rzekę, oferowane przez JW Construction.


Wielu nabywców nabywa tu nieruchomości jako inwestycje długoterminowe, spodziewając się wzrostu wartości napędzanego planowanym dostępem do mariny. „Mieszkańcy mogliby cumować łodzie i zwiedzać Zalew Szczeciński lub Jezioro Dąbie” – mówi jeden z inwestorów.

REKLAMA
Mieszane reakcje społeczności
Nie wszyscy mieszkańcy przyklaskują tym transformacjom. Krytycy odwołują się do gdańskiej Wyspy Spichrzów, zrewitalizowanej przestrzeniami o mieszanym przeznaczeniu, zestawiając ją z czysto mieszkalnym charakterem Szczecina. Lokalni urbaniści twierdzą, że tworzy to raczej „senną enklawę” niż tętniące życiem miejsce, a aktywiści oskarżają deweloperów o przedkładanie zysku nad całościowy rozwój miasta.

Harmonogramy budowy są różne: JW Construction ukończyło jedną fazę, Budnex oddało kilka mieszkań, a Atal i Siemaszko planują ukończenie budowy „Nowej Przystani” w 2026 roku.






Źródło