W Głuchołazach ponad połowa poszkodowanych wciąż remontuje swoje mieszkania.

Rok po powodzi z 2024 roku, pozostałości po katastrofie wciąż są widoczne w Głuchołazach i okolicznych miejscowościach. Władze miejskie informują, że ponad 50% poszkodowanych gospodarstw domowych kontynuuje prace remontowe w swoich domach.

W Głuchołazach ponad połowa poszkodowanych wciąż remontuje swoje mieszkania.
/ Twitter

Położone wzdłuż granicy polsko-czeskiej, Głuchołazy stały się symbolem odporności podczas katastrofalnej powodzi we wrześniu 2024 roku. Wezbrana rzeka Biała Głuchołaska dokonała spustoszenia, niszcząc dwa mosty i zalewając uzdrowisko. Mieszkańcy Bodzanowa odczuli najpoważniejsze konsekwencje.

W akcie solidarności tysiące osób udzieliło pomocy mieszkańcom, przekazując im środki czystości, meble i sprzęt elektroniczny. W akcjach ratunkowych współpracowały grupy ochotników, strażaków, żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej, a nawet jednostka saperów Bundeswehry. Mimo to szkody wciąż są poważne, zwłaszcza w pobliżu zniszczonego mostu drogowego, gdzie trwająca odbudowa powoduje ciągłe utrudnienia w ruchu.

Przedsiębiorcy działający w pobliżu rynku podkreślili w rozmowie z PAP, że ich głównym życzeniem jest szybkie rozwiązanie problemu zatorów na moście.

„Centrum miasta nie nosi śladów powodzi. Strefa uzdrowiskowa stoi przed większymi wyzwaniami, ponieważ brakuje ścieżek spacerowych i kąpieliska – pierwszego, które zostało utracone w powodzi w 1997 roku, drugiego, które już nie istnieje. Jako centrum turystyczne, turyści oczekują odpowiednich udogodnień. Transport pozostaje kluczowy – ruch na drogach krajowych w pobliżu mostu odstrasza gości. Powodziowa ciekawość przyciągnęła pierwszych turystów, ale latem było ich mniej, co odbiło się na lokalnej gospodarce” – zauważył właściciel restauracji w pobliżu placu.

Mieszkańcy Bodzanowa, w których domach nadal można zobaczyć odsłonięte cegły z usuniętego tynku, z rozrzewnieniem wspominają skuteczność oddziałów Bundeswehry.

„Zdecydowanie podeszli do zadań. Niestety, ich pobyt był krótki, ponieważ Wody Polskie nie oczyściły strumienia we wsi. Teraz każda ulewa zalewa nasze piwnice” – mówili mieszkańcy zebrani przed domem.

Prezydent Paweł Szymkowicz przyznał, że wiele obiektów nadal wymaga przebudowy.

„Metodycznie zajmujemy się priorytetami, w miarę jak pozwalają na to zasoby. Most drogowy powinien zostać ponownie otwarty w ciągu kilku miesięcy, co ułatwi transport publiczny. Infrastruktura uzdrowiskowa jest w toku. Remonty budynków mieszkalnych nadal stanowią wyzwanie – ponad połowa z 1200 zatwierdzonych dotacji na remonty jest nadal nieukończona, częściowo z powodu niedoborów wykonawców i zawyżonych kosztów usług. Odpowiednio wydłużyliśmy okres zwrotu kosztów” – wyjaśnił.

Burmistrz podkreślił, że odbudowa, choć stopniowa, przynosi wymierne efekty.

„Wiele strumieni finansowania zapewnia miliony – 150 milionów złotych na pomoc bezpośrednią, dodatkowe miliony na odbudowę szkółek i przewidywane 100 milionów na obiekty sportowe. Wody Polskie planują wkrótce prace na potoku Bodzanów. Obecne umocnienia rzeczne i projekty mostów mają na celu zapobieganie powtarzającym się kryzysom. Dążymy do tego, aby wizerunek Głuchołaz z symbolu powodzi powrócił do miejsca wypoczynku – miejsca narodzin Orderu Uśmiechu” – podsumował Szymkowicz. (PAP)

masz/oznacz/najlepszy/lm/

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *