Transformacja energetyczna Enei: biomasa, gaz i zielona energia

Podobnie jak cała branża energetyczna, Grupa Enea przechodzi transformację. Jedna z czołowych polskich firm w tym sektorze planuje znaczące inwestycje w energię odnawialną, ale stawia również na znaczący udział bloków gazowych i biomasowych oraz poszukuje rozwiązań dla własnych aktywów węglowych. W sektorze dystrybucji Enea rozbudowuje sieć i oferuje klientom taryfy sprzyjające elastyczności konsumpcji. Marek Lelątko, wiceprezes ds. finansowych Enei, szczegółowo omawia te kwestie z naszą redakcją.

W ramach rozwoju aktywów gazowych Enea planuje budowę dwóch bloków gazowych w Elektrowni Kozienice.
W ramach rozwoju aktywów gazowych Enea planuje budowę dwóch bloków gazowych w Elektrowni Kozienice | Zdjęcie: Camera Craft / Shutterstock
  • Jak twierdzi Marek Lelątko, Enea dotychczas pozostawała w tyle za innymi państwowymi spółkami energetycznymi pod względem rozwoju energetyki odnawialnej.
  • Grupa chce teraz skupić się na uzupełniających inwestycjach w źródła energii słonecznej i wiatrowej oraz obiekty magazynowania energii.
  • Do 2029 roku w Elektrowni Kozienice, która właśnie otrzymała wieloletnie wsparcie z rynku mocy, powstaną dwa bloki gazowe gotowe do współspalania wodoru. Enea rozważa również budowę takich bloków w Elektrowni Połaniec, gdzie obecnie biomasa jest współspalana z węglem.
  • Jak deklaruje wiceprezes, w obu elektrowniach i kopalni Bogdanka realizowane są projekty z zakresu sprawiedliwej transformacji
  • W zakresie rozwoju sieci Enea korzysta z pożyczki z KPO. Klienci mogą skorzystać z trzech nowych taryf dystrybucyjnych.
  • Więcej informacji o biznesie znajdziesz na Businessinsider.com.pl

Szymon Majewski, Business Insider Polska: Do 2035 roku Enea chce przeznaczyć 36,2 mld zł na inwestycje w OZE. Zgodnie z przedstawioną w zeszłym roku strategią, źródła odnawialne mają stanowić 31% produkcji energii elektrycznej Grupy w 2030 roku i 44% pięć lat później. Czy zielona energetyka jest już niekwestionowanym kierunkiem rozwoju nie tylko dla mniejszych, prywatnych inwestorów, ale także dla dużych firm z większościowym udziałem państwa?

Marek Lelątko, Wiceprezes ds. Finansowych w Enei: „ Rynek energii przechodzi dziś znaczącą transformację. Zakładamy, że ten trend utrzyma się w nadchodzących latach. Na rynku wytwarzania dominowały kiedyś duże grupy, takie jak PGE, Tauron, Energa i Enea. Dziś jest ich znacznie więcej. Większość z nich koncentruje się na odnawialnych źródłach energii. Jeśli spojrzymy na miks energetyczny, to duże grupy energetyczne nadal stanowią większość, ale udział firm prywatnych – zarówno międzynarodowych, jak i polskich – jest już znaczący. Krajobraz energetyczny się zmienia, a źródła konwencjonalne są coraz bardziej zależne od rynku mocy i z roku na rok produkują coraz mniej energii. Nasza strategia do 2035 roku zakłada utrzymanie naszej pozycji na rynku wytwarzania i w całym łańcuchu wartości. Biorąc pod uwagę obecne trendy, oznacza to, że musimy aktywnie angażować się w wytwarzanie energii ze źródeł odnawialnych”.

Do tej pory opieraliśmy się głównie na jednym paliwie: węglu. Nasza strategia zakłada dywersyfikację – w 2035 roku nadal będziemy korzystać z węgla, ale w znacznie większym stopniu z biomasy. Będziemy również korzystać z gazu i znaczącego udziału energii wiatrowej i słonecznej. Zdywersyfikowana strategia wytwarzania energii ograniczy przyszłe ryzyka.

Czytaj także: Enea z 33 mld zł przychodów w 2024 roku. Grupa stawia na energię odnawialną i gaz

Zainstalowana moc energii odnawialnej w aktywach Enei ma osiągnąć 4,9 GW do 2035 roku. Jak ta suma będzie rozkładać się na poszczególne technologie? Czy obejmuje ona również kontrolowane źródła energii odnawialnej, takie jak biomasa? Jak brak liberalizacji przepisów dotyczących energetyki wiatrowej wpłynie na te plany?

Wszystko będzie zależeć od sytuacji rynkowej i uwarunkowań regulacyjnych. Jednym z ograniczeń jest trudność w podłączaniu nowych źródeł do sieci. Kolejnym problemem są aspekty ekonomiczne – kształtowanie się cen energii, możliwość generowania z niej przychodów oraz finansowanie tych aktywów. Wraz z rozwojem technologicznym, wszystkie te czynniki będą determinować tempo naszych inwestycji w energię odnawialną. Co najważniejsze jednak, staliśmy się aktywnym graczem w tej części rynku. Wcześniej koncentrowaliśmy się na węglu, z pewnymi projektami biomasowymi i gazowymi, ale w energetyce słonecznej i wiatrowej pozostawaliśmy nieco w tyle nawet za innymi firmami z kapitałem państwowym. Mamy trochę do nadrobienia. Szybko rozwijamy kompetencje niezbędne na rynku energii odnawialnej. Przygotowujemy nowe projekty i chcemy aktywnie uczestniczyć w pozyskiwaniu wsparcia i preferencyjnych źródeł finansowania.

Czym konkretnie może się dziś pochwalić Enea w zakresie inwestycji w energetykę słoneczną i wiatrową?

W tym roku zrealizowaliśmy trzy akwizycje w sektorze wiatrowym. W naszym portfolio znajdują się projekty fotowoltaiczne, a także kończymy budowę farmy wiatrowej w Bejscach w województwie świętokrzyskim. Przygotowujemy potencjalne nowe projekty, a także inwestycje w magazyny energii. Rynek fotowoltaiczny stał się w ostatnich miesiącach bardziej wymagający, dlatego zwracamy uwagę na ekonomikę projektów i poszukujemy odpowiednich partnerów, aby skutecznie budować nowe źródła. Poszukujemy efektywnych źródeł finansowania. Tylko połączenie tych wszystkich elementów może przynieść zysk. Intensywnie pracujemy nad integracją źródeł w portfolio – tak, aby było ono dopasowane do zużycia energii przez naszych klientów. Z pewnością nie chcemy nadmiernie rozwijać się w sektorze wiatrowym, rezygnując z fotowoltaiki (lub odwrotnie) lub zaniedbując magazyny energii. Wszystkie te źródła muszą się dobrze uzupełniać. Stąd akwizycje projektów wiatrowych, które mają uzupełniać rozwój fotowoltaiki i magazynów energii.

Czy takie rozwiązania mają na celu zwiększenie rentowności aktywów energii odnawialnej w obliczu problemów z nadpodażą zielonej energii, ujemnymi cenami lub redispatchingiem?

Zależy nam na tym, abyśmy mogli budować te aktywa w przystępnych cenach, mając jednocześnie dostęp do komponentów i odpowiednich usług. Chcemy dysponować wiedzą specjalistyczną, aby skutecznie je utrzymywać. Właśnie tutaj w grę wchodzi łączenie technologii – energii wiatrowej, słonecznej i magazynowania. Wciąż rozwijamy nasze kompetencje w zakresie energii odnawialnej, ale posiadamy bogate doświadczenie w obrocie energią. Ten segment naszej działalności ma za zadanie zarządzanie portfelem wytwórczym i aktywne dostosowywanie go do otoczenia rynkowego. Rynek mocy i usługi bilansujące mogą również generować przychody z aktywów takich jak magazynowanie. W odpowiedzi na nadprodukcję energii z fotowoltaiki zamierzamy wzmocnić magazynowanie. Nasza strategia zakłada, że wszystkie nasze obecne i przyszłe odnawialne źródła energii zostaną uzupełnione o magazynowanie energii. Obecnie koncentrujemy się również na rozwoju samodzielnych projektów magazynowania energii, zarówno na małą, jak i dużą skalę.

Przeczytaj także: Czy energia słoneczna marnuje się? W kwietniu straciliśmy jej ponad 10%.

Porozmawiajmy więc o stabilizacji produkcji energii. Podczas ostatniej aukcji rynku mocy Enea zakontraktowała wsparcie dla ponad 2 GW nowych źródeł. Na czym będą polegać te inwestycje i kiedy się rozpoczną?

W ostatniej aukcji pozyskaliśmy kontrakty na dwa bloki gazowe w Kozienicach o łącznej mocy 1218 MW. Umowy zostały podpisane na okres 17 lat. Uruchomienie obu bloków w Kozienicach planowane jest na 2029 rok. Jest to kluczowe dla naszej strategii transformacji aktywów – bloki te będą mogły zastąpić część starych, 200-MW bloków węglowych. Zostaną one zastąpione nowocześniejszą i bardziej elastyczną technologią, która zaspokoi zapotrzebowanie systemu. Dokumenty Polskiego Systemu Elektroenergetycznego wskazują na krótkoterminową lukę mocy w systemie; nowe bloki w Kozienicach pomogą częściowo ją zniwelować.

Oprócz elektrowni Kozienice, w ostatniej aukcji zapewniliśmy również pięcioletnie wsparcie dla bloków Elektrowni Połaniec o łącznej mocy 806 MW. Umowy będą obowiązywać przez pięć lat od 2029 roku. Realizujemy projekt zazieleniania tej elektrowni, którego pierwszy etap zakończy się na przełomie tego i przyszłego roku. Polega on na współspalaniu węgla i biomasy.

Źródła nieregularne nie byłyby w stanie funkcjonować bez odpowiedniego wsparcia ze strony rynku mocy. Są one jednak niezbędne dla systemu, zapewniając jego bezpieczeństwo i ciągłość dostaw energii.

Panuje powszechna zgoda co do potrzeby budowy źródeł gazu, które mogłyby uzupełniać i stabilizować produkcję z niestabilnych źródeł odnawialnych. Czy jednak nie martwią się Państwo wahaniami cen na światowych rynkach gazu lub różnymi wstrząsami geopolitycznymi, które negatywnie wpływają na łańcuchy dostaw gazu?

Elektrownie gazowe przeżywają obecnie na całym świecie znaczący boom. Gaz stał się powszechnie stosowanym paliwem w sektorze energetycznym, a w wielu krajach powstają nowe elektrownie. Biorąc pod uwagę dynamikę rynku globalnego, budowa elektrowni gazowych w Polsce może stanowić wyzwanie, ponieważ trudno jest zakontraktować turbiny i wykonawców. Gazu jest pod dostatkiem na świecie, a Polska rozwija infrastrukturę dla niego, więc nasze obawy dotyczące dostępności tego surowca nie są znaczące. Alternatywa, czyli dalsze spalanie węgla, niesie ze sobą znacznie większe ryzyko, w tym regulacyjne, a same elektrownie węglowe są coraz bardziej starzejące się. Inwestując w gaz, dbamy o dywersyfikację – nie koncentrujemy się wyłącznie na tym paliwie, a w 2035 roku nasz portfel nadal będzie obejmował węgiel. Będziemy również dysponować źródłami biomasy, energii słonecznej i wiatrowej.

Czytaj także: Czy za 10 lat pożegnamy się z węglem w ciepłownictwie? Jaką transformację planuje Krajowa Polityka Energetyczna i Zmian Klimatu (KPEiK)?

W odniesieniu do biomasy problemem może być jej ograniczona dostępność i konieczność zapewnienia jej zgodności z unijnymi kryteriami zrównoważonego rozwoju [pozyskanie biomasy spełniającej te kryteria nie może prowadzić m.in. do utraty bioróżnorodności – przyp. red.]. Mówi się o konkurencji surowcowej między sektorem energetycznym, w tym ciepłowniczym, a przemysłem drzewnym. Czy biorą Państwo pod uwagę te zagrożenia w kontekście bloków w Elektrowni Połaniec?

W Połańcu mamy obecnie jedną, całkowicie ekologiczną jednostkę, spalającą wyłącznie biomasę; od 2026 roku wszystkie pozostałe będą współspalać biomasę z węglem. Zdajemy sobie sprawę z ryzyka związanego z dostępnością tego surowca, dlatego intensywnie pracujemy nad zapewnieniem efektywnych kosztowo łańcuchów dostaw. Aktywnie monitorujemy zmiany legislacyjne dotyczące biomasy. Koncentrujemy się na dostępności polskiej biomasy; chcielibyśmy ją pozyskiwać jak najbliżej elektrowni, co byłoby również najbardziej opłacalne ekonomicznie. Nie jesteśmy jednak zamknięci na inne scenariusze i nie wykluczamy importu.

Czy Enea zamierza uruchomić kolejne projekty w ostatniej głównej aukcji obecnego rynku mocy w grudniu?

Przygotowujemy się do grudniowej aukcji rynku mocy. Zgodnie z przyjętą strategią, rozważamy możliwość budowy bloków gazowych w Połańcu. Ostateczne decyzje inwestycyjne będą zależeć od rentowności projektu, w tym wyników aukcji, oferty wykonawcy oraz dostępności i możliwości finansowania.

Jaka jest przyszłość dla bloków węglowych? Zgodnie z Państwa strategią, do 2029 roku chcą Państwo przeznaczyć 900 MW mocy węglowych na tzw. zimną rezerwę. Czy wiedzą Państwo już, jak to rozwiązanie będzie działać?

We wrześniu odbędzie się kolejna aukcja uzupełniająca rynku mocy dla źródeł węglowych na rok 2026 [aukcja odbyła się po wywiadzie – jej wyniki opisano tutaj – przyp. red.]. Następnie mamy dwie kolejne aukcje w 2027 i 2028 roku. Chcemy uczestniczyć w aukcji wrześniowej. Jednak po 2028 roku wygaśnie wsparcie rynku mocy dla najstarszych źródeł węglowych. Dyskutujemy i poszukujemy rozwiązań, które zabezpieczą te aktywa, które są nadal istotne z punktu widzenia systemu i zasilania. Nasz najnowocześniejszy blok – Blok 11 w Kozienicach – z pewnością będzie gotowy do pracy po 2028 roku. Jego emisja jest niższa, więc nadal będzie mógł uczestniczyć w rynku mocy. W Połańcu znajdują się również bloki współspalające biomasę, które są objęte zieloną listą. Planujemy również umieszczenie na zielonej liście dwóch bloków 500 MW w Kozienicach. Jeśli zrealizujemy ten projekt, zakładamy, że bloki te będą mogły kontynuować pracę po 2028 roku.

Rozwiązania rezerw strategicznych, których poszukujemy, są przeznaczone dla bloków Kozienice 200 – bloków 200 MW. Wiele zależy od zapotrzebowania na moc w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym. Jeśli ta moc będzie nadal w jakiejś formie potrzebna, będzie to również wymagało źródeł finansowania.

Co więc stanie się z kopalnią Lubelski Węgiel Bogdanka, której Enea jest większościowym udziałowcem? Jak zmniejszenie zużycia węgla wpłynie na jej los?

Zmiany w zużyciu węgla w Enei zostały dość precyzyjnie opisane w naszej strategii. Jak wspomniano, od 2029 roku w Kozienicach będą pracować dwa bloki gazowe, w Połańcu produkcja rozpocznie się w 2026 roku, a w Kozienicach również zostaną ukończone bloki klasy 500 w zielonej powłoce. Zapotrzebowanie na energię ze źródeł węglowych w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym (KSE) systematycznie maleje. Źródła odnawialne mają pierwszeństwo w zasilaniu KSE, co w naturalny i konsekwentny sposób zmniejsza możliwości wytwarzania energii z bloków węglowych w Kozienicach i Połańcu. Enea uwzględniła tę sytuację w opracowanej i przyjętej przez siebie Strategii Rozwoju Grupy.

Opublikowana strategia Bogdanki również odpowiada na te trendy, uwzględniając wolumen węgla, który można sprzedać poza Grupą Enea. Jest to najefektywniejsza polska kopalnia węgla kamiennego, co stawia ją w relatywnie korzystnej sytuacji. Węgiel będzie potrzebny w Polsce przez wiele lat. Strategia Bogdanki obejmuje liczne projekty transformacyjne, które mogą być również wspierane z programów unijnych. Kluczowe jest utrzymanie efektywnego wydobycia i zapewnienie kopalni konkurencyjnych rynków zbytu. Bogdanka powinna również być w stanie konkurować z innymi kopalniami w Polsce na równych warunkach.

Reszta artykułu znajduje się pod filmem

Biznes potrzebuje projektów infrastrukturalnych na dużą skalę

Czyli na dzień dzisiejszy w Bogdance nie planuje się żadnej restrukturyzacji ani redukcji zatrudnienia?

Nie ma takich planów, ale stale pracujemy nad poprawą efektywności operacyjnej kopalni. Jednak w nadchodzących latach kluczowe będzie zapewnienie równych szans z innymi kopalniami węgla kamiennego w Polsce.

Prowadzicie Państwo również działania na rzecz sprawiedliwej transformacji w Kozienicach.

Enea jest odpowiedzialnym uczestnikiem transformacji energetycznej. Transformacja ta powinna przebiegać z troską o pracowników i w tym duchu zamierzamy ją realizować. W Kozienicach, Połańcu i Bogdance prowadzimy wspólny projekt – w ramach którego poszukujemy najlepszych rozwiązań dla naszych zakładów, regionów, w których działają, i zatrudnianych przez nich pracowników.

Projekt aktualizacji Programu Polskiej Energetyki Jądrowej wymienia Kozienice i Połaniec jako dwie możliwe alternatywne lokalizacje dla drugiej elektrowni jądrowej. Czy zamierza Pan/Pani ubiegać się o którąkolwiek z nich?

Opracowując naszą strategię do 2035 roku, pracowaliśmy w ramach dostępnych technologii. Jednak w sektorze energetycznym wiele się dzieje, dlatego stale monitorujemy nasze otoczenie i nie wykluczamy możliwości rozwoju naszego portfela wytwórczego po 2035 roku. Na przykład bloki gazowe w Kozienicach, które uruchomimy w 2029 roku, są projektowane z myślą o możliwości współspalania wodoru – o ile paliwo to stanie się opłacalne i wydajne. Przewiduje się, że współspalanie sięgnie nawet 50%. Jesteśmy również otwarci na energetykę jądrową – zarówno duże elektrownie jądrowe, jak i SMR, o ile staną się one powszechnie dostępne. Dlatego nie wykluczamy potencjalnych dodatkowych scenariuszy dla Kozienic i Połańca, w tym technologii jądrowej, szczególnie tych wykraczających poza horyzont strategii. Ważne jest, aby efektywnie wykorzystać potencjał lokalizacji Kozienice i Połaniec w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym.

Do tej pory mówiliśmy prawie wyłącznie o wytwarzaniu energii. A co z inną działalnością Enei, dystrybucją? W tym roku pozyskaliście 9 mld zł z Krajowego Systemu Przesyłowego (KPO) na rozbudowę sieci.

Sieć dystrybucyjna jest kluczowym elementem transformacji, co jest szczególnie widoczne chociażby w obliczu obecnego i prognozowanego nasycenia odnawialnymi źródłami energii. Przypomnijmy, że Enea Operator przyłączyła już 8 GW energii odnawialnej, co stanowi ponad dwukrotność maksymalnego zapotrzebowania na energię elektryczną klientów na terenie firmy. Spółka wydała już warunki przyłączenia na kolejne 6,6 GW, stąd znaczące nakłady w tym obszarze. Nasza strategia zakłada ponad 40 mld zł do 2035 roku. Do tej pory inwestowaliśmy w sieć znacznie mniej. Preferencyjna pożyczka z Krajowego Systemu Elektroenergetycznego (KPO) z oprocentowaniem 0,5% w skali roku zapewnia nam bardzo korzystne warunki. Pierwsze spłaty planowane są na 2034 rok. Oprócz pożyczki, Enea Operator pozyskuje również znaczące kwoty dotacji, czyli bezzwrotnych form finansowania, co dodatkowo zwiększa możliwości inwestowania w sieć dystrybucyjną.

Oprócz zwiększania przepustowości, kluczowym zagadnieniem modernizacji sieci jest dwukierunkowy przepływ energii. Wcześniej energia płynęła jednokierunkowo z generatorów, z sieci wysokiego napięcia do sieci średniego i niskiego napięcia, podczas gdy dziś na naszym terenie działa kilkaset tysięcy generatorów i prosumentów. Musimy odpowiednio przekonfigurować sieć; przepływ energii elektrycznej jest zmienny i dwukierunkowy. Trudno sobie również wyobrazić ręczne sterowanie taką siecią – inwestujemy znaczne środki w automatyzację i narzędzia IT. Do tego dochodzi kwestia bezpieczeństwa sieci – zarówno fizycznego, jak i cyberbezpieczeństwa. Ciągła poprawa wskaźników jakości i niezawodności dostaw do naszych klientów jest również kwestią nieustającą. W nadchodzących latach dystrybucja będzie się zmieniać szybciej niż kiedykolwiek, pod wpływem takich trendów, jak powszechne stosowanie liczników z odczytem zdalnym i wprowadzenie systemu CSIRE.

Skoro mowa o klientach, jakie nowe taryfy dystrybucyjne Eco, Active i Sure wprowadziła niedawno Enea?

Wprowadzone przez Eneę Operator taryfy Eco, Active i Sure to odpowiedź na zmieniające się potrzeby naszych klientów i wyzwania stojące przed całym sektorem energetycznym. Ich idea jest prosta: chcemy dać klientom możliwość wyboru modelu rozliczeń, który najlepiej odpowiada ich stylowi życia, a jednocześnie umożliwić im optymalizację kosztów zużycia energii. Efektywna energia to również korzystanie z zielonej energii, gdy jest jej pod dostatkiem w sieci. Rozbudowa sieci dystrybucyjnych czy budowa magazynów energii to kosztowne rozwiązania wymagające miliardowych inwestycji, a inteligentne zużycie energii nic nie kosztuje. Taryfy, o które Państwo pytają – trzy produkty dla klientów o różnym profilu zużycia energii – to pierwszy krok na drodze do w pełni dynamicznych taryf, zarówno w dystrybucji, jak i sprzedaży. Poprzednie taryfy były projektowane w czasach, gdy zjawiska takie jak nadpodaż zielonej energii czy redispatching jeszcze nie występowały. Strefy zużycia energii w obecnych taryfach są nieadekwatne do obecnej sytuacji. Taryfa Eco to propozycja dla klientów ceniących prostotę, przewidywalność i chcących korzystać z energii w sposób bardziej przyjazny dla środowiska. Taryfa Active nagradza elastyczność i obniża koszty poprzez przesunięcie zużycia na godziny szczytowej dostępności zielonej energii. Taryfa Sure z kolei zapewnia stabilność i przewidywalność rachunków za określone miesięczne zużycie.

Dziękujemy za przeczytanie tego artykułu. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Google News.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *