Realna dynamika PKB podniosła się w trzecim kwartale bieżącego roku do poziomu 3,7 proc. w skali roku, z 3,3 proc. w skali rocznej w drugim kwartale bieżącego roku — prognozują analitycy PZU. Głównym motorem napędowym ekonomii nadal będzie spożycie prywatne, jednak przewiduje się również zwyżkę nakładów inwestycyjnych.

Zdaniem specjalistów z PZU, jednym z symptomów wskazujących na to, że polska gospodarka nabiera tempa, są dane dotyczące produkcji, która we wrześniu poszła w górę o 7,4 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym, podczas gdy rynek zakładał wzrost na poziomie 4,6 proc. Przypomnieli oni, że w sierpniu produkcja sprzedana zwiększyła się tylko o 0,7 proc.
W strukturze progresu przemysłu wyróżnia się wytwórstwo przemysłowe (8,2 proc. r/r wobec 1,1 proc. r/r w sierpniu). Analitycy podkreślili, że wzrost obrotów zanotowały zarówno gałęzie eksportowe, jak i te skierowane na rynek krajowy. „Wzrostom towarzyszy regularna poprawa nastrojów w przemyśle, wyrażona indeksem PMI, co może zapowiadać wyjście z wieloletniego zastoju” — zaznaczyli.
Obiecujące znaki dochodzą również z produkcji budowlano-montażowej, która we wrześniu powiększyła się o 0,2 proc.
W tendencji zwyżkowej utrzymuje się także sprzedaż detaliczna. We wrześniu roczna dynamika wzrostu przyśpieszyła do 6,4 proc., po 3,1 proc. w sierpniu. Wzrosty sprzedaży w skali roku odnotowano we wszystkich kategoriach — na czele ze sprzedażą odzieży i obuwia, mebli, sprzętu RTV i AGD oraz pojazdów. Energicznie rosła również sprzedaż paliw.
Efekt niskich cen ropy i obniżki stóp. Ekspert: Polacy odczują to w portfelach
„Utrzymujący się wysoki popyt na dobra trwałego użytku świadczy o dobrej sytuacji finansowej polskich konsumentów, co potwierdzają też wyniki badań opinii gospodarstw domowych”— ocenili eksperci.
Zwrócili również uwagę na dane dotyczące inflacji. „Według wstępnego szacunku GUS, w październiku ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 2,8 proc. — to mniej niż we wrześniu (2,9 proc.), a także poniżej mediany prognoz (3 proc.)” — napisali. Głównym powodem zaskoczenia były ceny żywności, których tempo wzrostu wyhamowało do 3,4 proc. r/r w październiku — z 4,2 proc. we wrześniu.
Według analityków do redukcji inflacji silnie przyczyniła się także inflacja bazowa, która — jak szacują — zmniejszyła się do około 2,9 — 3 proc. i była najniższa od końca 2019 r. „W niedalekiej przyszłości oczekujemy utrzymania się inflacji CPI w akceptowalnym zakresie odchyleń celu inflacyjnego NBP, co — po listopadowej redukcji stóp procentowych przez NBP — może utorować drogę do dalszego poluzowania polityki monetarnej” — wskazali.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło



