Ropa tanieje po giełdowych wstrząsach. Analitycy prognozują kolejne fluktuacje.

Notowania ropy naftowej na globalnych parkietach obniżają się delikatnie po gwałtownych spadkach w środę. Przyczyną są informacje o nadmiarze dostępności tego surowca na rynkach. Analitycy przewidują, że ta sytuacja może wpłynąć na ceny paliw i decyzje banków centralnych.

Na londyńskiej giełdzie ICE ropa Brent na styczeń 2026 r. wyceniana jest na 62,69 dol. za baryłkę
Na londyńskiej giełdzie ICE ropa Brent na styczeń 2026 r. wyceniana jest na 62,69 dol. za baryłkę | Foto: sakhorn / Shutterstock
  • Kursy ropy WTI i Brent na światowych rynkach nieznacznie zmalały, rejestrując korektę po silnych obniżkach z minionych dni
  • Raport OPEC wskazuje na obfitość ropy w III kwartale i zrewidowane prognozy, które zapowiadają mniejszy popyt
  • Eksperci sugerują, że redukcje cen ropy mogą przynieść korzyści konsumentom w postaci niższych cen paliw oraz złagodzić presję inflacyjną
  • Trump podjął kroki względem Rosji, które oddziaływały na rynek surowcowy, poprzez restrykcje i incydenty na rosyjskiej infrastrukturze naftowej
  • Analitycy dostrzegają istotny wpływ wydarzeń geopolitycznych na zmienność rynku i przewidywania dotyczące cen ropy w przyszłości
  • Więcej danych o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl

Baryłka ropy West Texas Intermediate (WTI) w transakcjach z dostawą w grudniu kosztuje aktualnie 58,44 dol., co oznacza zniżkę o 0,09 proc. Na londyńskim rynku ICE ropa Brent na styczeń 2026 r. jest wyceniana na 62,69 dol. za baryłkę, zmniejszając wartość o 0,03 proc. Warto wspomnieć, że w środę ceny Brent zanurkowały o prawie 4 proc.

Z ostatniego sprawozdania Organizacji Państw Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) wynika, że w trzecim kwartale bieżącego roku globalna dostępność ropy była większa niż zapotrzebowanie. Jest to odmienna sytuacja w porównaniu do wcześniejszych estymacji, które przewidywały, że w tym czasie może wystąpić deficyt surowca. Ponadto, amerykańska Agencja Informacji Energetycznej (EIA) podwyższyła swoje prognozy dotyczące wydobycia ropy w Stanach Zjednoczonych na następny rok.

Czytaj też: USA wywiera presję na Europę w sprawie ceł na Chiny za import rosyjskiej ropy

Podaż przewyższy popyt?

Mike Wirth, prezes Chevron Corp., w rozmowie z Bloomberg TV zauważył, że państwa stowarzyszone w sojuszu OPEC+ oferują na rynek znaczne ilości ropy. Ostrzegł także, że nadchodzi moment, kiedy ilość dostępnego surowca będzie większa od zdolności jego wchłonięcia przez rynek.

Eksperci sugerują, że utrzymujące się obniżone ceny ropy mogą doprowadzić do obniżki cen paliw, takich jak benzyna, co z kolei zredukuje presję inflacyjną. Taka sytuacja może mieć wpływ na decyzje banków centralnych, w tym Rezerwy Federalnej USA (Fed), a także przynieść ulgę konsumentom. Dla prezydenta USA Donalda Trumpa, który od dawna opowiada się za niższymi kosztami energii, byłaby to kolejna polityczna wygrana.

„Huśtawka premii za ryzyko”

Administracja Trumpa w ostatnich tygodniach podjęła kroki mające na celu wzmocnienie presji na Rosję. W ramach tych działań wprowadzono sankcje na rosyjskie korporacje Rosnieft i Łukoil, a siły ukraińskie przeprowadziły ataki na rosyjską infrastrukturę naftową. Te zdarzenia, w połączeniu z sankcjami, przyczyniły się do wzrostu cen ropy w poprzednich tygodniach.

Vandana Hari, współzałożycielka firmy konsultingowej Vanda Insights, zauważa, że aktualnie na rynku występuje „huśtawka premii za ryzyko” związana z dostawami ropy z Rosji i ich ewentualnymi zakłóceniami. Podkreśla jednak, że nastroje inwestorów mogą się zmieniać, ponieważ rynek wciąż kalkuluje wpływ sankcji na rosyjską produkcję i eksport surowca.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *