Prognoza inflacji: 84% Polaków przewiduje podwyżki cen.

Indeks Oczekiwanej Inflacji (IOI) przewidujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem trend zmian cen artykułów i usług konsumpcyjnych w listopadzie 2025 roku, pozostał na tym samym poziomie w porównaniu do danych z poprzedniego miesiąca. Utrzymanie się tej samej wartości indeksu dostrzegamy nieprzerwanie od trzech miesięcy. Przeważająca część jego elementów w ostatnich miesiącach zmierza ku ustabilizowaniu się inflacji na poziomie zbliżonym do celu NBP.

Już od przeszło roku nie zmienia się procentowy udział odpowiedzi konsumentów odnośnie do oczekiwanych tendencji inflacyjnych. Tak jak w analogicznym okresie rok wcześniej, niemal 84 proc. ankietowanych osób zakłada wzrost cen. Niemalże połowa z nich przypuszcza, że ceny w najbliższych miesiącach będą wzrastały w tempie podobnym do obecnego. Minimalnie powiększył się w minionym miesiącu udział ankietowanych przewidujących szybsze niż dotychczas tempo wzrostu cen (przyrost o prawie 3 punkty procentowe).

Zmniejszyła się natomiast ilość ankietowanych, którzy spodziewają się podwyżki cen wolniejszej niż dotychczas. Te subtelne zmiany w strukturze odpowiedzi, przy stabilnym udziale całej grupy osób przewidujących wzrost cen, dają spore perspektywy na stabilizację indywidualnej konsumpcji, a tym samym równowagę pomiędzy popytem a podażą.

Od początku bieżącego roku wśród przedstawicieli przedsiębiorstw z sektora przemysłowego utrwala się skłonność do ograniczania podwyżek na oferowane przez nich produkty, a nawet do redukcji cen. Aktualnie udział przedsiębiorstw planujących podniesienie cen jest niemal identyczny z udziałem firm przewidujących obniżki cen. Im większa firma, tym skłonność do obniżek jest bardziej wyraźna. W podziale na konkretne sektory, podwyżki cen najczęściej planują wytwórcy trwałych dóbr konsumpcyjnych.

Czytaj też: Wiemy, co dalej z inflacją. NBP publikuje kluczowy dokument

W firmach nie wzrasta stopień wykorzystania możliwości produkcyjnych, co stabilizuje koszty utrzymania parku maszynowego i nie przyczynia się do powstawania inflacji kosztowej. Zmniejszenie tempa wzrostu płac w przedsiębiorstwach stabilizuje koszty zatrudnienia, a niższe stopy procentowe redukują koszt zaciągania zobowiązań kredytowych.

Ceny towarów na światowych rynkach od początku roku regularnie malały, a w ciągu ostatnich kilku miesięcy utrzymują się na stałym poziomie. Co prawda indeks towarów IMF w październiku bieżącego roku wzrósł do 168 pkt. (z 167 pkt. we wrześniu bieżącego roku), niemniej jednak wynikało to głównie ze wzrostu notowań metali szlachetnych.

Ogólnie ujmując, na rynku cen towarów panują tendencje zniżkowe, co odnosi się przede wszystkim do surowców energetycznych, lub stabilne – jak w przypadku metali nieżelaznych, czy produktów żywnościowych. Niestabilność polityczna, konflikty oraz powolny wzrost gospodarczy nie sprzyjają wzrostowi cen surowców, poza cenami metali szlachetnych, głównie złota i srebra.

Wzmocnienie się złotego w stosunku do dolara amerykańskiego powoduje spadek cen importowanych surowców i towarów rozliczanych w dolarach, co obniża koszty produkcji oraz redukuje możliwości i chęci podnoszenia cen przez polskich producentów oferujących produkty podobne do importowanych.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Źródło