Prof. Jemielniak: Dezinformacja polityczna rośnie; czas na interwencję systemową

Zdjęcie: Adobe Stock Zdjęcie: Adobe Stock

Rozpowszechnienie dezinformacji politycznej stale rośnie. To poważny problem społeczny, tak krytyczny, że nadszedł czas na działania systemowe – twierdzi wiceprezes Polskiej Akademii Nauk, prof. Dariusz Jemielniak, który od lat bada zjawisko dezinformacji.

„Jeśli ktoś zanieczyści publiczne źródło wody, zostanie zatrzymany i poniesie konsekwencje prawne. Jeśli jednak ktoś zanieczyści krajobraz informacyjny – skutecznie wpływając na wyniki wyborów poprzez oszukańcze taktyki kampanii – udowodnienie i powstrzymanie takich działań staje się niezwykle trudne. Dlatego opowiadam się za interwencją systemową. Biorąc pod uwagę, że mamy już przepisy dotyczące dystrybucji materiałów związanych z wykorzystywaniem dzieci lub treści promujących ideologię nazistowską – dlaczego nie podejmujemy bardziej zdecydowanych działań przeciwko dezinformacji politycznej?” – zauważył prof. Dariusz Jemielniak z Akademii Leona Koźmińskiego w wywiadzie dla PAP.

Badania przeprowadzone przez jego zespół, finansowane ze środków grantu Maestro Narodowego Centrum Nauki, wskazują, że skala dezinformacji politycznej, a także społecznej i medycznej, stale rośnie.

„To jest rzeczywistość, w której musimy się poruszać. Coraz więcej szumu informacyjnego, dezinformacji i celowej dezinformacji” – dodał prof. Jemielniak.

Działania dezinformacyjne są szczególnie nasilone podczas kampanii wyborczych. Zdaniem badacza jest to podobne do współczesnego „wyścigu zbrojeń” marketingowych. „W przypadku niektórych kandydatów negatywna kampania nie szkodzi ich reputacji; wręcz przeciwnie, podważa autorytet ich przeciwników” – stwierdził.

Zauważył również, że stale monitoruje sytuację w Polsce. Uważa, że wojna informacyjna jest stałym problemem w naszym kraju – nie ogranicza się wyłącznie do okresów wyborczych.

Badacz podkreślił również, że chociaż Ministerstwo Cyfryzacji i Ministerstwo Obrony Narodowej podejmują kroki mające na celu walkę z dezinformacją, uważa, że działania te są niewystarczające.

„Musimy zdać sobie sprawę, że w pewnym momencie będziemy musieli podjąć trudne decyzje, szczególnie gdy chodzi o partie, które cieszą się znacznym poparciem, ale są finansowane przez reżim totalitarny i ewidentnie biorą udział w kampaniach dezinformacyjnych” – zauważył.

Prof. Jemielniak zauważył, że frakcje populistyczne o poglądach antyimigracyjnych, antyunijnych czy antyszczepionkowych są szczególnie skuteczne we wspieraniu kampanii dezinformacyjnych, co ostatecznie prowadzi do wzrostu poparcia dla ruchów populistycznych i potencjalnej destabilizacji systemu demokratycznego.

W tym kontekście wspomniał o partii AfD (Alternatywa dla Niemiec) i trwających rozmowach na temat jej potencjalnej delegalizacji. „Chociaż jest to już znaczący podmiot polityczny, może być za późno, aby skorzystać z takiej opcji” – zauważył.

Uczony odniósł się również do polskiego krajobrazu politycznego. „Obecnie wśród czołowych kandydatów na prezydenta i partii o znaczącym poparciu istnieje partia, która ewidentnie żywi silne nastroje antyukraińskie i antyunijne, a także wyraźne stanowisko antyszczepionkowe i antynaukowe. To jest niezwykle niepokojące” – podkreślił. (PAP)

Nauka w Polsce

akp/ agt/ mhr/



Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *