Firmy nie mogą pozwolić sobie na czekanie na tych, którzy pozostają w tyle. Cyfrowa transformacja już teraz wyraźnie dzieli organizacje, które przyjmują technologię, od tych, które nadal polegają na tradycyjnych arkuszach kalkulacyjnych i metodach papierowych. Polska gospodarka stoi na czele postępu cyfrowego, a przyszły rok może pogłębić przepaść między firmami, które są przygotowane na nowe realia, a tymi, które ignorują zmiany, tworząc nieprzekraczalną lukę. Czas nie zatrzymuje się dla nikogo.

- Według raportu „Made in Poland 2024” ponad 58% polskich firm nadal ręcznie wprowadza dane produkcyjne. Bez automatyzacji procesów trudno wyobrazić sobie prawdziwą konkurencyjność do 2025 r.
- Najnowocześniejsza technologia stanowi kręgosłup działalności biznesowej. Systemy ERP, które obsługują logistykę, sprzedaż i produkcję, pozwalają firmom odzyskać kontrolę nad swoimi danymi i przyspieszyć ich wzrost.
- Polskie rozwiązania ERP oferują firmom elastyczność, zgodność z lokalnymi przepisami i wsparcie bez konieczności kosztownych modyfikacji międzynarodowych systemów. Wybór lokalnego dostawcy to wybór, który przynosi dziś namacalne korzyści.
- Jednak rewolucja w fakturowaniu jest nieuchronna. Krajowy System e-Faktur przekształci proces rozliczeń dla wszystkich średnich i dużych przedsiębiorstw. Inwestowanie w bezproblemową integrację z KSeF jest wskazane już teraz.
Raport „Made in Poland 2024”, opracowany przez Comarch i PMR Market Experts, przedstawia niepokojący scenariusz. Ujawnia, że 38% średnich i dużych polskich firm nadal wysyła dokumenty w formie papierowej, podczas gdy 58% ręcznie wprowadza dane produkcyjne. Jednocześnie 75% firm odczuwa już presję, aby przyjąć sztuczną inteligencję, ale – co ciekawe – prawie połowa nie potrafi określić, w jaki sposób AI mogłaby im naprawdę pomóc. W kraju, który aspiruje do miana nowoczesnej gospodarki, takie statystyki nie są jedynie ciekawostką i powinny być traktowane jako wskaźniki ostrzegawcze.
Pozostawanie bezczynnym w obliczu transformacji cyfrowej nie tylko grozi utratą przewagi konkurencyjnej. W praktyce oznacza to wzrost kosztów operacyjnych, zwiększone ryzyko błędów, trudności w dostosowywaniu się do zmieniających się przepisów i rosnące niezadowolenie zarówno klientów, jak i pracowników. Firmy, które dziś ignorują cyfryzację, mogą nie być w stanie dotrzymać kroku rynkowi jutro. Podział między tymi, którzy inwestują w nowoczesne rozwiązania, a tymi, którzy czekają na „lepszy moment”, będzie się pogłębiał z każdym miesiącem.
Przepisy i klienci wyznaczają nowy rytm
Co jeszcze bardziej niepokojące, w tych czasach czas nie jest naszym sprzymierzeńcem. Na horyzoncie pojawia się Krajowy System e-Faktury, który ma zmienić sposób dokumentowania transakcji przez polskie firmy. Od 2026 r. jego wdrożenie będzie obowiązkowe: najpierw dla największych przedsiębiorstw o przychodach przekraczających 200 mln zł w 2024 r., a dwa miesiące później dla wszystkich innych średnich i dużych firm. W praktyce oznacza to koniec papierowych faktur, załączników e-mail i niespójnych formatów. Wszystkie faktury muszą być przetwarzane za pośrednictwem centralnej platformy Ministerstwa Finansów, w ustrukturyzowanym formacie zgodnym ze standardem XML. Oczywiście wdrożenie KSeF wymaga zmian nie tylko w systemach informatycznych, ale także w całych procesach biznesowych; od obiegu dokumentów po księgowość i raportowanie. Firmy, które zignorują tę kwestię, mogą znaleźć się w sytuacji, w której zabraknie im wystarczająco dużo czasu, aby odpowiednio przygotować się do nowych wymagań.
Na szczęście transformacja cyfrowa nie jest tajemną wiedzą zarezerwowaną dla wybranych. Podróż w jej kierunku zaczyna się od uporządkowania przepływu dokumentów, automatyzacji procesów lub integracji danych. Rozwiązanie jest zrozumiałe, ale czy konieczność została dostrzeżona? Jak zauważono w raporcie „Made in Poland 2024”, aż 68% firm w Polsce uznaje potrzebę usprawnienia zarządzania dokumentami, a 67% uznaje znaczenie automatyzacji procesów biznesowych. Służy to jako
Źródło