Kaczyński zamierzał nabyć majątek ziemski. Reakcja właścicielki: zdecydowane „nie”.

Jarosław Kaczyński usiłował zakupić historyczny pałacyk w warszawskim Wawrze za kwotę 5 mln zł. Posiadaczka majątku kategorycznie odparła tę propozycję. Zarówno jedna, jak i druga strona szykują się do sądowej konfrontacji, a Zajazd Napoleoński znów pojawił się w ofercie sprzedaży.

Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński | Foto: mishelo0 / Shutterstock

Operacja, którą partia Prawo i Sprawiedliwość pragnęła zachować w sekrecie, odnosiła się do Zajazdu Napoleońskiego przy ul. Płowieckiej. Zgodnie z informacjami „Newsweeka”, w obiekcie miało być zlokalizowane muzeum Lecha Kaczyńskiego, zaś jeden z apartamentów miał być przeznaczony dla Jarosława Kaczyńskiego na okres remontu jego domu na Żoliborzu. Mieszkańcy okolicy i osoby powiązane z tym miejscem potwierdzają, że prezes PiS bywał w tym miejscu. Cała sytuacja ujrzała światło dzienne dopiero po sporze między właścicielami a firmą Srebrna, która ostatecznie zaproponowała za nieruchomość kwotę 5 mln zł.

Właściciele dworku zawarli wstępną umowę kupna-sprzedaży w styczniu 2025 roku, ustalając cenę na poziomie 12 mln zł. Spółka Srebrna, związana z Instytutem im. Lecha Kaczyńskiego i silnie powiązana z PiS, miała nabyć dwie parcele: większą o powierzchni ponad 3,5 tys. m kw. oraz mniejszą, obejmującą 44 m kw.

Na większej z nich, jak donosi serwis fakt.pl, znajduje się zabytkowy pałacyk z 21 pokojami i apartamentami hotelowymi, salami bankietowymi, konferencyjnymi oraz lokalem gastronomicznym. Umowa zawierała klauzulę, że wobec żadnej z parcel nie toczy się żadne postępowanie sądowe.

Kłopoty z transakcją i niespodziewana zmiana decyzji

Niedługo potem okazało się, że mniejsza działka jest przyczyną konfliktu między właścicielami a sąsiadem. Pomimo tego spółka Srebrna wciąż była zainteresowana nabyciem i uiściła zadatek w wysokości 1,2 mln zł. Jednak decyzja o rezygnacji z umowy nastąpiła nagle. Spółka zażądała od posiadaczy dworku dwukrotności wpłaconego zadatku. Według relacji właścicielki, to Jarosław Kaczyński miał zadecydować o wycofaniu się z transakcji, ponieważ to on podejmuje wszystkie zasadnicze decyzje w firmie. Właścicielka pałacyku wyraziła swoje rozczarowanie, podkreślając, że nie zna przyczyn tej gwałtownej zmiany zdania.

Sądowa batalia o Zajazd Napoleoński

Po kilku miesiącach od anulowania umowy spółka Srebrna raz jeszcze zwróciła się do właścicieli z propozycją zakupu majątku, tym razem oferując 5 mln zł. Właścicielka dworku kategorycznie odrzuciła tę ofertę, oceniając ją jako nieodpowiednią do wartości obiektu oraz dużej działki w atrakcyjnej lokalizacji. Podkreśliła, że nie ma zamiaru sprzedawać nieruchomości za tak niską sumę.

Obecnie obie strony, jak przypomina serwis fakt.pl, przygotowują skargi sądowe. Właścicielka Zajazdu Napoleońskiego zaakcentowała, że sprawa jest na tyle skomplikowana, iż ostateczny werdykt będzie musiał wydać sąd.

Poszukiwania nowego kupca

Właścicielka dworku nie wyklucza zbycia nieruchomości, niezależnie od wyniku sporu sądowego. Zapewnia, że jest skłonna walczyć o swoje racje, nawet jeśli miałaby przegrać proces. Aktualnie Zajazd Napoleoński przy ul. Płowieckiej jest ponownie oferowany na sprzedaż, a cena pozostaje bez zmian.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *