Rada nadzorcza CD Projektu w rozsypce. Cztery osoby odchodzą

Odejście Adama Kicińskiego, czyli kluczowej postaci dla spółki CD Projekt z zasiadania w zarządzie i propozycja nowej funkcji rozpoczęła możliwe większe zmiany kadrowe. Prawie cała rada nadzorcza ogłosiła rezygnację.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne | Foto: Robson90 / Shutterstock

CD Projekt, najbardziej znany na świecie polski producent gier (m.in. trylogia „Wiedźmina” i „Cyberpunk2077”), poinformował o decyzjach podjętych podczas czwartkowego posiedzenia rady nadzorczej spółki. Te są znaczące.

Po pierwsze Adam Kiciński przedstawił członkom rady nadzorczej informację o rezygnacji ze stanowiska członka zarządu z końcem 2024 r. oraz przekazał zamiar kandydowania do rady nadzorczej CD Projektu.

Z relacji spółki wynika, że Marcin Iwiński, który jest przewodniczącym rady nadzorczej oraz jednym ze współwłaścicieli, w związku z powyższym poinformował o intencji złożenia wniosku o zwołanie nadzwyczajnego walnego zgromadzenia celem m.in. rozpatrzenia kandydatury Adama Kicińskiego.

Odbyła się też dyskusja członków rady nadzorczej o docelowym składzie tego organu, w ramach której większość doszła do wniosku, iż z uwagi na powyższe, biorąc pod uwagę wymogi dotyczące rad nadzorczych i spodziewane ich zmiany, a także chcąc stworzyć dla akcjonariuszy możliwość powołania większej liczby niezależnych członków do składu rady nadzorczej, rozwiązaniem optymalnym dla spółki będzie możliwość wybrania rady nadzorczej w zmienionym składzie.

W efekcie cztery osoby złożyły swoje rezygnacje — wszystkie ze skutkiem na koniec dnia 31 grudnia 2024 r. Mowa o Katarzynie Szwarc (wiceprzewodnicząca rady), Michale Bieniu (przewodniczący i członek komitetu audytu spółki), Macieju Nielubowiczu (sekretarz i członek komitetu audytu) oraz Łukaszu Wejchercie (członek komitetu audytu).

Jedyną osobą, która nie złożyła rezygnacji, jest Marcin Iwiński.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *