Zygmunt Solorz ujawnia plany sukcesji w swoich spółkach. Rynek reaguje

Zygmunt Solorz zabrał głos w sprawie sporu, który toczy z dziećmi o kontrolę nad swoimi spółkami z Cyfrowym Polsatem na czele. Jedna z kluczowych informacji dotyczy tego, że w razie sukcesji pierwszym beneficjentem byłoby nie potomstwo miliardera, ale Fundacja Polsatu, czyli organizacja charytatywna. — Nowe wypowiedzi Zygmunta Solorza niewiele zmieniają z perspektywy inwestorów. Decyzję o zmianie beneficjenta na Fundację Polsatu traktuję jako element wywierania presji na jego dzieci — ocenia jeden z analityków.

Zygmunt Solorz, główny akcjonariusz Cyfrowego Polsatu.
Zygmunt Solorz, główny akcjonariusz Cyfrowego Polsatu. | Foto: Wojciech Strozyk/REPORTER / East News
  • Konflikt w rodzinie Zygmunta Solorza o kontrolę nad jego biznesami trwa od sierpnia, ale stało się o nim głośno po raz pierwszy pod koniec września
  • Twórca telewizji Polsat i właściciel Polkomtela oraz właściciel sieci Plus zabrał głos i w rozmowie z „Forbesem” stwierdził, że stracił zaufanie do swoich dzieci
  • Zdecydował, że w miejsce beneficjenta zamiast własnych dzieci wpisze Fundację Polsat
  • Zdaniem analityków „wydziedziczenie” dzieci może stanowić czynnik ryzyka, ale z drugiej strony inwestorzy już od tygodni są świadomi konfliktu w rodzinie
  • Więcej informacji o biznesie znajdziesz na Businessinsider.com.pl

Czwartkowy wywiad Zygmunta Solorza dla magazynu dla „Forbes” odbił się szerokim echem. Odnosząc się do głośnego i trwającego od września sporu z dziećmi o sukcesję w kontrolowanych przez niego spółkach Cyfrowy Polsat i ZE PAK, miliarder stwierdził, że stracił zaufanie do swoich dzieci.

Zygmunt Solorz przyznał, że początkowo konflikt dotyczył wyłącznie kwestii sukcesji, czyli przejęcia po śmierci kontroli nad Cyfrowym Polsatem i innymi aktywami. Według pierwotnych planów pierwszymi beneficjentami miały być jego dzieci (Piotr, Tobiasz, Aleksandra). Jednak — jak relacjonuje twórca biznesowego imperium — jego potomstwo zbyt szybko chciało przejąć kontrolę nad biznesem.

„Dzieci za wszelką cenę dążyły do przyspieszenia sukcesji, wprowadzając mnie w błąd w kwestii dokumentów, które dały mi do podpisania w sierpniu” — czytamy wypowiedź miliardera w „Forbesie”. Odnosił się do pisma, które podpisał 2 sierpnia 2024 r., ale — jak twierdzi — po konsultacji z prawnikiem zreflektował się, że znalazły się tam niekorzystne dla niego zapisy.

Dlatego 3 sierpnia postanowił się wycofać z podpisu. — Uchyliłem się od wadliwego oświadczenia woli ze względu na podstępne wprowadzenie w błąd. Czyli anulowałem to, co podpisałem, bo zostałem w te zmiany wmanewrowany — tłumaczył w „Forbesie” miliarder, podkreślając, że w tym czasie nie był skonfliktowany z dziećmi.

— Polegałem na tym, co mówią mi dzieci, i to był duży błąd. A one mówiły, że to najlepszy scenariusz dla fundacji i biznesu — dodał

Tym razem moje dzieci wprost mnie oszukały. Pismo było skomplikowane, z odnośnikami do paragrafów innych dokumentów prawnych, których ja nie mam w głowie. Zobaczyłem, że są niegotowi i niewdzięczni – stwierdził.

Zobacz też: Zygmunt Solorz zabrał głos. „Nie jest prawdą, że sąd zablokował mój majątek”

Te wydarzenia, jak przekonywał w rozmowie z magazynem, skłonił go do zmiany zdania w kwestii sukcesji w razie śmierci na miejsce dzieci, jako beneficjenta, któremu służy fundacja w Liechtensteinie, wpisał Fundację Polsat. Czyli — jak podkreślał — wszystkie dzieci, w szerokim tego słowa znaczeniu. — Fundacja Polsat od 25 lat na dużą skalę wspiera potrzebujące dzieci czy urządza całe oddziały szpitalne. I jej działalność chyba nie budzi wątpliwości — czytamy w wywiadzie.

W czwartek notowania akcji Cyfrowego Polsatu na warszawskiej giełdzie świeciły na czerwono, podobnie jak głównych indeksów z GPW. Pod koniec sesji kurs zniżkował o 1,2 proc., do 14,48 zł za walor. W tym czasie WIG20, w skład którego wchodzi telekomunikacyjno-mediowo-energetyczny koncern, tracił prawie 0,3 proc.

— Wprawdzie notowania Cyfrowego Polsatu tracą bardziej, niż główny indeks, ale nie pokusiłbym się o stwierdzenie, że to z powodu ujawnienia przez Zygmunta Solorza informacji w sprawie sukcesji. Gdyby przecena spółki sięgała 5 proc., sprawa byłaby jasna, ale spadek o nieco ponad 1 proc. to za mało na takie stwierdzenie – mówi jeden z analityków, chcący zachować anonimowość.

Warto zwrócić uwagę, że kurs akcji Cyfrowego Polsatu jest sporo wyżej niż w czasie największego niepokoju inwestorów o sukcesję: wtedy notowania spadły najniżej do 11,7 zł za akcję, na takim poziomie były 14 października. Parę dni temu kurs sięgał 15,4 zł, najwyższego poziomu od sierpnia 2023 r.

businessinsider.com.pl

Brak jasnych planów sukcesji może być odbierany negatywnie przez rynek, ponieważ rodzi ryzyka dotyczące corporate governance w spółce. Jednak trzeba podkreślić, że to pokłosie konfliktu w rodzinie, o którym rynek zdaje sobie sprawę od jakiegoś czasu, więc nie jest to nowy czynnik — komentuje uważa inny z analityków, również zastrzegający anonimowość.

Zobacz też: Dlatego Solorz rozstał się z Sołowowem. Mówi też o zamrożeniu dużego atomu

Nowe wypowiedzi Zygmunta Solorza niewiele zmieniają z perspektywy inwestorów. Decyzję o zmianie beneficjenta na Fundację Polsatu traktuję jako element wywierania presji na jego dzieci. Nie traktowałbym tego jako game changera w trwającym sporze o sukcesję – uważa jeden z naszych rozmówców.

Dodaje, że czynnik ten w jego ocenie nie zwiększa ryzyka inwestycyjnego dotyczącego Cyfrowego Polsatu, bo rynek już od paru miesięcy zdaje sobie sprawę z konfliktu.

Zastanawia się, czy – nieco wbrew intuicji – rynek mógłby pozytywnie zinterpretować wieści o ustanowieniu Fundacji Polsat jako pierwszego beneficjenta TiVi Foundation (zarejestrowany w Liechtensteinie wehikuł, przez który biznesmen kontroluje Cyfrowy Polsat). W jaki sposób? Skoro Fundacja Polsatu miałaby dzierżyć kontrolę, to — aby uzyskiwać środki na finansowanie swojej działalności prawdopodobnie – powinna dążyć do uzyskiwania regularnej i wysokiej dywidendy.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *