Zmniejszony popyt ze strony USA oddziałuje na eksport krajów takich jak Polska, Czechy, Węgry i Rumunia dwoma kanałami. Będzie mieć jednak ograniczony wpływ na aktywność w przetwórstwie i byłby skoncentrowany w niewielkiej liczbie branż.
- Podobnie jak w przypadku Polski, waga USA w handlu zagranicznym Czech, Węgier i Rumunii jest nieznaczna i nie przekracza istotnie 3 proc.
- Udział eksportu w PKB, który na Węgrzech i w Czechach jest znacznie wyższy niż w Polsce
- Ekonomiści Credit Agricole w 2026 r. oczekują normalizacji sytuacji gospodarczej we wszystkich krajach EŚW-4
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na Businessinsider.com.pl
Donald Trump nie odpuszcza tematu ceł. Zapowiadane drastyczne podwyżki mają uderzyć głównie w Chiny, ale o skutki takiej polityki martwią się także europejskie kraje. Ekonomiści Credit Agricole sprawdzili, jak mogłoby się to odbić na krajach naszego regionu (Europy Środkowo-Wschodniej).
„Zmniejszony popyt ze strony USA oddziałuje na eksport krajów EŚW-4 (Czechy, Węgry, Rumunia, Polska — przyp. red.) dwoma kanałami. Pierwszym z nich jest bezpośredni handel państw regionu z USA, a drugim — negatywny wpływ podniesienia ceł objawiający się spadkiem popytu z krajów, dla których państwa EŚW pełnią rolę dostawców (np. Niemiec)” — tłumaczą eksperci CA.
Cła Trumpa — wpływ na handel z Polską i krajami regionu
Podobnie jak w przypadku Polski, waga USA w handlu zagranicznym Czech, Węgier i Rumunii jest nieznaczna i nie przekracza istotnie 3 proc.
Eksport ten jest podobnie jak w przypadku Polski skoncentrowany w kilku kluczowych branżach. To produkcja na rzecz energetyki, elektronika. Dodatkowo znaczny udział w eksporcie Węgier ma również kategoria „pojazdy nieszynowe oraz ich części i akcesoria”, a w przypadku Rumunii „kauczuk i artykuły z kauczuku”, „artykuły z żeliwa lub stali” oraz „żeliwo i stal”.
„Czynnikiem różnicującym stopień ekspozycji państw EŚW-4 na zmniejszony popyt z USA jest udział eksportu w PKB, który na Węgrzech i w Czechach jest znacznie wyższy niż w Polsce, co potęguje efekty spadku popytu zagranicznego na wzrost gospodarczy” — czytamy w opracowaniu CA.
Ekonomiści szacują, że przykładowy spadek popytu z USA o 10 proc. przyczyni się do obniżenia produkcji w przetwórstwie przemysłowym Czech o 0,11 proc., Węgier o 0,10 proc., Polski o 0,08 proc., i Rumunii o 0,07 proc. To przy uwzględnieniu bezpośrednich i pośrednich efektów.
Podsumowując, ewentualny spadek popytu ze strony USA ma ograniczony wpływ na aktywność w przetwórstwie krajów EŚW-4 i byłby skoncentrowany w niewielkiej liczbie branż, tym samym nie stanowiąc istotnego ryzyka dla oczekiwanego ożywienia gospodarczego.
„Nawet gdyby przyjąć, że spadek eksportu z UE do USA byłby dużo większy (np. o 30 proc.), to jego efekty na produkcję i PKB w państwach EŚW-4 byłby nadal niewielki” — przyznają eksperci CA.
Prognozy gospodarcze
W 2026 r. oczekują normalizacji sytuacji gospodarczej we wszystkich krajach EŚW-4. Wzrost PKB obniży się nieznacznie z uwagi na oddziaływanie efektów wysokiej bazy z 2025 r., jednak pozostanie na relatywnie wysokim poziomie. Dynamika inwestycji publicznych nadal będzie kształtowała się na podwyższonym poziomie z uwagi na wciąż znaczącą absorpcję środków unijnych. Wzrost gospodarczy będzie również wspierany przez poprawę popytu zagranicznego i silną konsumpcję.
Jednocześnie oczekują utrzymania się tendencji spadkowych w zakresie inflacji. W drugiej połowie 2026 r. ma znajdować się w pobliżu celów inflacyjnych poszczególnych banków centralnych we wszystkich analizowanych krajach.
„Naszym zdaniem, w przypadku materializacji zarysowanego powyżej scenariusza makroekonomicznego, krajowe banki centralne będą kontynuowały stopniowe luzowanie polityki pieniężnej, a kursy walutowe będą stopniowo umacniały się względem euro” — prognozują.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło