Maleje niepewność w sprawie inflacji. Tak zmienia się droga do obniżek stóp w Polsce

Rząd wreszcie zdecydował w sprawie mrożenia cen energii, dzięki czemu Radzie Polityki Pieniężnej ubywa jedna istotna niewiadoma. Mrożenie cen prądu dla gospodarstw domowych będzie przedłużone na 2025 r., co obniży ścieżkę inflacji. Eksperci oceniają, na ile nowe światło rzucone na prognozy dynamiki cen wpłyną na RPP i czy zwiększą jej skłonność do obniżek stóp. Ostrożną opinię w tej sprawie przedstawiła Marta Kightley, pierwsza zastępczyni prezesa Adama Glapińskiego.

Prof. Adam Glapiński zwracał ostatnio uwagę, że czynnikiem inflacyjnej niepewności była niewiadoma w sprawie cen energii. Teraz wiemy już, że ich mrożenie dla gospodarstw domowych będzie kontynuowane w 2025 r.
Prof. Adam Glapiński zwracał ostatnio uwagę, że czynnikiem inflacyjnej niepewności była niewiadoma w sprawie cen energii. Teraz wiemy już, że ich mrożenie dla gospodarstw domowych będzie kontynuowane w 2025 r. | Foto: Jacek Szydłowski / Forum / Forum Polska Agencja Fotografów
  • Projekcja NBP wskazuje, że szczyt inflacji w I kwartale 2025 r. i średnioroczna inflacja w całym 2025 r. będzie o 1,3 pkt proc. niższa niż gdyby mrożenia cen prądu nie było
  • Według prognoz ekonomistów, uwzględniających nowe informacje o przedłużeniu mrożenia cen, średnia inflacja w 2025 r. może wynieść 4,3-4,6 proc., w drugim półroczu może sięgnąć górnego odchylenia celu NBP
  • To dobre wiadomości dla konsumentów, ale niekoniecznie oznaczają gwałtowne i szybsze obniżki stóp niż w scenariuszu bez mrożenia. Eksperci szacują, że możliwe są cięcia w 2025 r. łącznie o 1-1,5 pkt proc.
  • Więcej informacji o biznesie znajdziesz na Businessinsider.com.pl

We wtorek rząd przyjął projekt ustawy o mrożeniu cen energii. Cena maksymalna prądu dla gospodarstw domowych w 2025 r. ma zostać utrzymana na poziomie 500 zł/MWh. Gdyby nie mrożenie, cena wzrosłaby do około 623 zł/MWh, zgodnie z nową taryfą. Projekt zakłada przedłużenie mrożenia cen do końca września 2025 r., choć politycy zapewniali, że znajdą się też pieniądze na ostatnie trzy miesiące roku. Opłata mocowa będzie zawieszona do końca czerwca 2025 r.

Projekt ustawy przewiduje odejście od mrożenia cen energii dla odbiorców innych niż gospodarstwa domowe, takich jak m.in. małe i średnie firmy, które dotychczas płaciły maksymalnie 693 zł/MWh.

Przypomnijmy, że w przypadku ciepła i gazu mrożenie cen zakończyło się z 30 czerwca 2024 r., a maksymalne ceny prądu dla gospodarstw domowych wzrosły wtedy do 500 zł/ MWh z 412 zł/MWh (do wyznaczonych limitów zużycia). Ten czynnik podbił w lipcu roczną inflację CPI o około 1,3 pkt proc. (wzrost rachunków za prąd i gaz średnio o 20 proc.).

Ważna decyzja rządu. Inflacja będzie nieco niższa

Podjęcie przez rząd decyzji w sprawie mrożenia cen prądu znacząco zmniejsza niepewność w zakresie inflacji. To problem, o którym tak dużo mówił Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej. Wskazywał, że ewentualny brak dalszego mrożenia cen prądu może wywindować inflację w 2025 r., co dodatkowo mogłoby zwiększyć oczekiwania inflacyjne, a w takich warunkach nie byłoby mowy o obniżkach stóp procentowych.

Niepewność w zakresie mrożenia cen energii elektrycznej spowodowała, że listopadowa projekcja NBP sporządzona była w dwóch wariantach: jeden przewidywał kontynuację działań osłonowych (scenariusz alternatywny), drugi zaś brak (bazowy).

Teraz, skoro rząd podjął decyzję o kontynuacji działań osłonowych, powinien realizować się scenariusz alternatywny ekonomistów NBP dotyczący ścieżki inflacji. Zakłada on, że średnioroczna inflacja CPI w 2025 r. wzrosłaby do 4,3 proc. (z 3,7 proc. w 2024 r.), czyli byłaby o 1,3 pkt proc. niższa niż scenariuszu bez mrożenia cen prądu.

W tym w wariancie kontynuacji działań osłonowych inflacja w I kwartale 2025 r. wzrosłaby „tylko” do 5,3 proc. (zamiast 6,6 proc. w wersji bez mrożenia cen), a w II kwartale do 5,1 proc. (6,3 proc. bez mrożenia) z 4,8 proc. w IV kwartale 2024 r. W drugim półroczu 2025 r. dynamika cen ma zmaleć do około 3,5 proc.

Listopadowa projekcja NBP została sporządzona w dwóch wariantach. Po decyzji rządu o dalszym mrożeniu cen prądu realizować się będzie scenariusz określony przez NBP jako alternatywny
Listopadowa projekcja NBP została sporządzona w dwóch wariantach. Po decyzji rządu o dalszym mrożeniu cen prądu realizować się będzie scenariusz określony przez NBP jako alternatywny | NBP

W 2026 r. odczyty inflacji według NBP w obu scenariuszach byłyby podobne. W wariancie mrożenia cen inflacja w I kwartale 2026 r. inflacja byłaby już w dopuszczalnym paśmie odchyleń i wynosiłaby 3,2 proc., aby w kolejnych obniżyć się odpowiednio do 2,9 proc., 2,6 proc. i 2,5 proc. w ostatnim kwartale 2026 r. Średnioroczna inflacja w 2026 r. spadłaby do 2,8 proc.

— Gdyby założyć scenariusz całkowitego uwolnienia cen nośników energii, co oznaczałoby generalnie powrót do cen rynkowych z taryf URE, zarówno dla energii elektrycznej, gazu czy energii cieplnej, to faktycznie inflacja byłaby wtedy wyższa o prawie 1,5 pkt. proc. Tak wyglądał scenariusz alternatywny założony przez NBP w listopadowym Raporcie o Inflacji – mówi Kamil Łuczkowski, ekonomista Banku Pekao. Zakłada, że inflacja w 2025 r. wyniesie średniorocznie 4,6 proc. (nieco powyżej projekcji NBP), a szczyt dynamiki cen przypadnie na marzec, ale dzięki mrożeniu cen prądu będzie to już poniżej 6 proc.

Zobacz też: Minister finansów komentuje mrożenie cen energii. Mówi o ważnym problemie

Ekonomiści PKO BP oszacowali, że gdyby z początkiem nowego roku wygasło mrożenie cen prądu, a dodatkowo wróciłaby podwyższona opłata mocowa i taryfa dystrybucyjna, inflacja w szczycie w marcu sięgnęłaby 6,5 proc., a średniorocznie w 2025 r. mogłaby przekroczyć 5 proc. i nawet do końca 2025 r. pozostałaby powyżej górnego dopuszczalnego odchylenia od celu inflacyjnego NBP, czyli 3,5 proc. Działania rządu spowodują, że — według analityków PKO BP — inflacja w marcowym szczycie sięgnie 5,5 proc., a od lipca-sierpnia 2025 r. znajdzie się już poniżej 3,5 proc., czyli w zakresie celu. Średniorocznie inflacja wyniesie ich zdaniem 4,2 proc. w 2025 r. (nieco poniżej projekcji NBP).

Eksperci szacują, że brak opłaty mocowej do końca pierwszego półrocza 2025 r. obniży inflację o około 0,3 pkt proc., ale zwracają uwagę, że nie wiadomo co dalej z opłatą dystrybucyjną.

Jak zareaguje RPP na niższą ścieżkę inflacji

RPP zdecydowała w październiku o utrzymaniu stóp procentowych w Polsce. Była to powszechnie oczekiwana decyzja, listopad jest 14. miesiącem z rzędu, gdy stopa referencyjna wynosi 5,75 proc. Podwyższony koszt pieniądza utrzymuje się już przez trzy lata i kredytobiorcy z niecierpliwością wyczekują ulgi. W ostatnich wypowiedziach większość członków RPP podobnie jak prezes Glapiński na listopadowej konferencji wskazywała, że pierwszym momentem na dyskusję o cięciu będzie marzec 2025 r. Czy niższa ścieżka inflacji zwiększa szansę na obniżki stóp albo ich większą skalę?

Decyzja rządu obniża szczyt inflacyjny i przyspiesza moment powrotu inflacji do celu. Zwiększa więc szanse, że pierwsza obniżka stóp RPP nastąpi już wiosną. Dodatkowo rząd zapowiedział, że chociaż rozwiązania energetyczne mają obowiązywać do końca września, to zostaną przedłużone, jeżeli ich wycofanie powodowałoby wzrost cen energii dla odbiorców detalicznych. To oznacza, że RPP nie musi się obawiać ponownego wzrostu inflacji na skutek zmian cen regulowanych — ocenia Marta Petka-Zagajewska, dyrektorka Biura Analiz Makroekonomicznych w PKO BP.

— RPP w ostatnim czasie często zwracała uwagę na ryzyko proinflacyjne związane ze wzrostem oczekiwań inflacyjnych po podwyżce cen energii. Zamrożenie tych cen przekłada to ryzyko co najmniej do 2026 r. Dzięki temu wzrosło prawdopodobieństwo rozpoczęcia cyklu obniżek stóp w marcu 2025 r. przy okazji publikacji nowej projekcji makroekonomicznej NBP. To nadal nasz scenariusz bazowy — wskazuje Kamil Łuczkowski, ekonomista Banku Pekao.

Zaznacza jednocześnie, że ceny energii to jeden czynnik ryzyka (na razie odłożony w czasie), ale na horyzoncie pozostają inne, jak np. uporczywie wysoka inflacja bazowa czy perspektywa powrotu do punktowego celu inflacyjnego nie wcześniej niż dopiero w 2026 r. — Z tego powodu cykl obniżek nie będzie dynamiczny. Suma cięć w 2025 r. nie powinna być wyższa niż 1,5 pkt proc. — ocenia.

RPP utrzymuje stopy procentowe na niezmienionym poziomie od października 2023 r.
RPP utrzymuje stopy procentowe na niezmienionym poziomie od października 2023 r. | NBP, GUS

Zdaniem ekonomistów PKO BP sama decyzja o przedłużeniu mrożenia cen prądu raczej nie zwiększy apetytu RPP na głębszą skalę cyklu luzowania polityki pieniężnej. — Prognozujemy, że w 2025 r. stopy zostaną łącznie obniżone o 1 pkt proc., co wpisuje się w skalę ruchów rozważaną publicznie przez członków RPP — mówi Marta Petka-Zagajewska. Wylicza, że głębsze obniżki mogłyby zostać sprowokowane innymi czynnikami niż ceny prądu, np. realizacją negatywnego scenariusza z punktu widzenia wzrostu gospodarczego lub pozytywnymi niespodziankami w zakresie głębszego od obecnych założeń spadku inflacji.

Oczekiwania w zakresie możliwej skali obniżek stóp (w kontekście decyzji rządu o przedłużeniu mrożenia cen prądu) tonowała Marta Kightley, pierwsza wiceprezes NBP. Zwróciła uwagę, że i tak inflacja w pierwszych miesiącach 2025 r. wzrośnie powyżej 5 proc., a trwały jej spadek do celu nastąpi dopiero w 2026 r. Stwierdziła, że dla RPP ważne jest, czy inflacja rzeczywiście zacznie spadać i jak będą kształtować się oczekiwania inflacyjne. Jej zdaniem nie ma obecnie uzasadnienia dla zmian stóp procentowych. Według analityków ING Banku Śląskiego wypowiedź wiceprezes NBP sugeruje, że kwestia wydłużenia tarczy energetycznej nie ma zasadniczego znaczenia dla perspektyw polityki pieniężnej. „Jesteśmy podobnego zdania i podtrzymujemy nasz dotychczasowy scenariusz monetarny” — dodali.

Argumenty za i przeciw szybszym obniżkom

Choć ekonomiści ING Banku Śląskiego ocenili, że wydłużenie okresu mrożenia cen energii oznacza, że w 2025 r. inflacja będzie o ponad 1 pkt proc. niższa niż w bazowym scenariuszu z listopadowej projekcji NBP, to nie spodziewają się, aby skłoniło to RPP do szybszego rozpoczęcia obniżek stóp czy głębszych ich cięć. „Wprawdzie w lokalnym szczycie inflacja nie powinna przekroczyć 6 proc., ale nadal oczekujemy, że będzie ona rosła do marca 2025 r. Po zapoznaniu się z marcową projekcją Rada rozpocznie dyskusję nad rozpoczęciem cyklu łagodzenia polityki pieniężnej, ale pierwszych decyzji nadal spodziewamy się dopiero w II kwartale 2025 r.” — napisali.

Ekonomiści Banku Millennium ocenili, że średnioroczna inflacja CPI w 2025 r. będzie niższa, niż spodziewali się i wyniesie około 4,3 proc. wobec wcześniejszej prognozy 4,7 proc. Zwrócili jednak uwagę, że inflację pośrednio podbijać może wzrost cen prądu dla firm, zwłaszcza u usługodawców. Ocenili, że efekt ten, jeśliby wystąpił, to byłby rozłożony w czasie, a jego ewentualna skala nie będzie duża. Dodali, że dodatkowo wzrosnąć mogą ceny w pozostałych pozycjach rachunku za energię elektryczną, np. opłata przesyłowa, czy handlowa.

Dwa warianty ścieżki inflacji zaprezentowane podczas publikacji listopadowej projekcji NBP.
Dwa warianty ścieżki inflacji zaprezentowane podczas publikacji listopadowej projekcji NBP. | NBP

„Nie zmieniają się jednak oczekiwania, że szczyt inflacji CPI w 2025 r. zostanie osiągnięty w marcu. Naszym zdaniem realizacja przedstawionych zmian będzie wspierała tych członków RPP, którzy chcieliby wcześniejszego wznowienia cyklu obniżek stóp procentowych. O ile nadal spodziewamy się tego w II kwartale 2025 r., to rośnie prawdopodobieństwie cięcia już przy okazji publikacji nowej projekcji makroekonomicznej w marcu” – napisali eksperci Banku Millennium. Podtrzymali, że w 2025 r. stopa referencyjna spadnie o 1-1,25 pkt proc. z obecnych 5,75 proc.

Argumenty za szybszymi cięciami stóp według ekonomistów ING to: niższa niż bez mrożenia cen energii ścieżka inflacji w 2025 r., stagnacja gospodarcza w strefie euro po zapowiadanym wprowadzeniu ceł przez USA, głębsze cięcia stóp Europejskiego Banku Centralnego, ryzyka w dół dla wzrostu PKB w Polsce. Z kolei przeciw szybszym cięciom przemawiają ich zdaniem: uporczywie wysoka inflacja bazowa i wciąż wysokie tempo wzrostu płac w 2025 r., ekspansywna polityka fiskalna i powrót opłaty mocowej w drugim półroczu 2025 r.

Autor: Maciej Rudke, dziennikarz Business Insider Polska

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *