Wartości cenowe tlenku itru w bieżącym roku wzrosły o imponujące 4400 procent. Przyczyna? Chińskie władze zredukowały wywóz w rewanżu za posunięcie Donalda Trumpa. Jak donosi Reuters, wobec postępujących deficytów wzmaga się nowy kryzys związany z metalami ziem rzadkich, który znajduje zastosowanie między innymi w awiacji czy sektorze energetycznym.
- Chińska Republika Ludowa wprowadziła w kwietniu restrykcje na eksport itru, odpowiadając na taryfy wprowadzone przez Stany Zjednoczone
- „Chińskie regulacje eksportowe bez wątpienia sprowokowały rywalizację o itr, która rozwija się od paru miesięcy” — uważa analityczka
- Itr jest wykorzystywany np. w gałęzi półprzewodników. Pewien przedstawiciel branży szacuje rozmiar problemu na „9 w skali 1-10”
- Więcej newsów ze świata biznesu przeczytasz na stronie Businessinsider.com.pl
Ogólnoświatowe zasoby itru, metalu z grupy pierwiastków ziem rzadkich, kurczą się w wyniku chińskich ograniczeń eksportowych. Wywołuje to obawy o niedostatki i wzrost kosztów, co może niekorzystnie odbić się na produkcji w przemyśle lotniczym, energetycznym oraz w sektorze półprzewodników — podaje agencja Reutera.
Ceny itru poszybowały. Chiny odpłaciły Donaldowi Trumpowi
Chiny, główne źródło tego surowca, uruchomiły w kwietniu obostrzenia eksportowe dla itru i sześciu innych metali ziem rzadkich, odpowiadając na cła narzucone przez USA.
Mimo że istotne spotkanie, które odbyło się niedawno między prezydentem USA Donaldem Trumpem i prezydentem Chin Xi Jinpingiem, rozpaliło nadzieje przemysłu na stabilniejszy przepływ materiałów, konflikt nie został całkowicie rozwiązany.
Pomimo że Chiny zawiesiły już fragment swoich restrykcji dotyczących pierwiastków ziem rzadkich, kwietniowe obostrzenia eksportowe nadal obowiązują, co budzi pytania o dostęp amerykańskiego przemysłu do tego surowca w kontekście braku całościowego porozumienia między Waszyngtonem a Pekinem — informuje Reuters.
Sprawdź również: „Nie płacą podatków i nie recyklingują”. Biznesmen z „oświetleniowej” branży mówi o rywalizacji z Chinami
Rywalizacja o itr trwa już od kilku miesięcy
Zgodnie z relacjami czterech handlowców metalami ziem rzadkich i analityczki Argus, Ellie Saklatvli, regulacje, które wymagają od eksporterów uzyskania zgody od Pekinu, komplikują nabycie itru z Chin.
„Chińskie regulacje eksportowe ewidentnie wywołały rywalizację o itr, która rozwija się od paru miesięcy” — stwierdziła Saklatvla.
Europejskie wartości cenowe tlenku itru, używanego m.in. do produkcji powłok termoizolacyjnych, wzrosły od stycznia o 4400 procent, osiągając poziom 270 dol. za kilogram, według danych Argus. Chińskie wartości cenowe, wynoszące blisko 7 dol. za kilogram, wzrosły w tym okresie o 16 procent, ale nadal maleją, jak wskazują dane.
Chiny wstrzymały dostawy. „Rozmiar problemu 9 na 10”
Amerykańska organizacja branżowa Aerospace Industries Association zaznaczyła, że itr jest niezbędny do wytwarzania najnowocześniejszych silników odrzutowych na świecie i współpracuje z Waszyngtonem w celu powiększenia zasobów krajowych.
„Obecnie nasz system zaopatrzenia jest w dużym stopniu uzależniony od importu z Chin — ta zależność przyczyniła się do wzrostu kosztów w obliczu wzmagających się braków” — powiedział Dak Hardwick, wiceprezes AIA ds. relacji międzynarodowych.
Braki są również poważnym problemem dla przemysłu półprzewodnikowego, gdzie itr jest używany jako warstwa ochronna i izolator, podały dwa źródła branżowe. Jedno z nich oszacowało skalę problemu na „9 w skali 1-10”.
Sprawdź również: Chiny i Japonia na skraju konfliktu. Najgroźniejszy kryzys od lat
Oprócz silników lotniczych i półprzewodników, powłoki itrowe są stosowane w elektrowniach gazowych w celu ochrony łopatek turbin przed ekstremalnymi temperaturami.
Stany Zjednoczone importują całość swojego itru, przy czym 93 procent pochodzi bezpośrednio z Chin, a reszta jest wytwarzana z materiału, który został wstępnie obrobiony w Chinach, jak podała Amerykańska Służba Geologiczna (USGS) w styczniowym opracowaniu.
Źródło: Reuters
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Google.
Źródło
