Głównym celem transformacji energetycznej jest odejście od źródeł kopalnych. Polska ponad 60 procent energii pozyskuje z węgla, ale to się już zmienia. W ciągu ostatnich kilkunastu lat zbudowaliśmy około 10 GW mocy w lądowych farmach wiatrowych, prawie 20GW w fotowoltaice.
Prezes ONDE SA: Bez OZE nie ma mowy o transformacji energetycznej
— Bez tego typu instalacji transformacji by nie było. Teraz trzeba ten proces przyśpieszyć. Celem jest produkcja taniej i ekologicznej energii dla gospodarstw domowych i przemysłu oraz dostarczanie jej w sposób bezpieczny i ciągły — podkreśla Paweł Przybylski, prezes ONDE SA z Grupy ERBUD.
Zgodnie z „Krajowym planem na rzecz energii i klimatu” do 2030 r. prawie 33 proc. energii elektrycznej powinno pochodzić w Polsce z OZE. To wymóg formalny, ale i kwestia konieczności obniżenia kosztów oraz zgodności z wymogami ESG. W Polsce największe bariery w rozwoju OZE to przede wszystkim: kolejne zmiany w ustawie odległościowej, zbyt długie i skomplikowane procedury administracyjne oraz problemy z przyłączeniem do sieci.
— My musimy bardzo elastycznie reagować na środowisko regulacyjne i biznesowe. Chcemy być partnerem biznesowym dla przemysłu. Z jednej strony dostarczać gotowe projekty fotowoltaiczne, farm wiatrowych czy hybrydowe, a z drugiej strony — jako wykonawca projektów — chcemy budować coraz więcej tego typu instalacji. Przyglądamy się też takim niszom, jak magazyny energii, aby uzupełniać miks energetyczny, aby był jak najbardziej zielony — mówi o planach ONDE Paweł Przybylski.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło