Rząd Hiszpanii planuje podnieść podatki od wynajmu turystycznego i wdrożyć inne działania, aby walczyć z kryzysem mieszkaniowym w kraju, który w najbliższych miesiącach ma się jeszcze pogłębić.

Premier Sanchez przedstawił plan walki z kryzysem mieszkaniowym, który był też jednym z głównych tematów ostatniego kongresu Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE) na przełomie listopada i grudnia w Sewilli.
Wśród 12 zaproponowanych przez Sancheza środków znalazły się m.in. budowa nowych mieszkań komunalnych, program renowacji starych domów, ograniczenie zakupu nieruchomości przez obcokrajowców spoza UE czy ulgi podatkowe dla właścicieli mieszkań, którzy będą je wynajmować po przystępnych cenach.
Sanchez zapowiedział też większe opodatkowanie mieszkań turystycznych. Wzrost ich liczby ma być jednym z głównych powodów rosnących w ostatnich latach cen nieruchomości w Hiszpanii.
Przeczytaj także
Hiszpania walczy z drogim najmem i wprowadza 100-proc. podatek od nieruchomości
„To niesprawiedliwe, że ci, którzy mają trzy, cztery lub pięć mieszkań na wynajem krótkoterminowy, płacą mniejszy podatek niż hotele” – powiedział Sanchez.
Również opozycyjna Partia Ludowa (PP) przedstawiła w ostatnich dniach propozycje rozwiązania kryzysu mieszkaniowego, m.in. przez liberalizację rynku i obniżenie podatków.
„Plany przedstawione przez rząd i Partię Ludową w celu rozwiązania problemu dostępu do mieszkań w Hiszpanii łączy jedynie wrażenie improwizacji i brak konkretów” – skomentował hiszpański dziennik „El Mundo”. „Propozycje są niemal przeciwstawne, a mimo to nie zyskały ani aprobaty, ani poparcia znacznej części rynku, który przede wszystkim domaga się politycznego konsensusu” – dodała gazeta.
Przeczytaj także
Biorą przykład z Hiszpanii. Grecja, Francja i Portugalia rozważą 100-proc. podatek od nieruchomości
W 2024 r. ceny mieszkań wzrosły w Hiszpanii o ponad 8 proc. Według sektora rynek potrzebuje ok. 3,5 mln tanich mieszkań. W połowie października ulicami Madrytu i Barcelony przeszły wielotysięczne manifestacje, głównie młodych ludzi, protestujących przeciwko trudnościom w dostępie do mieszkań w obliczu wysokich cen.
Sektor spodziewa się, że sytuacja na hiszpańskim rynku nieruchomości będzie w tym roku jeszcze gorsza, a ceny mogą wzrosnąć o ok. 5 proc.
Z Madrytu Marcin Furdyna