Przeciętna suma kredytu na zakup nieruchomości sięga już ponad 450 tys. zł. Koniunktura kredytów hipotecznych dynamicznie się rozwija, a wartość świeżych umów wzrosła w porównaniu z rokiem poprzednim o przeszło 50%. W najnowszym sprawozdaniu AMRON-SARFiN ukazuje się klarowna prognoza – ten rok będzie rekordowy.

Obniżenie stawek procentowych, ustabilizowanie się cen w sektorze nieruchomości, podwyższenie zdolności kredytowej przyszłych klientów. Ten zespół zjawisk w środowisku rynkowym musiał spowodować odrodzenie się rynku kredytów hipotecznych i tak się stało. W najnowszej odsłonie raportu AMRON-SARFiN, podsumowującej trzeci kwartał roku, mówi się o „przyśpieszeniu po wybudzeniu”.
W okresie od lipca do września banki zaoferowały 64,7 tys. nowych kredytów na mieszkanie. To oznacza wzrost o 16,7 proc. w zestawieniu z poprzednim kwartałem i o 41,1 proc. w zestawieniu z porównywalnym okresem ubiegłego roku.

W perspektywie wartościowej progresy są jeszcze bardziej stanowcze. Do kredytobiorców wpłynęło w III kw. 2025 r. 29,1 mld zł środków. To o 18,5 proc. więcej niż w przedziale czasowym kwiecień-czerwiec i aż o 51,3 proc. więcej niż w III kw. 2024 r. Jest niemal pewne, że rok 2025 objawi się jako najlepszy rok w historii rynku pod względem wielkości finansowania. Przekroczona zostanie bariera 100 mld zł i rekord nie pobity od czasu hossy hipotecznej z roku 2021.
Portfele banków nadal się zmniejszają
Kolejny raz w raportach AMRON pojawia się aczkolwiek dowód odwrotnego trendu. Obok danych uwierzytelniających wysokie zainteresowanie pożyczkami, znajdziemy tam informacje wskazujące na „redukcję zadłużenia” gospodarstw domowych. Ilość aktywnych kredytów mieszkaniowych nieustannie opada, osiagając na koniec III kw. 2025 r. poziom 2,16 mln umów. To o 4,6 proc. mniej niż figurowało w portfelach banków w analogicznym okresie 2024 r.

Polacy ciągle szybciej regulują zobowiązania, niż zaciągają nowe. W obszarze wartościowym sytuacja jest jednakże przeciwna. Portfel kredytów na mieszkania powiększył się o 2,76 proc. rok do roku i 1,26 proc. kwartał do kwartału. Suma zadłużenia z tytułu hipotek wyniosła na koniec września 506,8 mld zł.
To zjawisko to rezultat m.in. podnoszącej się wartości przeciętnej hipoteki. Nowe kredyty są udzielane na coraz obszerniejsze sumy. W III kw. 2025 r. przeciętna kwota widniejąca w kontrakcie przekroczyła pułap 450 tys. zł. Rok wcześniej plasowała się na poziomie ok. 420 tys. zł.

Spadające stopy nie zmieniły preferencji
W raportach AMRON notorycznie prezentowane są unikalne dane o strukturze sprzedaży hipotek. Jednym z najbardziej zajmujących elementów pozostaje rodzaj oprocentowania wybierany przez nowych kredytobiorców. W III kw. 2025 r. wciąż zdecydowanie dominowały kredyty z okresowo stałym oprocentowaniem.

Należy przypomnieć, że jeszcze parę lat temu ten rodzaj hipotek był zaledwie znikomą częścią rynku. Aktualnie jego udział w sprzedaży sięga ponad 75 proc. kwotowo i wartościowo. W zestawieniu z II kw. roku, w którym rozpoczęły się obniżki stawek procentowych, zmiany w upodobaniach są minimalne. W danych AMRON nie odnotowuje się większego zainteresowania zmiennym oprocentowaniem kredytów, pomimo pomyślnych, mogłoby się wydawać, warunków dla tego typu produktów.
Prawie połowa sprzedaży ze sporym wkładem własnym
W strukturze nowo udzielonych pożyczek hipotecznych nie nastąpiły znaczące zmiany pod względem wskaźnika LTV. Udział umów z wkładem własnym poniżej 20 proc. utrzymuje się na stałym poziomie, zbliżonym do 27-28 proc.

Nieznacznie zwiększyła swoje udziały kategoria hipotek z wkładem własnym od 20 do 50 proc. Stanowiły one w minionym kwartale 47,2 proc. sprzedaży.

Relatywnie niewielkie zmiany zaszły również w kontekście preferowanego okresu kredytowania. W 2025 r. systematycznie wzrastało zainteresowanie kredytami z okresem spłaty od 15 do 25 lat. Ich udział powiększył się z ok. 29 proc. do ponad 32 proc. sprzedaży. Zmniejszył się w tym czasie udział hipotek przyznawanych na dłuższe okresy, lecz nadal 60 proc. nowych umów zakłada spłatę w przedziale 25-35 lat.



