Zatoka Czerwonych Świń zostaje. Wilanów zostanie odbudowany.

Celem jest maksymalizacja korzyści płynących z gotowego osiedla mieszkaniowego oraz integracja współczesnych systemów – powiedział Jacek Krawczykowski, wiceprezes Polskiego Holdingu Nieruchomości, w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”, odnosząc się do zabudowy potocznie zwanej Zatoką Czerwonych Świń na warszawskim Wilanowie.

Zatoka Czerwonych Świń zostaje. Wilanów zostanie odbudowany.
/ ukosne.um.warszawa.pl/

„Zakończyliśmy ocenę techniczną budynków przeznaczonych na fazę wstępną. Pomimo nieoczekiwanych zmian konstrukcyjnych, możemy kontynuować prace, zachowując oryginalny układ z lat 80. i kreatywnie go przeprojektować” – powiedział Krawczykowski w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.

Chodzi o bloki mieszkalne z lat 80. XX wieku w Wilanowie, nazywane Zatoką Czerwonych Świń. Dwa lata wcześniej PHN planowało ich wyburzenie. Po fali krytyki firma zrewidowała swoją strategię. „Naszym celem jest wykorzystanie unikalnych walorów tego prefabrykowanego budownictwa mieszkaniowego – współcześni deweloperzy nie stosowaliby dziś tak przestronnych układów – jednocześnie modernizując je za pomocą najnowocześniejszych technologii” – wyjaśnił Krawczykowski.

Zatoka Czerwonych Świń składa się z dwóch części. W pobliżu Alei Wilanowskiej bloki mieszkalne wtapiają się w tereny zielone, oferując standardowe mieszkania. Pomiędzy ulicami Królowej Marysieńki, Lentza i Marconich znajduje się charakterystyczny zespół 18 budynków o zróżnicowanej zabudowie, od dwu- do sześciokondygnacyjnej.

Reklama Zobacz także: Czy Twój sąsiad chwali się swoją najnowszą kosiarką? Rywalizuj o nowego Hyundaia. Rozpocznij sezonowy konkurs na sprzęt już teraz!

„Budynki te zostały pierwotnie wybudowane przez Dipservice, przedsiębiorstwo państwowe z czasów komunizmu. Początkowo oferowały one wynajem mieszkań dla personelu dyplomatycznego za walutę obcą. Po latach 90. XX wieku przekształcono je w biura, a następnie częściowo przeniesiono do wynajmu mieszkań, którym zarządzała firma PHN, następca Dipservice” – czytamy w artykule.

Początkowo PHN zaproponowało tu nową inwestycję mieszkaniową, co wymagałoby wycięcia około 180 dojrzałych, 40-letnich drzew i spowodowałoby lata zakłóceń dla okolicznych mieszkańców. Wiosną 2025 roku PHN wycofało się z decyzji o wyburzeniu. Obecnie firma analizuje wstępne plany projektowe.

„Zamierzamy złożyć wniosek o pozwolenie na budowę do końca 2025 roku, a prace remontowe rozpoczną się natychmiast po jego uzyskaniu” – powiedział zastępca dyrektora PHN. Modernizacja pierwszych czterech budynków zajmie co najmniej 18 miesięcy. (PAP)

akr/ktl/

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *