Francja zainicjowała przełom w branży odzieżowej, wprowadzając pierwsze w Europie środki zaradcze przeciwko ultra fast fashion. Aktualnie dołączają do niej Włochy – państwo, które od lat kształtuje światowy prestiż mody w oparciu o jakość, kunszt i wartości. Jak podaje Modaes Global, Rzym szykuje ustawę, która obciąży dodatkowym podatkiem odzież produkowaną w ekspresowym tempie. Tym samym uderzy w marki, które stawiają na powszechną, tanią wytwórczość. To nie tylko temat związany z ochroną środowiska, ale również z zachowaniem sensu „Made in Italy” – idei, która coraz częściej ulega kulturze kupowania jednym kliknięciem.
Polecane wideopodcasty:
W tym tekście dowiesz się:
- dlaczego Włochy zdecydowały się rozpocząć batalię z ultra fast fashion,
- które organizacje branżowe popierają nowy projekt aktu prawnego,
- na czym polega podatek i w jaki sposób ma zabezpieczyć lokalnych wytwórców,
- jakie niebezpieczeństwa dostrzega włoski rząd w napływie budżetowej produkcji z Azji,
- czy to początek nowej epoki etycznej mody w Europie.
Moda kontra szybkość. Władze w Rzymie zamierzają powiedzieć: dość!
Włoska branża odzieżowa od dawna bazuje na dokładności, rzemiośle i zamiłowaniu. Dziś musi rywalizować z konkurentem, który działa sprawniej niż kiedykolwiek – z firmami ultra fast fashion, np. Shein. Te przedsiębiorstwa produkują nawet kilkadziesiąt tysięcy nowych wzorów rocznie, zalewając rynek ubraniami o trwałości kilku cykli prania. Z tego względu Camera Nazionale della Moda Italiana, Confindustria Moda i Altagamma zjednoczyły siły i stworzyły wspólną propozycję legislacyjną, którą przekazały do przeanalizowania w parlamencie. Projekt ustawy zakłada dodatkowe obciążenie fiskalne na produkty ultra fast fashion.
Nowe regulacje obejmą zarówno zagraniczne platformy e-commerce, jak i rodzime firmy spełniające warunki nadprodukcji. To przemyślana decyzja. Chodzi o ustanowienie sprawiedliwych reguł, w których każdy uczestnik rynku odpowiada za wpływ swojej działalności na środowisko i społeczeństwo.
Przeczytaj: Czym jest „ultra fast fashion” i kiedy marka odzieżowa staje się sieciówką 2.0?
W trosce o „Made in Italy”
W centrum tej inicjatywy znalazło się spotkanie w Rzymie, w którym uczestniczyli najważniejsi liderzy włoskiego sektora modowego: Carlo Capasa, Luca Sburlati i Matteo Lunelli, a także Adolfo Urso, minister ds. przedsiębiorczości i mody. Naczelnym tematem było pytanie: w jaki sposób ochronić włoski łańcuch dostaw przed spadkiem jakości i przypływem tanich falsyfikatów z zagranicy?
„W najbliższych dniach zaprezentujemy rozwiązanie mające na celu zmniejszenie problemu ultraszybkiej mody: napływu niedrogich towarów zagranicznych, który szkodzi naszym wytwórcom i naraża konsumentów na niebezpieczeństwo”
– mówi włoski minister ds. przedsiębiorczości, Adolfo Urso, cytowany przez Modaes Globa.
Nowe prawo ma stanowić również zabezpieczenie przed nieuczciwą konkurencją oraz bezprawnym oznaczaniem pochodzenia towarów. Wiele marek sprzedaje pod szyldem „Made in Italy” odzież wytworzoną w azjatyckich fabrykach.
EPR: europejski kierunek zmian
Podstawą ustawy ma być unijna dyrektywa EPR (Extended Producer Responsibility), czyli Rozszerzona Odpowiedzialność Producenta. Zgodnie z jej założeniami, każda firma odzieżowa będzie odpowiadać za cykl życia swoich produktów: od projektu i wytworzenia, aż po recykling. W praktyce oznacza to obowiązek pokrywania kosztów związanych z odpadami tekstylnymi i nadmierną produkcją.
Minister Urso zaznaczył, że dopływ chińskiej nadprodukcji do Europy przyspieszył również z powodu amerykańskich decyzji celnych.
„Masowe przekierowywanie chińskiej nadprodukcji na rynek europejski, napędzane częściowo przez politykę protekcjonistyczną USA, odbywa się za pośrednictwem platform cyfrowych, które fałszywie prezentują się jako »Made in Italy« i oferują produkty po wyjątkowo niskich cenach w czasie, gdy konsumenci są szczególnie wrażliwi na ceny”
– wyjaśnia Urso.
Włochy podążają za Francją. Paryż jako pierwszy zaalarmował w Europie
W 2024 r. francuscy parlamentarzyści zaproponowali ustawę karzącą ultra fast fashion – z sankcjami sięgającymi 10 euro za sztukę i zakazem reklamy. W czerwcu 2025 r. Senat zaakceptował zmodyfikowaną wersję tego prawa, odróżniając „ultra fast fashion” od tradycyjnej fast fashion. Wtedy też wprowadził nowe obciążenie fiskalne: 5 euro za produkt już od 2025 r., z planowanym wzrostem do 10 euro w 2030 r.
Dochody mają wesprzeć działania w zakresie zrównoważonego rozwoju. Natomiast prawo ma nakierować regulacje na globalne platformy (Shein, Temu) bez nadmiernego obciążania europejskich marek.
Polecamy: Francja zakazuje fast fashion! Będą kary i regulacje
Włochy chcą nałożyć podatek na ultra fast fashion – co dalej?
Ultra fast fashion pokazała, jak prędko można wytworzyć odzież. Teraz Włochy chcą udowodnić, jak długo może istnieć wartość. Być może właśnie tutaj, w sercu Europy, rodzi się nowa definicja piękna – taka, która łączy estetykę z etyką i przypomina, że prawdziwa moda nie kończy się wraz z następną kolekcją.
Przeczytaj również: 10 faktów o fast fashion, które szokują. Jak szybka moda wpływa na środowisko?
Zdjęcie główne: Spotlight Launchmetrics
Katarzyna Wendzonka
O AutorzeLatest Posts
Redaktorka i copywriterka z 8-letnim doświadczeniem oraz absolwentka Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Od 2017 roku pisze o modzie, urodzie i szeroko pojętym lifestyle’u – teraz również od strony biznesowej. Zawodowo związana między innymi z Fashion Biznes, prywatnie początkująca minimalistka oraz miłośniczka kawy i kryminałów. W wolnych chwilach odkrywa sekrety UX writingu i psychologii.
- Francja zapoczątkowała rewolucję. Kolejny kraj idzie na wojnę z ultra fast fashionpaź 20, 2025
- Ningi Research uderza w CCC. Spółka odpowiada: „Kluczowa teza raportu jest czystą manipulacją”paź 17, 2025
- Hermès traci swoją ikonę. Véronique Nichanian żegna się z marką po 37 latach pracypaź 17, 2025
- Nowe porządki w globalnym koncernie. 16 tysięcy osób do zwolnieniapaź 16, 2025
- Znana spółka odzieżowa wśród 10 największych sieci handlowych w Polscepaź 16, 2025