
Ambasador Ukrainy w Polsce zareagował na zamieszki, do których doszło w sobotę na warszawskim Stadionie PGE Narodowym.
„Nie rozumiem, dlaczego Ukraińcy przyszli na to miejsce. Spektakl został wystawiony po rosyjsku, języku kojarzonym obecnie z tymi, którzy mordowali nasz naród, prowadzili wojnę i niszczyli nasz naród” – zauważył Wasyl Bodnar, ambasador Ukrainy w Polsce. Jego oświadczenie nastąpiło po chaosie na stadionie, gdzie doszło do starć, a wśród widzów widoczne były symbole związane z Banderą.
W sobotę na Stadionie Narodowym wystąpił białoruski muzyk Maks Korża , znany z opozycji wobec rządu Aleksandra Łukaszenki. Wydarzenie wywołało zamieszki wśród tłumu, a uczestnicy mieli podobno wywiesić flagi Bandery .
Ambasador Wasyl Bodnar odniósł się do incydentu, podkreślając, że osoby naruszające polskie przepisy muszą ponieść konsekwencje prawne. „Ufam, że polskie władze wdrożą środki zapewniające pociągnięcie sprawców do odpowiedzialności ” – zapewnił.
Podkreślił, że poszanowanie ram prawnych jest podstawą stabilności społecznej. „Ukraińcy, w tym ja, są tu gośćmi i muszą przestrzegać lokalnych przepisów. Osoby lekceważące normy prawne lub zasady poszanowania kultury powinny ponieść odpowiednie kary ” – oświadczył.
„Współpraca z rosyjską propagandą”
Bodnar ostrzegł, że takie incydenty wpisują się w antagonistyczną retorykę Rosji . „Prowokacje takie jak te zagrażają naszym stosunkom dwustronnym i szargają reputację przestrzegających prawa Ukraińców w Polsce” – kontynuował.
Spekulował, że osoby zamieszane w tę sprawę „pochodziły spoza Polski i nie miały tu stałego miejsca zamieszkania”. Ambasador potępił ich zachowanie, nazywając je głęboko niepokojącym.
– Takie działania stoją w sprzeczności z naszymi wspólnymi celami, jakimi są zacieśnianie relacji polsko-ukraińskich i rozwiązywanie złożonych historycznie kwestii, które mają kluczowe znaczenie dla naszego partnerstwa – podsumował.
Władze Warszawy badają incydent na stadionie
Zamieszki i eksponowanie symboli Bandery zwróciły uwagę takich osób, jak poseł PiS Dariusz Matecki , który zgłosił incydent do Prokuratury Okręgowej w Warszawie .
Podczas wydarzenia policja zatrzymała 109 osób za przestępstwa, od posiadania narkotyków, przez napaść na personel, po używanie materiałów pirotechnicznych. Około 50 uczestników otrzymało grzywny na łączną kwotę 11 500 zł, a 38 spraw skierowano do sądu.
Przed wtorkowym posiedzeniem rządu premier Donald Tusk potwierdził, że wobec 63 osób wszczęto procedurę deportacyjną.
PL.2012+, operator Stadionu Narodowego, wydał w niedzielę oświadczenie potwierdzające, że zarząd złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
WIDEO: „Powstaje podziemny rynek”. Krzysztof Bosak ostrzega przed obawami o KPO
