Echa wypadku w Warszawie. „Policja współpracuje z aplikacją dla piratów drogowych”

Echa wypadku w Warszawie. "Policja współpracuje z aplikacją dla piratów drogowych"
Polsat News/Jakub Kaczmarczyk/PAP

Nie milkną echa dramatycznego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie

Nie milkną echa dramatycznego wypadku, który Łukasz Żak spowodował na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. – Przykład idzie z góry. Policja oficjalnie współpracuje z aplikacją dla piratów drogowych "Janosik" – powiedział w programie "Punkt Widzenia" działacz społeczny Jan Śpiewak. Stwierdził także, że w Polsce "mamy systemowy problem z tolerowaniem patologii na drogach".

Wypadek, do którego doszło na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie zbulwersował opinię publiczną. Sprawca, 26-letni Łukasz Żak, ukrywał się przed organami ścigania. Mężczyzna – jak poinformowała w czwartkowy wieczór prokuratura – został zatrzymany w Niemczech.

Echa tragicznego wypadku w Warszawie. „Przykład idzie z góry”

– Jestem poruszony tą sprawą. To było morderstwo – mówił w programie Grzegorza Jankowskiego „Punkt Widzenia” Jan Śpiewak z Fundacji Bezpieczna Polska dla Wszystkich. Przypominając wypadek, który miał miejsce na autostradzie A1, gdzie w podobnych okolicznościach zginęła trzyosobowa rodzina, stwierdził, że „my się niczego nie uczymy”.

 

W świetle polskiego prawa to jest wypadek, osiem lat więzienia, ewentualnie mu podwyższą do 12, bo uciekł z miejsca zdarzenia. My mamy systemowy problem z tolerowaniem patologii na drogach. Jak to jest możliwe, że człowiek jest łapany raz, drugi raz z zakazem i jest puszczany na wolność? – pytał Śpiewak.

 

Stwierdzając, że „przykład idzie z góry”, nawiązał do wypadku szefa policji Marka Boronia, którego samochód dachował na autostradzie A1. – Policja współpracuje z aplikacją Janosik, która umożliwia omijanie przepisów, która ujawnia, gdzie są fotoradary, gdzie są kontrole. Policja oficjalnie współpracuje z aplikacją dla piratów drogowych. Gdzie my żyjemy? – mówił Śpiewak.

 

 

Adwokat Urszula Piątkowska-Banach zwracała z kolei uwagę na „systemowy problem, na społeczne przyzwolenie nadużywania alkoholu”. – Jest problem z mentalnością, jeśli fotoradar to jest w zasadzie próg zwalniający – mówiła. Adwokat zwracała też uwagę na zbyt małą liczbę sędziów czy funkcjonariuszy policji. – My jako społeczeństwo też jesteśmy winni – stwierdziła.

Tragiczny wypadek w Warszawie. Zginął ojciec rodziny

Do wypadku doszło w nocy z 14 na 15 września na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Rozpędzony volkswagen, którym kierował Łukasz Żak, najechał na tył forda, a następnie uderzył w barierki energochłonne.

 

Fordem podróżowała czteroosobowa rodzina. W wyniku zderzenia zginął 37-letni pasażer auta, a do szpitala trafiły trzy osoby, które jechały razem z nim: kierująca samochodem 37-letnia kobieta oraz dzieci w wieku czterech i ośmiu lat. Pomocy medycznej wymagała również pasażerka volkswagena, jej stan jest ciężki.

 

 

Siła uderzenia była tak duża, że 20-latka wypadła z samochodu. Nikt ze znajomych – łącznie z jej partnerem, który kierował autem – nie udzielił jej pomocy. Co więcej odganiali świadków wypadku, którzy chcieli pomóc. Kobieta ma m.in. uraz czaszki i rdzenia kręgowego. Prokurator Piotr Skiba przyznał, że w tej sprawie służby mają do czynienia z wyjątkowym matactwem

 

We wtorek sąd przychylił się do wniosku prokuratury o zastosowanie tymczasowego aresztu dla podejrzanych w tej sprawie. Policja zatrzymała trzech mężczyzn: Mikołaja N., Damiana J. i Macieja O. W momencie zdarzenia wszyscy byli pod wpływem alkoholu. 

 

Śledczy ujawnili także, że sprawca wypadku Łukasz Żak był już wielokrotnie karany i posiadał zakaz prowadzenia pojazdów

WIDEO: UE przekaże środki na odbudowę Polski po powodzi. Minister zdradza terminy

Echa wypadku w Warszawie. "Policja współpracuje z aplikacją dla piratów drogowych" - INFBusiness

Marta Stępień / mak / Polsat News

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *