Notice: Function _load_textdomain_just_in_time was called incorrectly. Translation loading for the gd-rating-system domain was triggered too early. This is usually an indicator for some code in the plugin or theme running too early. Translations should be loaded at the init action or later. Please see Debugging in WordPress for more information. (This message was added in version 6.7.0.) in /home/gibnews/htdocs/gibnews.pl/wp-includes/functions.php on line 6121
"Interwencja". W kilka miesięcy miał kupić 27 aut. Nie ma pojęcia, o co chodzi - Gospodarka i Biznes News

„Interwencja”. W kilka miesięcy miał kupić 27 aut. Nie ma pojęcia, o co chodzi

"Interwencja". W kilka miesięcy miał kupić 27 aut. Nie ma pojęcia, o co chodzi
"Interwencja"

Pan Mariusz ma problem odkąd sprzedał swój stary samochód

Pan Mariusz co kilka dni dostaje list, z którego wynika, że kupił i ubezpieczył samochód. W sumie w kilka miesięcy miał nabyć kilkadziesiąt aut. Mężczyzna nie ma z tymi transakcjami nic wspólnego. Ktoś używa jego danych przy podpisywaniu umów. Konsekwencje mogą być bardzo poważne. Materiał "Interwencji".

Pan Mariusz z Piotrkowa Trybunalskiego jest operatorem wózków widłowych. Po rozwodzie mieszka skromnie w niewielkiej kawalerce. Od kilku miesięcy żyje też w strachu, że to mieszkanie może stracić. Kłopoty zaczęły się, gdy pan Mariusz sprzedał swój stary samochód.

 

– Ta sprawa zaczęła się właśnie na końcu kwietnia. Sprzedałem Fiata Seicento. Podpisaliśmy umowę kupna sprzedaży, wyrejestrowałem auto i zapomniałem o sprawie – mówi Mariusz Namieciński.

Został właścicielem kilkudziesięciu aut. Dostaje kolejne powiadomienia

Dwa tygodnie później pan Mariusz dostał zaskakujący list. Wynikało z niego, że rzekomo kupił inny samochód. W kolejnych tygodniach takich listów przyszło kilkadziesiąt. 

 

– Korespondencja zaczęła przychodzić z PZU, myślałem, że to jakaś pomyłka. Tam były informacje, że jestem właścicielem na przykład Opla Zafira – tłumaczy Mariusz Namieciński.

 

– Opowiedział mi tę całą sytuację, był przerażony tym, co go spotkało. I mówi do mnie: słuchaj, ja chyba wdepnąłem w jakieś bagno… I nie wiem, czy będę z tego umiał wyjść – mówi pani Justyna, która pomaga mężczyźnie. 

 

 

Pan Mariusz zdobył dane z Urzędowego Funduszu Gwarantowanego.

 

– Jakie samochody są na mnie wzięte? Na początku września miałem golfa przez 6 dni. W lipcu miałem Opla Astrę 8 dni. Potem mazda – 5 dni, Opel Zafira w listopadzie przez 13 dni – wymienia.

 

– Przede wszystkim nasz bohater musi podjąć działanie, musi zadbać o to, żeby jego prawa były ochronione, czyli przede wszystkim w tej sytuacji dobrym rozwiązaniem byłoby złożenie zawiadomienia na policję czy do prokuratury – informuje adwokat Karolina Pilawska.

 

 

Pan Mariusz tak zrobił. Zawiadomień jest wiele, bo i pojazdów na niego zarejestrowanych zostało kilkadziesiąt.

 

– Pan Mariusz już był przesłuchiwany w tej sprawie dziewięć razy, ponieważ cały czas otrzymuje informacje z firmy ubezpieczeniowej, a także z funduszu gwarancyjnego o tym, że taka umowa na jego dane została zawarta, tak że my w dalszym toku wykonujemy czynności – informuje Izabela Gajewska z Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie Trybunalskim.

 

– Pan Mariusz zrobił wszystko, co powinien zrobić – zapewnia Damian Ziąber, rzecznik Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, gdy ekipa „Interwencji” pyta, co obywatel ma zrobić, gdy znajdzie się w podobnej sytuacji, by nie ponosić konsekwencji działań oszustów.

 

– Wysłałem pismo do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, że to nie ja jestem właścicielem tych samochodów, że to są dane podrobione. Już tak dużo samochodów na mnie przyszło, że zrobiłem sobie druk i tylko kolejne samochody, które na mnie przychodzą, wypełniam i wysyłam. Wpisuję markę samochodu, numer rejestracyjny – tłumaczy pan Mariusz.

Piotrków Trybunalski. Podejrzane rejestrowanie aut

Mężczyzna od policji dowiaduje się, co dzieje się dalej z autami. – Słyszę, że samochody już są wyrejestrowane, zezłomowane, już nie figurują jako pojazdy, które jeżdżą. Ale przez kilka dni jeździły i do tego właśnie na mnie jest ta polisa brana, na kilka dni – mówi. 

 

Pan Mariusz podejrzewa, że jego dane wypłynęły z umowy sprzedaży starego samochodu. Ekipa „Interwencji” spróbowała ustalić, jak do tego doszło. W tym celu zadzwoniła do nabywcy auta.

 

– To, co miałem powiedzieć, to powiedziałem na komendzie. Każdy człowiek mógł kupić, sprzedać. Co tam się porobiło, to ja nie wiem – usłyszeli reporterzy od Wiesława S. 

 

– Widziałem umowę sprzedaży między nim a tym Gruzinem, bo on jeszcze Gruzinowi tego fiata sprzedał. Policjant patrzył w bazie danych, to ten samochód jest już zezłomowany – mówi pan Mariusz.

 

 

Wspomniany Gruzin również utrzymuje, że ze sprawą wykorzystywania danych pana Mariusza nie ma nic wspólnego

 

– Może chodzi o to, by nie płacić tego OC komisowego, które jest miesięczne, żeby w koszty się nie wpędzać i na mnie biorą. Oni może ten samochód na części rozbierają? To chyba to jest taki proceder. Chyba właśnie o to chodzi. Policjant zaznaczył, że sprawa może być umorzona z braku wykrycia sprawców, że nie znajdą tych ludzi. Tak mi policjant powiedział – tłumaczy pan Mariusz. 

 

– Przede wszystkim mówimy tu o przestępstwie oszustwa, które jest zagrożone karą od 6 miesięcy nawet do 8 lat pozbawienia wolności. Drugi rodzaj przestępstwa, który mógłby być tutaj wskazany, to z pewnością kradzież tożsamości. Bo tutaj ta osoba posługuje się tożsamością naszego bohatera, czyli pana Mariusza i tu również zagrożenie jest karą nawet do lat 8 – informuje adwokat Karolina Pilawska.

Dostaje powiadomienia o zakupie kolejnych aut. Śledztwo policyjne trwa

Śledztwo trwa, podejrzanych nie ma, a pan Mariusz najbardziej obawia się kar, jakie za brak OC może nałożyć Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. 

 

– To są naprawdę duże pieniądze, bo jeśli mówimy o pojeździe osobowym i o przerwie dłuższej niż na przykład 14 dni, no to grozi ponad 8000 zł – podkreśla Damian Ziąber, rzecznik Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.

 

Materiał wideo z „Interwencji” dostępny tutaj.

 

W trakcie realizacji materiału przez ekipę „Interwencji” pan Mariusz dostał informację o kolejnych czterech samochodach, które rzekomo miał kupić. Końca sprawy nie widać.  

 

Jakby tego było mało, do sprawy włączył się urząd skarbowy, który żąda od pana Mariusza podatku od umów kupna-sprzedaży samochodów.

WIDEO: Marek Jakubiak: Musimy doprowadzić do wcześniejszych wyborów

"Interwencja". W kilka miesięcy miał kupić 27 aut. Nie ma pojęcia, o co chodzi - INFBusiness

Michał Blus / "Interwencja"

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *