Były szef CBA Ernest Bejda staje przed Komisją Śledczą Pegasus
Ernest Bejda, były lider CBA, został eskortowany przez funkcjonariuszy na spotkanie komisji śledczej Pegasus. Wcześniej opuścił cztery wystąpienia przed tym parlamentarnym organem. Dokumenty Ministerstwa Sprawiedliwości wskazują, że odegrał znaczącą rolę w nabyciu systemu Pegasus. „Jesteście bezprawną, nielegalną komisją” – stwierdził Bejda, odnosząc się do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.
Zobacz więcej
Dziś rano rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych o zatrzymaniu Ernesta Bejdzie . Zaznaczył, że były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego został zatrzymany na mocy decyzji Sądu Okręgowego w Warszawie przez stołeczną policję.
Bejda czterokrotnie nie pojawił się na posiedzeniu komisji, ostatnio 31 marca, co skłoniło komisję do zwrócenia się do sądu o wydanie zgody na przymusowe doprowadzenie świadka przez policję .
Były szef CBA Ernest Bejda przed komisją Pegasus
Rozpoczęcie sesji przebiegało w bardzo burzliwy sposób . – Ta dyskusja okaże się trudna i dość długa – zauważył Bejda. Początkowo przewodnicząca komisji Magdalena Sroka (PSL) i świadek wielokrotnie sobie przerywali.
– Jesteście komisją bezprawną, nielegalną – powtórzył Bejda, powołując się na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego.
Ostatecznie komisja większością głosów zagłosowała za odebraniem Bejdzie prawa do swobodnego wypowiadania się. „ To skandal ” – wykrzyknął.
W trakcie przesłuchania Bejda i Magdalena Sroka po raz kolejny przerywały sobie nawzajem, podnosząc głosy.
Jak twierdzi zastępca szefa Komisji Pegasus, Tomasz Trela (z lewej), Bejda ma liczne zapytania dotyczące zarówno nabycia, jak i skuteczności operacyjnej systemu Pegasus.
– Posiadamy mnóstwo dowodów zebranych w tajemnicy, których nie możemy ujawnić – dodał poseł. – On rzeczywiście nadzorował Centralne Biuro Antykorupcyjne. Znamy jego powiązania. Wiemy, kto go nadzorował – zaznaczył Trela.
Skandal Pegasusa: Komisja Śledcza bada sprawę
Komisja sejmowa bada, czy wdrożenie oprogramowania do nadzoru Pegasus przez rząd, służby specjalne i policję w okresie rządów PiS było zgodne z prawem. Komisja ma również za zadanie ustalić , kto ponosi odpowiedzialność za nabycie Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz. Wstępne informacje zebrane, w tym z NIK, wskazują, że system Pegasus został zakupiony jesienią 2017 r. dla CBA, głównie ze środków (25 mln zł) z Funduszu Sprawiedliwości (nadzorowanego przez Ministerstwo Sprawiedliwości).
Na początku kwietnia Ministerstwo Sprawiedliwości upubliczniło odtajnione dokumenty dotyczące zakupu systemu Pegasus . Z dokumentów wynika, że umowę o przyznaniu 25 mln zł dla Centralnego Biura Antykorupcyjnego w 2017 r. podpisali ówczesny wiceminister sprawiedliwości Michał Woś i szef CBA Ernest Bejda .
W środę, w związku ze śledztwem w sprawie wykorzystania oprogramowania Pegasus, były dyrektor Delegatury CBA w Warszawie, Jarosław W., i była szefowa Wydziału I Operacyjno-Śledczego tej Delegatury, Katarzyna S., stanęli przed zarzutami przekroczenia uprawnień. Rzekome nadużycie uprawnień polegało na prowadzeniu działań operacyjno-rozpoznawczych przeciwko byłemu prezydentowi Sopotu, Jackowi Karnowskiemu, „ pomimo braku podstaw faktycznych i prawnych do takich działań ”.
Tego samego dnia w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Bejda podkreślił, że zarzuty wobec funkcjonariuszy „mają charakter czysto polityczny”. – Jestem całkowicie przekonany o uczciwości zatrzymanych funkcjonariuszy . To profesjonaliści, którzy zajmowali się trudnymi sprawami – stwierdził były szef CBA, cytowany przez „Rz”.
WIDEO: Morawiecki krytykuje Tuska: Nie da się rządzić, paląc cygara i pijąc whisky
Marta Stępień /mjo /polsatnews.pl
Źródło
