Pożary w lasach. IMGW ostzrega
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej alarmuje. Brak opadów i wysokie temperatury sprawiły, że niemal w całym kraju prognozowane jest ekstremalne zagrożenie pożarowe. "Taka mieszanka może doprowadzić do tragedii" – ostrzega Instytut. Straż pożarna apeluje o przestrzegania podstawowych zasad zachowania w lasach oraz informuje, czego kategorycznie nie robić.
Fala upałów, jaka nawiedziła Polskę w ostatnich dniach nie daje o sobie zapomnieć. Wysokie temperatury, brak opadów deszczu, a do tego porywisty wiatr idealnie sprzyjają powstawaniu trudnych do opanowania pożarów. Dlatego Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie ws. ekstremalnego zagrożenia pożarowego.
Pogoda. Ekstremalne zagrożenie pożarami. IMGW ostrzega
“Prawie w całym kraju prognozowane jest ekstremalne zagrożenie pożarowe Sprzyja temu brak opadów, wysokie temperatury oraz porywisty wiatr” – czytamy w komunikacie. “Taka mieszanka może doprowadzić do tragedii – dlatego planując weekendowe aktywności miejmy na uwadze bezpieczeństwo swoje i przyrody” – podkreśla Instytut.
Jak informuje straż pożarna, od początku bieżącego roku strażacy odnotowali już 4 335 pożarów lasów. Oznacza to, że jest to o ponad 300 pożarów lasów więcej w porównaniu do analogicznego okresu 2023 roku, gdy odnotowano ich 4019.
Tylko w minioną środę i czwartek w lasach na terenie kraju odnotowano odpowiednio 71 i 104 pożary. Strażacy najczęściej podejmowali interwencję w województwie mazowieckim 63, łódzkim 31, śląskim 27, lubelskim 20, świętokrzyskim 18 oraz podkarpackim 15.
Pogoda. Pożary lasów. Strażacy proszą o ostrożność
W skali roku najwięcej pożarów w lasach notujemy w województwach: mazowieckim 1397, łódzkim 457, dolnośląskim 286, wielkopolskim 285, świętokrzyskim 268 oraz lubuskim 241.
Aby uniknąć pożarów w lasach Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej apeluje do wszystkich przebywających na tych terenach o przestrzegania podstawowych zasad. W lasach i na terenach śródleśnych, na obszarze łąk, torfowisk i wrzosowisk, jak również w odległości do 100 m od granicy lasu zabronione jest:
- rozniecanie ognia poza miejscami wyznaczonymi,
- wypalanie wierzchniej warstwy gleby i pozostałości roślinnych,
- palenie tytoniu, z wyjątkiem dróg utwardzonych i miejsc wyznaczonych do pobytu ludzi;
- w parkach narodowych poruszajmy się tylko po wyznaczonych szlakach. Wcześniej jednak należy dowiedzieć się o stopniu zagrożenia
- pożarowego lasu, jaki obowiązuje w danym dniu i dostosować się do niego – być może ogłoszono zakaz wstępu do lasu.
Pogoda. Jak będzie w weekend? Obowiązują alerty
W sobotę nadal obowiązują wydane przez IMGW ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia przed upałem. Termometry w ciągu dnia wskażą do 32 st. C.
Pierwszy z alertów dotyczy województwa kujawsko-pomorskiego, warmińsko-mazurskiego, podlaskiego, mazowieckiego, lubelskiego, łódzkiego i świętokrzyskiego oraz dla północnej i częściowo południowej części województwa śląskiego, północy Małopolski i Podkarpacia, a także pozostałego obszaru województwa zachodniopomorskiego i pomorskiego. Alert obowiązuje do godziny 19 w niedzielę.
Wyższy poziom alertu został wydany dla województwa wielkopolskiego, lubuskiego i opolskiego, prawie całe województwa zachodniopomorskiego, dolnośląskiego bez jego południowych krańców oraz dla południowego zachodu Śląska. Termometry w ciągu dnia wskażą tam od 29 do 32 st. C, a w nocy między 15 st. C a 18 st. C. Alert obowiązuje do godziny 19 w niedzielę.
IMGW przekazało, że w sobotę w niektórych regionach naszego kraju mogą pojawić się również burze. “Dziś słabe burze możliwe są w południowej części Śląska i Małopolski, głównie w Tatrach” – napisano na social mediach. Dodano, że mniejsze prawdopodobieństwo wyładowań atmosferycznych (poniżej 60 proc.) występuje na południowych krańcach Opolszczyzny oraz w rejonie Kotliny Kłodzkiej i Karkonoszy. W trakcie burz możliwe silne opady deszczu.
Wciąż aktualne pozostają również liczne ostrzeżenia przed suszą hydrologiczną. Koncentrują się one przede wszystkim we wschodniej części Polski.
WIDEO: Polska pomoc dla Lwowa. Paweł Kowal o szczegółach